Prezydent Andrzej Duda staje być może przed najtrudniejszą decyzją pierwszej kadencji swojej prezydentury. Chodzi oczywiście o ustawę zapewniającą finansowanie TVP. Dobrego, łatwego wyjścia nie ma. Niezależnie od tego, co zdecyduje, może zapłacić wysoką cenę. Dlatego już samo nakręcanie tej sprawy jest błędem.
Najprostsza logika polityczna podpowiada weto. Pokażemy, że mamy odwagę, że jesteśmy niezależni, że się nie boimy. Będziemy mieli w ręku cenny argument, dowodzący, że potrafimy się przeciwstawić. Proste, czytelne, jasne.
Ale to też będzie miało swoją cenę. Weto pośrednio potwierdzi bowiem zarzuty opozycji dotyczące TVP. Pojawią się kolejne żądania, i kolejne pytania. Głosów z tego nie przybędzie, a pojawi się ważny efekt uboczny w postaci rozchwiania telewizji publicznej. Będzie musiała szukać awaryjnego finansowania, o które w obecnych ramach prawnych nie będzie łatwo. Pojawią się zwątpienie i niepewność. A po drugiej stronie nadal będą stały karne szeregi bezwzględnych grup bojowych niektórych stacji komercyjnych, przy których kadry TVP wyglądają jak grupa hobbitów.
Stawiając ultimatum w sprawie prezesa TVP - co jest informacją, jak się wydaje, prawdziwą - prezydent nie pozostawia sobie wielkiego pola manewru. To był błąd. Przy wszystkich wadach Jacka Kurskiego fakt, że TVP nie tylko żyje, ale również zyskuje widownię w bardzo trudnych warunkach rynkowych, należy uznać za duży sukces, za jego zasługę. Zapewne jest do zastąpienia, bo nie ma ludzi niezastąpionych, ale na niewiele ponad dwa miesiące przed wyborami nowy prezes nie zdoła opanować sytuacji.
W tle jest coś jeszcze: świadoma gra opozycji w porozumieniu z niektórymi stacjami komercyjnymi, które tracą grunt pod nogami. Tracą z powodu zmian cywilizacyjnych, odchodzenia pewnej grupy widzów do serwisów płatnych. Ale także z powodu dobrze prowadzonej TVP. Wciąż dalekiej od ideału, ale skutecznej, odnoszącej sukcesy. A to ze skutecznością prawica zawsze miała największe problemy. Dlatego tak wielu ludzi pracuje nad wykreowaniem sytuacji, w której dymisja Jacka Kurskiego jawi się niektórym jako prosty ruch rozwiązujący liczne problemy prawicy. To złudzenie. Dymisja Kurskiego rozwiąże wiele problemów TVN, ale problemy innych pogłębi.
W tej sprawie potrzebna jest deeskalacja. Nie od tej sprawy, nie od zmiany prezesa TVP zależy druga kadencja Andrzeja Dudy. Dziś, w obecnych warunkach, zależy ona już wyłącznie od sztabu i przebiegu kampanii. Warunki brzegowe są jasno określone, i nie da się ich już zmienić. Trzeba walczyć, a nie szukać dróg na skróty. Nerwowe ruchy mogą tylko pogorszyć sytuację kandydata dobrej zmiany.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/489443-dymisja-kurskiego-rozwiaze-problemy-tvn-ale-na-tym-koniec
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.