Sędzia Paweł Juszczyszyn kreuje się na pierwszego prawdziwego męczennika reformy sądownictwa. Zawieszony w czynnościach przez Izbę Dyscyplinarną, nie daje o sobie zapomnieć. Udzielił wywiadu dla portalu wp.pl, który jest szumnie promowany jako „przerwanie milczenia”.
CZYTAJ TAKŻE:
Juszczyszyn „przerywa milczenie”
Za każdą historią represjonowanego sędziego stoją określone osoby, które powinny się tego wstydzić. I które powinny poważnie brać pod uwagę, że poniosą kiedyś za to odpowiedzialność
—odgraża się sędzia.
Coś w tym kraju przegapiliśmy, coś nam uciekło. Jeśli ludzie mówią, że odebrano im godność i uciekają się do odwetu, radykalnych rozwiązań, to nie można się na nich obrażać. Ludzi trzeba zobaczyć, usłyszeć, rozmawiać z nimi. Tego mnie nauczyło bycie sędzią. Ludzie są mądrzy, z natury dobrzy. Polityka to jedno, czasem mam wrażenie, że to gra na konflikt. Ludzka rozmowa to drugie. Błędy się poprawia, a krzywdy – naprawia. A nie niszczy to, co udało się zbudować. Mam zresztą ogromną nadzieję, że sytuacja wróci do normy – i uda nam się odbudować utracony autorytet instytucji sądowniczych w Polsce
—dodaje.
„Nie mam planu B”
Juszczyszyn dopytywany oto, co w przypadku, gdyby za cztery lata Polacy ponownie powierzyli władzę Prawu i Sprawiedliwości, przyznaje:
Nie mam planu B. Ja zrobię wszystko, żeby wrócić do sądu. Nie poddam się i nie zrezygnuję z tego. Walczę wszelkimi środkami prawnymi, by wrócić do pracy. Czuję się czynnym sędzią i oddaję swoje usługi ludziom. Nie tylko ja zresztą - rozmawiam z panem między innymi dlatego, że wymaga tego sytuacja: muszę wspierać kolegów, którzy po wprowadzeniu ustawy kagańcowej są pod ogromną presją. Te przepisy są – moim zdaniem - rodem z państwa autorytarnego
—podkreśla Juszczyszyn.
kk/Wirtualna Polska
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/490107-sedzia-juszczyszyn-kreuje-sie-na-meczennika