Zachęcam do śledzenia profilu „Pałac 2020. Zapiski z kampanii” na portalu wPolityce.pl. To będzie moje autorskie spojrzenie na przebieg kampanii prezydenckiej Andrzeja Dudy, który 5 lutego 2020 roku w Lubartowie (woj. lubelskie) potwierdził oficjalnie, że będzie ubiegał się o reelekcję w wyborach 10 maja 2020 r. Zapraszam do podróży przez mniejsze i większe miejscowości. I do śledzenia relacji ze spotkań Andrzeja Dudy z Polakami. Marcin Wikło
= = =
24 lutego 2020 r.
76 dni do wyborów prezydenckich
O powrocie „Dudabusa” na kampanijną trasę, rozmowach z Polakami, haniebnych prowokacjach KOD, sile sztabu wyborczego, zmowie kontrkandydatów i możliwości podróży do Rosji 10 kwietnia z prezydentem Andrzejem Dudą rozmawia Marcin Wikło
Uruchamiamy kącik antyfejkowy - czeka nas dużo pracy, bo przeciwnicy kandydata Zjednoczonej Prawicy nie próżnują.
Spotkanie z Robertem Kubicą i prezentacja biało-czerwonego bolidu.
Duda w wywiadzie dla tygodnika „Sieci”
Rozmowa odbyła się w „Dudabusie”, który wrócił na kampanijną trasę. Pięć lat temu ten lekceważony wówczas objazd kraju i spotkania z Polakami przyczyniły się do zwycięstwa w wyborach prezydenckich. Dzisiaj to według mnie sposób na podtrzymanie tych emocji i kontynuacja rozmów o sprawach ważnych. Celowo piszę o kontynuacji, bo przecież cała kadencja upłynęła Andrzejowi Dudzie na dialogu z rodakami.
Spotykając się i rozmawiając, poznaję prawdziwe problemy Polaków. Słyszę, co ludzi boli, co ich denerwuje, z czego się cieszą, na co mają nadzieję. Często słyszę, czego oczekują ode mnie, od premiera, od parlamentu. Wiele z tych spraw to rzeczy niezałatwione po 1989 r. Bardzo często słyszę o braku poczucia, że do sądu idzie się po sprawiedliwość. Musimy to zmienić. To jest nasze wielkie zadanie na przyszłość
— mówi prezydent Andrzej Duda.
Prezydent komentuje także niedawne zachowanie pani poseł Joanny Lichockiej. Jednoznacznie negatywnie ocenia to, co wydarzyło się w Sejmie.
Taka sytuacja nie powinna się zdarzyć. Nad emocjami trzeba panować. Szczególnie w polityce. Doskonale wiem, że w Sejmie bywają różne sytuacje, czasem skrajnie trudne. Pamiętam to dobrze z czasów, kiedy byłem ministrem w kancelarii prezydenta Lecha Kaczyńskiego czy później posłem, wtedy nieraz zdarzało się, że byłem obrzucany wyzwiskami. Nie było to miłe, takie zachowanie zawsze wywoływało moje wzburzenie, ale polityk musi umieć nad sobą panować
— ocenia Duda. W rozmowie padło także pytanie o objazdowe grupy KOD, które podążają za prezydentem śladem jego spotkań w kolejnych miejscowościach.
Czy do samych wyborów tak to już będzie wyglądało?
Nie wiem. Natomiast mogę powiedzieć jedno – jeśli ktoś w ten sposób chce mnie sprowokować, to swojego celu nie osiągnie
— odpowiedział Andrzej Duda.
Duda prowadzi, ale przewaga topnieje
Jak wynika z badania pracowni Social Changes na zlecenie portalu wPolityce.pl, prezydent Andrzej Duda utrzymuje przewagę nad wszystkimi rywalami w potencjalnej drugiej turze wyborów prezydenckich, choć jego przewaga zmalała w porównaniu z poprzednim sondażem.
W konfrontacji z Małgorzatą Kidawą-Błońską, obecny prezydent zdobywa 51 proc., a kandydatka Koalicji Obywatelskiej 49 proc.; w poprzednim badaniu było to 54 proc. do 46 proc.
Gdyby naprzeciwko Andrzeja Dudy w drugiej turze stanął Szymon Hołownia, uzyskałby 49 proc. głosów, a obecny prezydent - 51 proc.; w poprzedniej fali naszych badań wynik wynosił 45 proc. do 55 proc.
Z Andrzejem Dudą przegrywa także Władysław Kosiniak-Kamysz, który zdobyły w takiej konfrontacji 48 proc. głosów wobec 52 proc., które padłyby na prezydenta. W poprzedniej fali naszych badań było to 45 proc. do 55 proc.
W konfrontacji z Robertem Biedroniem prezydent Duda wygrywa bardzo wyraźnie, zdobywając 55 proc. głosów, wobec 45 proc., które w drugiej turze uzyskałby kandydat Nowej Lewicy (poprzednio 58 proc. do 42 proc.).
Najmniej szans na pokonanie Andrzeja Dudy ma kandydat Konfederacji Krzysztof Bosak, na którego zagłosowałoby w drugiej turze 35 proc. wyborców; na obecnego prezydenta 65 proc. (poprzednio 31 proc. do 69 proc.).
