Kandydatka KO na prezydenta Małgorzata Kidawa-Błońska zaapelowała we wtorek po raz kolejny do prezydenta Andrzeja Dudy o zawetowanie noweli przyznającej niemal 2 mld zł Telewizji Polskiej i Polskiemu Radiu oraz o przeznaczenie dodatkowych pieniędzy na służbę zdrowia.
CZYTAJ TAKŻE: „Zamykamy drzwi”. Arłukowicz uciekał przed pytającym o służbę zdrowia. To trzeba zobaczyć! WIDEO
Ustawa zagrożeniem dla szpitali?
Według sztabu kandydatki z powodu braku lekarzy zagrożone jest bowiem istnienie 500 placówek medycznych w 175 miejscowościach.
Kidawa-Błońska podczas wtorkowej konferencji prasowej w siedzibie swojego sztabu po raz kolejny zaapelowała do prezydenta, by zawetował nowelizację przyznającą telewizji publicznej i Polskiemu Radiu niemal 2 mld zł rekompensaty za utracone wpływy z abonamentu oraz by zaoszczędzone w ten sposób pieniądze przeznaczyć na polskie szpitale.
W Polsce brakuje ponad 60 tysięcy lekarzy, ponad 100 tysięcy pielęgniarek i położnych
— mówiła Kidawa-Błońska.
Doraźnym rozwiązaniem tego problemu - dodała - byłyby np. podwyżki dla służby zdrowia.
Sztab Kidawy-Błońskiej straszy kryzysem
Rzecznik sztabu kandydatki KO Adam Szłapka podkreślał, że z powodu braku lekarzy zagrożonych jest 500 placówek medycznych - szpitali i poradni - w 175 miejscowościach w całej Polsce. Na konferencji przedstawiona została mapka z tymi miejscowościami.
To jest mapa skali kryzysu i zapaści w ochronie zdrowia
— mówił Szłapka.
W tych wszystkich miejscowościach zagrożone jest świadczenie usług medycznych z powodu niewystarczającej liczby lekarzy
— dodał.
Poseł Koalicji Obywatelskiej Raid Haidar zwracał uwagę, że problem braku lekarzy dotyczy nie tylko szpitali miejskich, ale także szpitali wojewódzkich i klinicznych.
Kidawa-Błońska chce systemowego rozwiązania ws. emerytur
Kandydatka na prezydenta była przez dziennikarzy pytana m.in. o ustawę o 13 emeryturze - we wtorek prezydent podpisze ustawę dotyczącą tego świadczenia.
Ta 13 emerytura bardzo się przyda, szczególnie na lekarstwa, które są bardzo drogie i trudno dostępne, ale emeryci oczekują systemowego rozwiązania
— powiedziała Kidawa-Błońska.
Kandydatce zadawano też pytania o przeciwdziałanie pojawieniu się epidemii koronawirusa w Polsce.
Skoro jest ten problem, powinniśmy wszyscy wiedzieć, jak należy postępować jak ktoś wraca z zagranicy, a był w rejonie dotkniętym tą chorobą, gdzie się ma udać, kto mu pomoże. Dotarły do mnie informacje, że pacjenci, którzy wracają i muszą poddać się badaniom, mają za te badania płacić. Jeżeli mają płacić, to jak rząd bierze odpowiedzialność za ochronę zdrowia?
— powiedziała.
MZ dementuje informacje ws. koronawirusa
Wiceminister zdrowia Waldemar Kraska we wtorek w radiu Zet zdementował informację, że za test na obecność koronawirusa musi zapłacić pacjent.
W tej chwili każdy pacjent, który trafia do szpitala z podejrzeniem objawów lub zarażenia koronawirusem, ma badanie bezpłatne
— zapewnił.
Kidawa-Błońska tłumaczy się z głosowań: Nie chodziło o takie pieniądze
Kidawa-Błońska była ponadto pytana o swoje głosowania w przeszłości dotyczące wsparcia ochrony zdrowia i o sytuacje, gdy głosowała przeciw.
Przekonywała, że nigdy nie było takiej sytuacji, że aż 2 miliardy były przeznaczane na media publiczne zamiast na onkologię.
Proszę tego nie porównywać, bo to nie głosowanie poprawek do budżetu. PiS stworzyło specjalną pozabudżetową ustawę, która kieruje 2 miliardy złotych na telewizję publiczną
— mówiła.
Polacy uważają, że te pieniądze są źle wydawane
— dodała.
Dziennikarze zapytali też o udział prezydenta Dudy w wyjazdowym posiedzeniu klubu PiS.
To jest chyba bardzo naturalne, że pan prezydent jest na posiedzeniu klubu Prawa i Sprawiedliwości, bo tak naprawdę nigdy nie przestał być członkiem PiS i decyzje jego partii są dla niego ważniejsze niż głos Polaków
— powiedziała Kidawa-Błońska.
wkt/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/488519-co-za-hipokryzja-kidawa-blonska-tlumaczy-sie-z-glosowan