Tu nie może być walki politycznej między sędziami (…) Spory polityczne mogą sobie zostawić na spotkania towarzyskie, a nie mieszać do tego sali sądowej
— powiedział w wywiadzie dla tygodnika „Niedziela” Wiesław Johann, wiceprzewodniczący Krajowej Rady Sądownictwa, sędzia Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: TYLKO U NAS. „Sędzia, który zatrzymał anarchię”. Dr Nawacki w nowym numerze „Sieci” wyjaśnia dlaczego podarł projekt uchwały
Konstytucja czy prawo europejskie
Sędzia opowiedział o jednym ze spotkań z prawnikami unijnymi w czasie procesu akcesji do Polski do UE, gdy wielu przedstawicieli naszego kraju, w tym prof. Marek Safjan, dziś sędzia w TSUE, podkreślało że prawo polskie jest ważniejsze od prawa europejskiego.
Uważaliśmy, że dla nas najważniejszym prawem jest nasza konstytucja. A prawo europejskie? - zapytał ów człowiek… Oczywiście, prawo europejskie będziemy stosowali, ale w ramach umów. Dlaczego o tym mówię? Bo cały czas istnieje spór między politykami o to, co jest ważniejsze: konstytucja krajowa czy prawo europejskie. Twierdzę, że nie po to nasz parlament zapisał w artykule 8 konstytucji, iż jest ona prawem nadrzędnym, żebyśmy od tego odstępowali
— powiedział, dodając jednocześnie, że „tu nie ma żadnej sprzeczności”.
Przypominając również sam początek sporu o TK, sędzia Johann zwrócił uwagę, że Sejm po wyborach w 2015 roku miał pełne prawo, by zreasumować poprzednią uchwałę większości parlamentarnej PO-PSL o wyborze „nadprogramowych” sędziów Trybunału. Jak zaznaczył, wokół tego nie ma dzisiaj sporu.
To, że opozycja mówi, iż to jest tzw. trybunał czy „neotrybunał”, to takie są prawa opozycji. Ja natomiast patrzę na literę prawa, na obowiązujący porządek prawny, i z tego punktu widzenia nie można powiedzieć, że jest tzw. Trybunał Konstytucyjny. Ja mogę się nie zgadzać z jego orzeczeniami, ale to jest TK
— akcentował stanowczo.
Bruksela atakuje reformę sądownictwa
Wiceprzewodniczący KRS wyraził zdziwienie, że obecnie funkcjonujące rozwiązania, które istnieją w innych krajach UE, stają się u nas „problemem”. W tym kontekście pojawił się też wątek ataków na reformę sądownictwa ze strony UE.
Przyznam szczerze, że tego nie jestem w stanie zrozumieć. Chcę wierzyć, że ten atak wynika z braku wiedzy o polskim wymiarze sprawiedliwości, o tym, co się dzieje w Polsce. Bo jakie jest ich źródło wiedzy? Źródłem wiedzy są nasi europarlamentarzyści, liberalno-lewicowi i takież media, które – mówiąc językiem bardzo brzydkim – urabiają nam opinię. Także nasi sędziowie, którzy uczestniczą w życiu politycznym.
— mówił Wiesław Johann.
„Sędzia ma być apolityczny”
Rozumiem, że sędzia ma prawo do własnych poglądów, ale kiedy już nakłada togę i ma wymierzać sprawiedliwość w imieniu Rzeczypospolitej, to musi zostawić politykę i swoje poglądy za drzwiami. Nie odmawiam sędziom prawa do własnych poglądów, ale swoje poglądy każdy może wyrazić, kiedy będzie wrzucał kartkę do urny wyborczej. Sędzia natomiast ma być apolityczny. Apolityczność to gwarancja jego niezawisłości
— powiedział.
Gdy przypomniano sprawę głośnej uchwały trzech Izb Sądu Najwyższego, sędzia Johann zaznaczył, że nie są to ludzie pozbawieni wiedzy i doświadczenia prawniczego.
Wręcz przeciwnie. Może można uważać, że jest to elita naszego wymiaru sprawiedliwości. I ta elita podejmuje taką, a nie inną uchwałę, na którą ja, na Boga, zgodzić się nie mogę
— dodał.
Akcentował również, że gdy dwa lata temu rozpoczął się kryzys wokół reformy sądownictwa, sam wskazywał na konieczność rozmów…
Niestety ze strony opozycji nikt tego nie podchwycił. (…) Ale rozmawiać trzeba, bo nie należy pozostawać w tym sporze
— powiedział.
Wymiar sprawiedliwości musi przejść reformę – bo to jest instrument ochrony naszych praw. Tu nie może być walki politycznej między sędziami (…) Spory polityczne mogą sobie zostawić na spotkania towarzyskie, a nie mieszać do tego sali sądowej
— mówił sędzia Wiesław Johann.
kpc/”Niedziela”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/488822-johann-gdy-sedzia-naklada-toge-niech-zostawia-polityke