Warto też odnotować inny sondaż przygotowany przez Ipsos dla oko.press. Portal tytułuje artykuł z badaniem: „Dogonili Dudę. Przełomowy sondaż”
W I turze Duda zdobywa 41 proc. - mniej niż kiedykolwiek wcześniej. Ale w II turze tylko w parze z Biedroniem osiąga 50 proc. Z Kidawą-Błońską, Kosiniakiem-Kamyszem, a nawet z Hołownią ma przewagę ledwie 2 pkt proc., co oznacza statystyczny remis.
Jeszcze ciekawszy jest sondaż United Survey dla RMF FM i „Dziennika Gazety Prawnej”. W opisie czytamy:
Andrzej Duda przegrałby w II turze - jeśli udałoby się do niej wejść Władysławowi Kosiniakowi-Kamyszowi. Obecnie urzędujący prezydent pokonałby natomiast w drugiej turze Małgorzatę Kidawę-Błońską.
Lider Koalicji Polskiej ma tylko jeden problem, jak dostać się do tej drugiej tury. W pierwszej bowiem, jak wskazuje powyższe badanie, jest dopiero na trzecim miejscu, chce go poprzeć 10,4 proc. badanych.
CZYTAJ TAKŻE KOMENTARZ DOROTY ŁOSIEWICZ: „Totalsi” chętnie atakują kobiety. Jolanta Turczynowicz-Kieryłło to już kolejny przypadek
Opozycja hejtuje, pan Jacek dziękuje
Relacjonując spotkanie Andrzeja Dudy z mieszkańcami Łowicza opisałem wzruszający moment, gdy pewien mężczyzna dziękował prezydentowi za program 500+, bo dzięki niemu jego córka może studiować. Film z tym nagraniem obiegł internet, warto przypomnieć go jeszcze raz.
Co musi siedzieć w głowie tych, którzy na mężczyznę naskoczyli. Włącznie z głupiutkimi wielkomiejskimi politykami, którzy chyba nigdy nie zrozumieją, jak wiele program „500+” zrobił da ludzi dobrego. Najpierw zaczęły się sugestie, że to podstawiony radny PiS, ale akurat tę kwestię dosyć szybko wyjaśniły nawet media nie do końca życzliwe prezydentowi.
Wszystkim, którzy kpili z tego człowieka, sugeruję obejrzenie materiału z dzisiejszych „Wiadomości TVP”, mężczyzna w prosty sposób mówi, dlaczego zachował się na rynku w Łowiczu tak, jak się zachował. Naprawdę trudno tego nie zrozumieć.
Liczyłem się z tym, że pójdzie to w świat. Ale nie chodziło mi o to. Chodziło o to, żeby podziękować. Miałem okazję i podziękowałem, bo naprawdę mam za co. Mamy 500+, 300+, mamy darmowe podręczniki, mamy kartę dużej rodziny, zniżkę na benzynę, tańsze wejścia do basenu. Mam za co dziękować
— komentował zdarzenie pan Jacek, który pracuje w pobliskiej cukrowni.
Najważniejsze w życiu jest dla mnie dobro i przyszłość moich dzieci. Dać im jak najlepsze wykształcenie, wychowanie, kulturę, żeby szanowały innych ludzi, żeby wyrosły na dobrych obywateli tego kraju, by nie musiały wyjeżdżać i żeby chodziły po naszych polskich ulicach. To jest dla mnie bardzo istotne, żeby nie musiały wyjeżdżać na emigrację za chlebem
— mówił dla „Wiadomości TVP”.
O męstwie
Zastanawiałem się, czy tę wypowiedź Donalda Tuska w ogóle w ogóle odnotowywać, bo jego „wykład” dla studentów w Białymstoku był naprawdę lichą agitką. Ale mam przeczucie, że te słowa jeszcze wrócą w tej kampanii…
W sumie jest jeszcze jeden powód, by ten cytat Państwu podać. Przy okazji można bowiem przypomnieć opinii publicznej pewną wspólną fotografię obu panów wykonaną w Brukseli w styczniu 2016 roku przez prezydenckiego fotografa Andrzeja Hrechorowicza.
CZYTAJ TAKŻE: Taki z niego chojrak. Tusk w bezczelnych słowach atakuje prezydenta Dudę: Nie ma odwagi, by sprzeciwić się prezesowi
Spotkanie z Robertem Kubicą
Naprawdę lubię czas kampanii, bo owocuje on w wydarzenia doprawdy niezwykłe. Można śmiało stwierdzić, że to czas magiczny, bo praktycznie codziennie jesteśmy świadkami rzeczy, które normalnie raczej się nie dzieją. Np. spotykają się ludzie, którzy zazwyczaj poruszają się zupełnie innymi torami.
Kilka dni temu, jadąc „Dudabusem” stanęliśmy, jak nakazuje tradycja, na kawę na Orlenie. Niemal chórem zostało wypowiedziane życzenie, że mógłby się pojawić tutaj… Robert Kubica. Ledwie minął weekend, a tu, proszę bardzo :)
RELACJA Z POPRZEDNICH DNI NA MOIM BLOGU PAŁAC 2020. ZAPISKI Z KAMPANII. ZACHĘCAM DO CZYTANIA CODZIENNIE.
Marcin Wikło
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/488444-76-dni-do-wyborow-pad-dla-sieci-nie-sprowokuja-mnie