Wiedzą co to autorytaryzm, rozeznają z zamkniętymi oczami gdzie słabnie demokracja, faszystów wyczuwają nosem, a jednak papiery do „PiSowskiej Izby Dyscyplinarnej” posłali. Dzisiejszy news „Dziennika Gazety Prawnej” pokazuje słabość tych, którzy są przekonani o swoim posłannictwie obrońców demokracji. Bo demokracja, poza frazesami, powinna oznaczać m.in. sprawne instytucje. A jeśli z jednej strony ludzie I Prezes nie uznają Izby Dyscyplinarnej za sąd, a wysyłają do niej dokumenty jakby traktowali ID jak sąd, to cóż Sąd Najwyższy chciałby naprawiać, skoro na własnych biurkach nie potrafi posortować papierów?
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Gersdorf nie uznaje Izby Dyscyplinarnej, ale przekazuje jej sprawy
Ale też i na innej niwie widać oznaki, że reforma może być przeprowadzone do końca. Po tym jak sędzia Nawacki zademonstrował, że dysponuje władzą dającą narzędzia do ukrócenia protestów i nieposłuszeństwa, po tym jak dumne marsze sędziego Juszczyszyna w świetle kamer TVN, nie wywołały paraliżu Sądu Rejonowego w Olsztynie, to i innym „obrońcom praworządności” zabrakło odwagi, by się buntować. To zresztą znów zadaje kłam narracji o kroczącym autorytaryzmie, bo przecież w razie autentycznego zagrożenia należałoby protestować z całym impetem, prawda?
Plotka jakoby TSUE miało nałożyć na Polskę gigantyczną karę nie pomogła na długo - dopiero 9 marca ma się odbyć wysłuchanie stron w sporze między Komisją Europejską a Polską, więc prawdopodobnie TSUE zajmie pozycję zachowawczą i być może poczeka nawet do wyborów.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Niby kara od TSUE czyli kolejna część bajek o Polexicie
Z jednej strony wola zatrzymania reform ze strony układów III RP jest ogromna, ale z drugiej - po raz pierwszy od wielu lat Polacy mają możliwość podjąć autonomiczną decyzję - czy chcą dalszego zmieniania kraju, czy chcą zawrócić z tej drogi. Jeśli prezydentem ponownie zostanie Andrzej Duda to mandat od wyborców stępi zapał nie tylko wewnętrznych hamulcowych, ale także zewnętrzną presję. W tym sensie majowe wybory będą prawdziwym egzaminem politycznym dla naszego kraju, a decyzja społeczeństwa pokaże - jak rzadko w naszej historii - na jakie państwo zasługujemy.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/488757-kastacos-przycichla-ostatnioczeka-na-wybory-prezydenckie