Jak trzeci z pierwszym - marszałek opozycji z kijem, z owiniętym wokół wężem, i ten bezduszny „PAD”, cóż za dysocjacja

Myślał, myślał marszałek Tomasz Grodzki, a myśli wolno, wszak wolnym człowiekiem jest, i wymyślił, i napisał, i wrzucił w internet, co następuje, (pisownia zgodna z oryginałem):

Czy prezydent zapomniał, że codziennie - dzień w dzień!!! umiera w Polsce prawie 300 osób na nowotwory złośliwe!? Ok 100 tys. rocznie! Gdybyśmy dołożyli na walkę z nimi dodatkowe 2 mld zł, kilkanaście tysięcy osób można by uratować. Jestem głęboko rozczarowany bezduszną decyzją PAD.

Taki koncyliacyjny, taki otwarty na dialog z „PAD”, sam go przecież nawiązuje, a i nowoczesny, z duchem czasu, wie do czego służy Twitter, co jednak najważniejsze, zatroskany do głębi losem pacjenta, który dla niego dobrem najwyższym był i jest, a przy tym tajemnicy lekarskiej dochować potrafi… - tyle much jedną packą, oj udał się opozycji pan marszałek Senatu, udał! Można rzec, takie współczesne wydanie laski Eskulapa – dla niewiedzących, kiedyś wyraz prestiżu i uznania, z rękojeścią ze szczerego złota, dziś kij z owiniętym wokół wężem, symbol odżywania i długowieczności.

62 lata ma pan marszałek, wiele w życiu widział, a że piśmienny i wygadany nad wyraz, więc rozpowszechnia swoje myśli złote. Jak ta o „PAD”, który tak bezdusznie…, więc mu wygarnął, ile tysięcy rocznie… Kto mówi, że profesor Grodzki nie przyjmuje? Wszyscy wiedzą, że zawsze przyjmował, ale się nie godzi. Teraz też przyjmuje do wiadomości, co ten bezduszny, bo musi, wszak jest „trzecią osobą w państwie”, a nie pierwszą. A że na Twitterze liczba znaków jest ograniczona, tylko z tego względu nie mógł wytknąć temu „PAD” innych bezduszności. Jak w Szczecinie, rodzinnym mieście marszałka, gdzie ucięto kawał alei Jana Pawła II w sercu miasta, po to, by utworzyć plac Pawła Adamowicza. Ciężkie miliony na to poszły, a można było przekazać chorym na raka? Że ten plac dla prezydenta Gdańska, który ze Szczecinem nic wspólnego nie miał, wymyślili radni opozycji? Co za głupi argument? A kto jest pierwszą osobą w państwie, no, kto…?! Albo weźmy taką Warszawę, ławki tęczowe chcą porozstawiać, jak te w Kielcach, z „inicjatywy obywatelskiej”… Dokładnie ma to być „666 ławek w barwach LGBT za dwa miliony złotych”, o czym doniosła niedawno TVP Info. Swoją drogą, wielce symboliczna liczba, utożsamiana z personifikacją zła, z Szatanem - jawna prowokacja, i to „PAD” nie przeszkadza…?! A „ilu chorych można by uratować?” Czy tzw. strefa relaksu z palet, na placu Bankowym, przed Urzędem Miasta Stołecznego Warszawy, która też była i też już jej nie ma… - jak można było! - „gdybyśmy dołożyli na walkę”…, ale nie…, cóż za bezduszność! Że prezydentem stolicy jest Rafał Trzaskowski z PO, jak sam pan marszałek Senatu? I co z tego? Trzaskowski jest pierwszą osobą w Warszawie, a kto jest pierwszą osobą w państwie, no, kto…?!

Niepodważalne, mocne, miażdżące wręcz argumenty. Więc i ja jestem „głęboko rozczarowany tą bezduszną decyzją PAD”, w ogóle wszystkimi jego bezdusznymi decyzjami. Te trzynastki i czternastki dla emerytów, przecież i tak wkrótce pomrą… - ile miliardów można by przekazać na walkę dzieci z nowotworami złośliwymi? Czy prezydent zapomniał”…? I teraz jeszcze to: jak śmiał zrobić opozycji wbrew, która dawno temu wzywała, by obywatele nie płacili abonamentów rtv, bo chciała te pieniądze przeznaczyć dla chorych właśnie, i Polskie Nagrania sprzedała, i Lot zamierzała, wszystko chciała, i ten Amber Gold, żeby tym chorym…, wszystko dla dobra wspólnego, jak jej marszałek-lekarz właśnie, zgodnie z przysięgą Hipokratesa…:

Obcy mi będzie rozmyślny występek, jak też każda inna nieprawość, czego ujawniać nie można, milczał o tym będę, za świętą tajemnicę mając, jeżeli zaś ją złamię i się jej sprzeniewierzę, niech mnie wszystko przeciwne dotknie…

Tomasz Grodzki, piśmienny, wygadany, koncyliacyjny, w duchu czasu, marszałek opozycji, któremu obcy, który nie milczy, z kijem, z owiniętym wokół wężem, i ten bezduszny „PAD” - cóż za zestawienie, cóż za dysocjacja, „codziennie, dzień w dzień”…