Uważam, że ten tweet, który tak bardzo zdenerwował przedstawicieli rządu był słuszny, bo od tamtego czasu pan premier zaczął bardzo dokładnie tłumaczyć, co się dzieje
— stwierdziła w „Rozmowie Piaseckiego” (TVN24) Małgorztaa Kidawa-Błońska (KO) komentująca swój wpis, w którym straszyła koronowirusem.
Jeżeli do naszych biur poselskich przychodziły informacje z takiego i z takiego szpitala i nikt o tym nike mówi i jest cisza…
— mówiła.
Uczciwie powiem - do tego rządu mam bardzo mało zaufania
— zaznaczyła.
Rozmowa z ministrem zdrowia
Jednocześnie Małgorzata Kidawa-Błońska potwierdziła, że zadzwonił do niej minister zdrowia Łukasz Szumowski. Na pytanie, czy ją przekonał, odpowiedziała zdecydowanie:
Nie
Zapewniła, że teraz [po jej tweecie - przyp. red.] „świadomość jest większa”.
Ludzie pytają, a ja mam prawo to robić
— zapewniła.
Jak poprawić wyniki w sondażach?
Kandydatka na prezydenta została również zapytana o to, co daje jej nadzieję na polepszenie wyniku.
Ta kampania dzień po dniu… Rozmawiamy, przedstawiam rozwiązania
— odpowiedziała Kidawa-Błońska.
Dalsza część wypowiedzi wicemarszałek Sejmu była co najmniej zaskakująca.
Jeśli spojrzymy, to opozycja ma więcej głosów niż… To daje przekonanie, że mieszkaniec Pałacu zmieni się
— mówiła pokrętnie rozmówczyni Konrada Piaseckiego.
Wierzę, że w II turze będę ja. Chodzi o to, żeby zmienił się mieszkaniec Pałacu Prezydenckiego
— zaznaczyła.
Co Kidawa-Błońska zrobiłaby z rosnącymi cenami?
Mam wrażenie, że prezydent nie wie, jakie są ceny, bo od kilku lat nie robi zakupów
— grzmiała kandydatka Koalicji Obywatelskiej.
Sama jednak nie potrafiła wskazać konkretnych działań, które mógłby podjąć prezydent. Wskazała jedynie, że głowa państwa ma do dyspozycji NBP i Radę Polityki Pieniężnej. Problem w tym, że to organy… niezależne. Gdy przypomniał o tym Konrad Piasecki, kandydatka była wyraźnie zbita z tropu.
Zadaniem jest doprowadzić do tego, żeby Polacy byli poinformowani, a tam gdzie można rozwiązać problem
— mówiła oględnie.
PO zabierze 500 plus?
W rozmowie padły też pytania o stosunek środowiska politycznego Małgorzaty Kidawy-Błońskiej do świadczeń społecznych przyznanych przez PiS.
Ludzie, którzy pracują, powinni żyć na lepszym poziomie niż te, które z różnych powodów nie pracują
— zapewniała kandydatka KO.
Osoby, które wychowują dzieci i pracują, powinny dostawać jakiś bon. (…) Ludzie muszą chcieć pracować
— podkreślała.
Osoby, które zarabiają najmniej, dostaną pieniądze
— zapewniła.
A co z emeryturami?
Rząd powinien stworzyć taki mechanizm, żeby ludzie dłużej chcieli pracować
— podkreśliła parlamentarzystka.
Kidawa-Błońska tłumaczy się ze stanowiska ws. migrantów
W rozmowie pojawił się również temat kryzysu migracyjnego.
Polska powinna być solidarna z UE. To nie miałoby otwarcie granic i zalew uchodźców, tylko konkretne osoby miały znaleźć miejsce w naszym kraju
— powiedziała Małgorzata Kidawa-Błońska.
Odnosząc się do kolejnej fali migracji, stwierdziła:
Patrzę na to z przerażeniem, mają tam miejsce sceny dantejskie.
Jak zaznaczyła:
Musimy przygotować wspólne rozwiązania dla całej Europy.
Co z dofinansowaniem mediów?
Na koniec Kidawa-Błońska została zapytana o to, czy doceni decyzję prezydenta ws. wsparcia dla mediów publicznych.
Jeśli zawetuje [ustawę] - tak, jeśli odeślę do TK, to powiem, że znów boi się podjąć decyzję
— stwierdziła.
Cała rozmowa z Małgorzatą Kidawą-Błońską wskazuje, że sztabowcy Koalicji Obywatelskiej nadal nie odrobili zaległych lekcji. Kandydatka sprawiała wrażenie słabo przygotowanej i nieco zagubionej. Czy tak ma prezentować się osoba aspirująca do fotela prezydenckiego?!
gah/TVN24
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/489631-kompletnie-zagubiona-malgorzata-kidawa-blonska-w-tvn24