Orlen postanowił wyjść naprzeciw potrzebom klientów i w ofercie stacji tej marki pojawi się płyn do dezynfekcji rąk, którego zaczyna brakować w polskich aptekach i drogeriach. „Gazeta Wyborcza” podjęła próbę zdyskredytowania państwowej spółki i przedstawiła sprawę w typowy dla siebie sposób.
Spółka Orlen Oil z miejsca podjęła działania zmierzające do uruchomienia produkcji płynu do dezynfekcji rąk. Nasze laboratoria pracują nad tym od kilku dni. Wykorzystujemy możliwości techniczne firmy, aby włączyć się działania związane z ochroną przed koronawirusem. Chcemy jak najszybciej odpowiedzieć na oczekiwania Polaków i zwiększyć ich bezpieczeństwo
— powiedział prezes PKN Orlen Daniel Obajtek, cytowany w środowym komunikacie spółki.
Jak podkreślił płocki koncern, „w najbliższych dniach rozpocznie się masowa produkcja płynu do dezynfekcji rąk przez Orlen Oil”.
W ciągu 2 tygodni na rynek trafi 1 mln litrów produktu. W pierwszej kolejności zostaną w niego zaopatrzone instytucje publiczne
— zapowiedział PKN Orlen.
Spółka podała jednocześnie, że płyn dezynfekujący będzie również dostępny w sieci jej stacji paliw, do której należy ok. 1800 placówek w całej Polsce.
Jak sprawę przedstawiła „Gazeta Wyborcza”? Nikogo nie zaskoczyli. Tekst autorstwa Andrzeja Kublika zatytułowano: „Orlen zarobi na koronawirusie. Z pomocą rządu”.
Ponieważ płyny dezynfekujące trafią najpierw do instytucji publicznych, a ministerstwo finansów ma ułatwić produkcję środków, „GW” uznała, że „Orlen na nowej produkcji zarobi z kasy publicznej”.
mly/PAP/”GW”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/489730-gw-w-amoku-zarobia-na-koronawirusie