NASZ NEWS. Hejter, który groził dziennikarce, wygrażał również wiceminister funduszy. Gembicka: "Zaczął się bardzo agresywnie zachowywać"

„Okazało się, że autor gróźb pod adresem dziennikarki Bogny Obałkowskiej, który został zatrzymany próbował także dostać się do mojego biura poselskiego, a w czasie rozmowy telefonicznej z pracownikiem biura, zaczął się bardzo agresywnie zachowywać, wygrażać, obrażać mnie, obrażać pracownika mojego biura” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl wiceminister Funduszy i Polityki Regionalnej Anna Gembicka.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:

Zatrzymano hejtera, który zaatakował mężczyznę zbierającego podpisy pod kandydaturą Dudy. „Bojówki #SilniRazem w akcji”

Demokracja w wykonaniu zwolenników opozycji: Chciał pobić asystenta Kalety zbierającego podpisy pod kandydaturą Andrzeja Dudy

Hejter, który groził dziennikarce Bognie Obałkowskiej z lokalnego serwisu portalwloclawek.pl, groził również wiceminister Annie Gembickiej i jej pracownikowi - dowiedział się portal wPolityce.pl.

Okazało się, że autor gróźb pod adresem dziennikarki, który został zatrzymany próbował także dostać się do mojego biura poselskiego, a w czasie rozmowy telefonicznej z pracownikiem biura, zaczął się bardzo agresywnie zachowywać, wygrażać, obrażać mnie, obrażać pracownika mojego biura. Bardzo się cieszę, że policja go zatrzymała, bo nie wiem, jakby to się mogło skończyć. Gdyby udało mu się dostać do biura, skutki mogłyby być tragiczne

— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl wiceminister Anna Gembicka, nie chcąc na razie zdradzić, co konkretnie mówił hejter.

Dla mnie to jest bardzo dziwna sytuacja, ponieważ najpierw pani redaktor rzuca różnego rodzaju oskarżenia pod moim adresem, a później okazuje się, że groźby pisał jej znajomy, który – jak ona sama mówi w wypowiedziach do mediów – jeszcze kilka tygodni temu informował ją o różnych sprawach w mieście. Sprawa będzie wyjaśniana przez prokuraturę i mam nadzieję, że postępowanie zostanie przeprowadzone jak najszybciej i jak najsprawniej, a winni zostaną ukarani

— dodaje wiceminister.

Groził też dziennikarce

Groźby pod adresem Obałkowskiej zbiegły się w czasie z tym, jak napisała kilka artykułów na temat wiceminister Funduszy i Polityki Regionalnej Anny Gembickiej, w których podważała fakt posiadania przez wiceminister Gembicką magisterium oraz pytała o to, dlaczego polityk nie zmieniła nazwiska po ślubie.

Ty pierd…na blond dzi..o (…) chuda ku..o z makijażem, którego powstydziłaby się trzynastolatka. Odpierdol się niezamężna i bezdzietna ku..o od pani Gembickiej. Może Cię nieudaczniku prześledzimy

— napisał hejter.

Jesteś zwykłą lewicową szm..ą i czerwoną chorągiewką spod znaku ped…la, ped..a i błazna Wojtkowskiego (mowa o prezydencie Włocławka z PO, partii o której wspomnianej dziennikarce również zdarzało się pisać niepochlebnie)

— kontynuował.

Jeszcze jeden ku..o opublikuj artykuł szkalujący Borowiak i Gembicką, to osobiście poderżniemy Ci gardło jak tłustej świni, przedtem zostaniesz rozebrana, będziesz łaskotana godzinami a potem wyruch..a

— zagroził.

Minister Gembicka staje w obronie dziennikarki

Z oburzeniem przyjęłam doniesienia medialne informujące o skandalicznym ataku i brutalnych groźbach skierowanych pod adresem Pani Redaktor Bogumiły Obałkowskiej, dziennikarki serwisu portalwloclawek.pl

— napisała Anna Gembicka na swoim profilu na Facebooku po tym, jak dowiedziała się o sprawie.

Zdecydowanie potępiam tego typu ataki agresji, w szczególności, gdy ich intencją jest ograniczanie swobody wypowiedzi i próba zastraszenia przedstawicieli mediów. Jeśli organy ścigania, po zakończeniu śledztwa, potwierdzą informacje prezentowane w tekście dziennikarskim, to jako Poseł na Sejm RP użyję wszelkiej dostępnych mi narzędzi, by sprawcy tego zajścia za swoje działania ponieśli najsurowszą przewidzianą prawem karę

— oświadczyła.

Wolność mediów i prawo do swobody wypowiedzi to fundament demokratycznego państwa prawa. Każda próba wykorzystania przemocy w celu powstrzymania mediów od wyrażania swoich opinii spotykać się będzie z moją zdecydowaną reakcją

— podkreśliła.

Te groźby były absolutnie obrzydliwe. Złożyłam zawiadomienie do prokuratury w związku z tymi groźbami, żeby dać wyraz temu, że jako poseł nie zgadzam się na takie postępowanie w stosunku do mediów. Uznałam, że to jest mój obowiązek, żeby także w tej sprawie zainterweniować, złożyć zawiadomienie do prokuratury. Finalnie sprawca został zatrzymany, a ja bardzo się cieszę, że policja zareagowała tak szybko i skutecznie

— ocenia w rozmowie portalem wPolityce.pl wiceminister Anna Gembicka.

Policja szybko ujęła sprawcę

We Włocławku ok. godz. 8:30 patrol zatrzymał 32-latka, który kierował groźby wobec dziennikarki lokalnego portalu. Zatrzymany zostanie doprowadzony do prokuratury z wnioskiem o aresztowanie

— poinformowała KWP w Bydgoszczy.

Wobec podejrzanego włocławianina, który groził dziennikarce lokalnego portalu, sąd, na wniosek policji i prokuratury, zdecydował o aresztowaniu go na 2 miesiące

— napisała KWP w kolejnym wpisie na Twitterze.

Gembicka prostuje zawartość artykułów Obałkowskiej

Wiceminister Anna Gembicka w rozmowie z portalem wPolityce.pl odniosła się też do supozycji, jakie padły pod jej adresem ze strony dziennikarki Bogny Obałkowskiej.

Pracę magisterską obroniłam we wrześniu zeszłego roku na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego. Temat pracy dotyczył zagadnień z zakresu prawa handlowego. To wszystko można łatwo sprawdzić - dlatego moje zdziwienie budzą ciągłe wątpliwości i insynuacje ze strony mediów lub internautów dotyczące mojego wykształcenia

— mówi wiceminister.

Absurdalne dywagacje dotyczące mojego nazwiska są dla mnie – jako kobiety – obraźliwe. Przez lata pracowałam na swoje nazwisko i uznałam, że przy nim zostanę – każda kobieta ma do tego prawo i tylko od niej zależy decyzja

— wyjaśnia portalowi wPolityce.pl.

Nie rozumiem atakowania mnie za to, że wkładając dużo pracy w budowanie swojego nazwiska, postanowiłam przy nim zostać. Kwestia pozostania przy nazwisku rodowym lub przyjęcia nazwiska męża to całkowicie prywatny obszar życia, oderwany od pracy publicznej, dlatego też uważam, że dywagacje na ten temat są przykładem złych intencji w stosunku do mnie i – potocznie mówiąc – „szukania dziury w całym”

— ocenia.

aw