Sędzia Igor Tuleya na antenie TVN24 kreował się na męczennika i żartował z wniosku prokuratury do sądu o uchylenie mu immunitetu. Śledczy chcą przedstawić Tulei zarzuty przekroczenia uprawnień w związku z posiedzeniem, w trakcie którego uchylił decyzję prokuratury o umorzeniu śledztwa ws. słynnego głosowania w Sali Kolumnowej Sejmu w grudniu 2016 roku.
Takich wniosków jest dużo i podejrzewam, że będzie jeszcze więcej. (…) Wniosek jest datowany na 14 lutego. Miły gest walentynkowy ze strony Prokuratury Krajowej
— żartował Tuleya.
Nie wiem, czy ten wniosek zawiera w ogóle uzasadnienie. (…) Na pewno nie czyniłem dobra, bo za czynienie dobra się nie wsadza
— kontynuował.
Z treści zarzutu wynika, że miałem na tym posiedzeniu ujawnić informacje z postępowania przygotowawczego. Ujawnienie tych informacji było działaniem na szkodę interesu publicznego
— powiedział Tuleya, po czym stwierdził, że to zarzut „kuriozalny”.
Tuleya kreuje się na męczennika
Myślę, że nie chodzi o to, o czym mówiliśmy na tym posiedzeniu. Chodzi o ukaranie sędziego za orzeczenie. To są standardy z Turcji, z Białorusi, które w dzisiejszych czasach, jak się okazuje, są bliskie niektórym politykom
— stwierdził Tuleya.
Zapewniam wszystkich obywateli, że sędziowie się nie ugną. Będą orzekali zgodnie z przepisami prawa, zgodnie z konstytucją, zgodnie z własnym sumieniem. Nie dadzą się zastraszyć
— podkreślił.
Sędzia Tuleya postanowił dalej drwić z całej sytuacji.
Dobrze, że zlikwidowano jakiś czas temu karę śmierci. (…) Z tego, co pamiętam, za te zarzuty grozi kara do trzech lat pozbawienia wolności. Jestem osobą póki co niekaraną, więc po odbyciu połowy kary mogę się ubiegać o warunkowe przedterminowe zwolnienie
— powiedział.
Tuleya: Nie mam zamiaru stawić się przed Izbą Dyscyplinarną SN
Tuleya wypowiadał się też na temat Izby Dyscyplinarnej SN. Stwierdził, że jego zdaniem nie ma takiego sądu i się przed nim nie stawi.
Izba Dyscyplinarna nie jest sądem, nie uznaję Izby Dyscyplinarnej, nie mam zamiaru się tam pokazać. (…) Jeśli się stawię, to przed budynkiem Sądu Najwyższego. Izba Dyscyplinarna nie jest sądem
— mówił.
Tuleya chwalił sam siebie za walkę z reformą sądownictwa.
Mogę być tylko dumny, tak jak obywatele, którzy stawali w obronie sądów i ponoszą konsekwencje. Najwyższy czas, żeby sędziowie, tak jak zwykli obywatele, ponosili konsekwencje tego, co się dzieje wokół wymiaru sprawiedliwości
— podkreślił.
CZYTAJ TAKŻE: Posłowie KO donoszą Brukseli w obronie Tulei: Pragniemy zaapelować do instytucji UE, by wzięły pod lupę ustawę kagańcową
Dobrze byłoby, aby sędzia Tuleya rzeczowo odnosił się do zarzutów prokuratury, a nie z nich żartował i kreował się na męczennika.
tkwl/TVN24
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/488953-tuleya-drwi-z-zarzutow-prokuratury-mily-gest-walentynkowy
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.