Zachęcam do śledzenia profilu „Pałac 2020. Zapiski z kampanii” na portalu wPolityce.pl. To będzie moje autorskie spojrzenie na przebieg kampanii prezydenckiej Andrzeja Dudy, który 5 lutego 2020 roku w Lubartowie (woj. lubelskie) potwierdził oficjalnie, że będzie ubiegał się o reelekcję w wyborach 10 maja 2020 r. Zapraszam do podróży przez mniejsze i większe miejscowości. I do śledzenia relacji ze spotkań Andrzeja Dudy z Polakami. Marcin Wikło
= = =
1 marca 2020 r.
70 dni do wyborów prezydenckich
Andrzej Duda bierze udział w biegu „Tropem Wilczym” w Mińsku Mazowieckim.
Wirus wciąż obecny w kampanii, ale to policy opozycji sieją panikę. Po co?
Nerwowo w gronie twórców hejterskiego „Soku z buraka”. Ważny artykuł w tygodniku „Sieci”.
„Ponieważ żyli prawem wilka…”
Dystans, który w Mińsku Mazowieckim przebiegł Andrzej Duda był symboliczny, to 1963 metry (związany z datą śmierci ostatniego Żołnierza Wyklętego kpr. Józefa Franczaka „Lalusia”). I w zasadzie to nie był event wyborczy, tylko jeden z obowiązków prezydenta RP, który ten największy w Polsce bieg pamięci objął po raz kolejny swoim patronatem.
Po raz 10. obchodzimy Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych, Niezłomnych. Przypomnę tylko, że była to inicjatywa ustawodawcza Pana Prezydenta, prof. Lecha Kaczyńskiego, który uważał, że pamięć Żołnierzy Niezłomnych trzeba podnieść do rangi pamięci narodowej – pamięci związanej ze świętem, które wszyscy będą obchodzili. I tak się właśnie dzieje
— powiedział prezydent. Przypomniał także słowa wiersza Zbigniewa Herberta, które towarzyszom nam w szczególny sposób co roku 1 marca podczas sportowej rywalizacji.
CZYTAJ TAKŻE: Bieg Pamięci „Tropem Wilczym”. Prezydent Duda cytuje Herberta: „Ponieważ żyli prawem wilka, historia o nich głucho milczy”
Cieszę się, że pobiegniemy po raz kolejny, że wraz z nami pobiegną ci, którzy pamiętają, i ci, którzy chcą oddać hołd – w ten sportowy sposób – Żołnierzom Niezłomnym, biegnąc ich tropem.
Ponieważ żyli prawem wilka,
historia o nich głucho milczy.
Pozostał po nich w kopnym śniegu
ich gniew, ich rozpacz i ślad ich wilczy”
— powiedział Andrzej Duda tuż przed startem.
Kącik kabaretowy z ministrem Rostowskim
Koronawirus to poważna sprawa, a jego wykorzystanie w kampanii wyborczej jest wyjątkowo nie na miejscu. A czasem politycy opozycji (dlaczego oni?!) tak dociskają, że robi się i straszno i śmieszno. Są takie momenty, gdy ręce opadają, ale chwilę później dociera do nas, że sprawa dotyczy Jana Vincenta Rostowskiego i mówimy sobie: ech, przecież to normalne! To będzie historia w obrazkach:
Okazało się jednak, że minister nie wykorzystał szansy, by potem już milczeć…
Kurtyna!
CZYTAJ TAKŻE: Ale odlot! Rostowski prezentuje teorię spiskową ws. koronawirusa. Internauci pękają ze śmiechu: „Odpływa pan jak wódz OTUA”
Sondaże, sondaże…
Prezydent Andrzej Duda pozostaje niekwestionowanym liderem w sondażu przeprowadzonym przez pracownię Estymator dla dorzeczy.pl. Jednak do ostatecznego rozstrzygnięcia wyborów potrzebna byłaby druga tura.
44,8 proc. wyborców deklaruje, że oddadzą w pierwszej turze głos na obecnego prezydenta.
Na drugim miejscu plasuje się kandydatka Koalicji Obywatelskiej Małgorzata Kidawa-Błońska - dostałaby głosy 24,4 proc. badanych.
I może jeszcze jedno spojrzenie na szanse wyborcze znanych nam do tej pory kandydatów. No hazardu nie zachęcam, ale notowania u bukmacherów zawsze jakąś wiedzę nam dorzucą.
Nerwowo w redakcji „Soku z buraka”
Nie dziwi nas już, że na profilu „Sok z Buraka” pojawiają się tak podłe memy atakujące prezydenta Andrzeja Dudę, w końcu twórca i mózg hejterskiego profilu bierze kasę z Komitetu Wyborczego Małgorzaty Kidawy-Błońskiej.
We wrześniu 2019 roku opisaliśmy wraz z Markiem Pyzą w tygodniku „Sieci”, że PR-owiec Mariusz Kozak-Zagozda jest zatrudniony na etacie m.in. w partii Platforma Obywatelska i w rządzonym przez Rafała Trzaskowskiego stołecznym ratuszu.
Teraz ustaliliśmy, że współpraca człowieka, który kieruje najobrzydliwszym internetowym ściekiem z „partią miłości” trwa w najlepsze.
Mariusz Kozak-Zagozda w lutym został pracownikiem komitetu wyborczego kandydata na prezydenta RP Małgorzaty Kidawy-Błońskiej jako „osoba wykonująca umowę agencyjną, umowę zlecenia lub umowę o świadczenie usług”. (…) Drugi etat ma w partii Platforma Obywatelska RP. W styczniu zarobił tu ponad 17 tys. zł brutto (…). Mimo że wybory parlamentarne odbyły się w październiku, jeszcze w listopadzie i grudniu Kozak-Zagozda miał umowę zlecenie z KKW Koalicja Obywatelska PO-.N (z zarobkami 3 tys. zł za listopad i blisko 6 tys. zł za grudzień). No i jest jeszcze stołeczny ratusz. Rafał Trzaskowski, wdzięczny za kampanię, jaką robił dla niego szef SokuzBuraka, wciąż zatrudnia go w Urzędzie m.st. Warszawy na etacie z zarobkami 8 tys. zł miesięcznie, w styczniu dostał drobną podwyżkę – 200 zł.
To nie koniec tego, co mamy Państwu do zakomunikowania. Zapraszamy od jutra do kiosków po najnowszy numer tygodnika „Sieci”.
CZYTAJ TAKŻE: W najnowszym numerze tygodnika „Sieci”: Co ukrywa sztab Kidawy-Błońskiej? Dziennikarze ujawniają niewygodne tajemnice
Będzie ciekawie, tym bardziej, że w tle hejterskich działań pojawia się znany i lubiany mecenas Roman Giertych. Najlepszą rekomendację wystawiają nam zresztą redaktorzy „Soku z Buraka”, ta nerwowość może oznaczać tylko jedno. Nie mogą się doczekać naszej publikacji :)
Do jutra!
RELACJA Z POPRZEDNICH DNI NA MOIM BLOGU PAŁAC 2020. ZAPISKI Z KAMPANII. ZACHĘCAM DO CZYTANIA CODZIENNIE.
Marcin Wikło
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/489266-70-dni-do-wyborow-prezydent-pobiegl-tropem-wilczym