Niemiecki sąd chce uzyskać wyjaśnienia, które rozwieją jego wątpliwości dotyczące ustawy dyscyplinującej sędziów, którą „kasta” sędziowska nazywa kagańcową. O niebezpiecznej dla Polski decyzji niemieckiego sądu poinformował dziś portal OKO.press. Do sprawy odniósł się także Adam Bodnar oraz politycy Zjednoczonej Prawicy oraz opozycji.
Szanowny Panie Ministrze @sjkaleta, 8 stycznia br. na forum komisji senackiej dyskutowaliśmy nt. stosowania Europejskiego Nakazu Aresztowania. Czy może się Pan ustosunkować do postanowienia Wyższego Sądu Krajowego w Karlsruhe w sprawie Ausl 301 AR 156/19?
– napisał Adam Bodnar na twitterze.
Rzecznik Praw Obywatelskich szybko usłyszał celne riposty
Panie Rzeczniku, Panie Mecenasie. To jedna sprawa spośród niemal 2 tysięcy w ostatnich dwóch latach, która została w UE tak rozstrzygnięta. Polscy sędziowie i Pan próbują wzbudzić panikę na zachodzie, ktoś się nabrał. Polska nie zawsze uznaje ENA i afery nikt nie robi.
– odpisał Bodnarowi Sebastian Kaleta, wiceminister sprawiedliwości.
Panie Rzeczniku, polski Sąd nie zrealizował w ciągu kilku ostatnich miesięcy ENA np. do Szwecji (sprawa Denisa Lisowa) czy Norwegii (sprawa Chavdara Gieorgiev). O czym to świadczy?
– zapytał Bodnara znany adwokat Bartosz Lewandowski.
Swojej satysfakcji z szokującej decyzji niemieckiego sądu nie kryła za to Sylwia Spurek.
Pasmo „sukcesów” polskiego rządu stale się powiększa… Sąd w Karlsruhe odmówił ekstradycji obywatela polskiego w ramach procedury ENA ze względu na problemy z niezależnością sędziów w PL. Polsce grozi izolacja prawna w Europie.
– napisała Spurek na twitterze.
Egzaltacja opozycji decyzją niemieckiego sądu najlepiej świadczy o tym, że nie zależy jej na praworządności, a jedynie na politycznej awanturze.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/490015-niemiecki-sad-nie-chce-wydac-polsce-przestepcy