Posłowie KO: Kamila Gasiuk-Pihowicz i Robert Kropiwnicki wyrazili w czwartek oburzenie wnioskiem Prokuratury Krajowej o uchylenie immunitetu sędziego Igora Tulei. Jak ocenili, to „standard dyktatury, kraju dziczy prawnej”. Zaapelowali do sędziów, by się nie bali.
Prokuratura Krajowa zwróciła się do sądu dyscyplinarnego o zgodę na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej warszawskiego sędziego Igora Tulei. Jak przekazała PAP rzeczniczka PK Ewa Bialik, powodem wniosku „jest ujawnienie informacji z postępowania przygotowawczego oraz danych i zeznań świadka, które naraziły bieg śledztwa”. Chodzi o postępowanie ws. obrad Sejmu w Sali Kolumnowej z 16 grudnia 2016 r., które zostało dwukrotnie umorzone przez prokuraturę. W grudniu 2017 r. skład Sądu Okręgowego w Warszawie, któremu przewodniczył sędzia Tuleya, uchylił decyzję prokuratury o umorzeniu śledztwa. Sędzia zezwolił wówczas mediom na rejestrację ustnego uzasadnienia postanowienia sądu. Z informacji PAP wynika, że termin posiedzenia ws. wniosku prokuratury wyznaczono na 20 marca.
Koalicja Obywatelska oburzona
Oburzenie decyzją Prokuratury Krajowej wyrazili w czwartek posłowie Koalicji Obywatelskiej.
Na naszych oczach obecna władza rozpoczyna realizację ostatniego etapu niszczenia niezależnego sądownictwa
— oceniła Kamila Gasiuk-Pihowicz.
Jak dodała, jest to „niespotykany dotychczas przykład próby ukarania sędziego za wydanie konkretnego orzeczenia”.
Stawianie zarzutów sędziemu za wydanie wyroku to jest robienie z naszego kraju takiego kraju „dziczy prawnej”
— uznała posłanka KO.
Powiedziała też, że sędzia Tuleya staje się „pierwszą ofiarą ustawy kagańcowej”.
I nie miejmy złudzeń, że obecna władza chce w praktyce wykorzystywać te swoje nowo nabyte do zastraszania sędziów, w przyszłości może nawet do aresztowania i skazywania sędziów. Jest to dopiero pierwszy przypadek. Takich przypadków, myślę, że w przyszłości będzie coraz więcej
— dodała Gasiuk-Pihowicz.
„Sowieckie działania”
W jej odczuciu wniosek prokuratury wobec sędziego Tulei to przykład „sowieckich działań”.
Prześladowania niezależnego sędziego za wydanie konkretnego wyroku, który nie podoba się władzy, to standard dyktatury, to powód do wstydu dla kraju, który chce być członkiem Unii Europejskiej
— powiedziała Gasiuk-Pihowicz.
Zwróciła się do instytucji unijnych, aby podjęły działania, by zapobiec „represyjnym postępowaniom” wobec polskich sędziów.
Robert Kropiwnicki (KO) zwrócił się z kolei do sędziów, aby się nie bali.
Kiedyś władza PiS przeminie, a ich stanowiska zostaną przywrócone. Ten cyrk, to wariactwo, które PiS robi w polskim sądownictwie, zostanie kiedyś odwrócone. To nie może trwać wiecznie, a Izba Dyscyplinarna SN będzie „izbą wstydu”, w której nikt nie będzie pamiętał w dłuższej perspektywie
— dodał polityk PO.
Do sędziów Izby Dyscyplinarnej SN zaapelował, by powstrzymali się od orzekania, ponieważ - jak powiedział - są „ewidentnie w konflikcie prawnym z pozostałą częścią Sądu Najwyższego”.
Te osoby nie powinny orzekać
— zaznaczył Kropiwnicki.
Prok. Bialik mówiła w czwartek PAP, że z ustaleń prokuratury wynika, iż sędzia Tuleya, przewodnicząc w grudniu 2017 r. posiedzeniu warszawskiego sądu okręgowego, zezwolił na udział w nim reporterów dwóch stacji telewizyjnych, „mimo że posiedzenie miało niejawny charakter”.
Następnie w ich obecności ogłosił postanowienie sądu i jego motywy, obszernie cytując zeznania świadków z postępowania przygotowawczego, chociaż nie miał wymaganej prawem zgody prokuratora na ich ujawnienie. W ten sposób naraził prawidłowy bieg dalszego śledztwa
— dodała Bialik.
Sprawa dotyczy posiedzenia Sejmu z 16 grudnia 2016 r. W związku z planami ograniczeń w pracy dziennikarzy w Sejmie oraz wykluczeniem z obrad posła PO Michała Szczerby, opozycja rozpoczęła wówczas blokowanie sejmowej mównicy. Marszałek Sejmu Marek Kuchciński wznowił obrady w Sali Kolumnowej, tam też przeprowadzono głosowanie m.in. nad ustawą budżetową na 2017 r. Opozycja podnosiła później, że głosowania te były nielegalne m.in. z powodu braku kworum.
mly/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/488850-poslowie-ko-donosza-brukseli-w-obronie-tulei