Dla "GW" specustawa ws. koronawirusa gorsza od epidemii? Łętowska: "To otwarcie drzwi dla samowoli i represji"

Dla części opozycji specustawa ws. koronawirusa wydaje się gorsza od epidemii. „Projekt przewiduje jednak, że premier będzie mógł wydawać decyzje, które ‘nie wymagają uzasadnienia’ i ‘podlegają natychmiastowemu wykonaniu’” - grzmi „Gazeta Wyborcza”, której nie podoba się również to, że minister zdrowia będzie mógł nakazać szpitalom, by w całości zamieniły się w szpitale zakaźne, czy przekierować dostawy leków jedynie do aptek, z pominięciem sklepów czy stacji benzynowych.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:

92 osoby z podejrzeniem koronawirusa w Polsce. W USA pracują nad szczepionką. Chińscy lekarze mówią o „tendencji spadkowej”

RELACJA. Nadzwyczajne posiedzenie Sejmu. Posłowie przyjęli rządowy projekt specustawy ws. koronawirusa. SPRAWDŹ SZCZEGÓŁY

Ta ustawa to otwarcie drzwi dla samowoli i represji

— oświadczyła prof. Ewa Łętowska, była rzecznik praw obywatelskich. W podobnym tonie wypowiedzieli się też inni komentatorzy.

Histeria Kurskiego

Drakońskie decyzje nie podlegają zaskarżeniu ani żadnej kontroli sądowej

— napisał na łamach „GW” Jarosław Kurski.

I tak premier może nałożyć na samorządy nowe – związane z wirusem – zadania. Może podjąć i wydać wobec przedsiębiorców i innych podmiotów decyzje, które „nie wymagają uzasadnienia” i „podlegają natychmiastowemu wykonaniu”

— histeryzuje Kurski.

W rzeczywistości ustawa mówi wyraźnie:

Prezes Rady Ministrów, na wniosek wojewody, po poinformowaniu ministra właściwego do spraw gospodarki może, w związku z przeciwdziałaniem COVID-19, wydawać polecenia obowiązujące inne, niż wymienione w ust. 1, osoby prawne i jednostki organizacyjne nieposiadające osobowości prawnej oraz przedsiębiorców. Polecenia są wydawane w drodze decyzji administracyjnej, podlegają one natychmiastowemu wykonaniu z chwilą ich doręczenia lub ogłoszenia oraz nie wymagają uzasadnienia.

Oznacza to, że w żaden sposób przepisy te nie mogą – jak twierdzi część opozycji – zostać wykorzystane w walce politycznej.

Dalsze plucie na rząd i zero konkretów

W ocenie Kurskiego „w demokratycznym państwie prawa wobec wszelkich szczególnych zdarzeń […] obywatele ze zrozumieniem, a nawet z ulgą przyjmują nadzwyczajne uprawnienia rządu”.

Warunek jest jeden – zaufanie obywateli do państwa

— przekonywał.

Zdaniem Kurskiego obecna władza nie zasługuje jednak na zaufanie.

Niestety politykowi z opinią kłamczucha, nawet jeżeli mówi prawdę, nikt nie uwierzy

— oświadczył.

Już nawet koronawirus posłużył za amunicję w walce z rządzącymi…

aw/Gazeta Wyborcza