Co za hipokryzja! Małgorzata Kidawa-Błońska próbuje przedstawiać się jako kandydatka na prezydenta, która będzie łączyć Polaków, a wystarczy spojrzeć na jej stare wypowiedzi, aby wiedzieć, że to tylko maska, którą kandydatka Platformy Obywatelskiej ubrała na czas kampanii wyborczej.
Kidawa broni Palikota i Niesiołowskiego
Spójrzmy na wywiad, którego Kidawa-Błońska udzieliła Robertowi Mazurkowi półtora miesiąca po katastrofie smoleńskiej. Polityk próbowała tłumaczyć w nim zachowania Janusza Palikota czy Stefana Niesiołowskiego.
W Sejmie, na mównicy, Janusz Palikot zawsze zachowywał się przyzwoicie. (…) To, co robił poza parlamentem, co pisał na blogu, mówił mediom to oddzielna sprawa. I tu rzeczywiście przekraczał granice dobrego smaku i dobrego wychowania
—mówiła w 2010 roku broniąc Palikota.
Natomiast Stefan Niesiołowski bardzo ostro stawia pewne sprawy, bo ma taki temperament, ale z to człowiek największej dobroci, nikogo by nie skrzywdził, a jakby było trzeba, to swojego przeciwnika wręcz ratowałby, pomagałby mu i zrobiłby dla niego wszystko
—przekonywała.
A jak skomentowała słowa Niesiołowskiego, który swego czasu powiedział, że „naszym celem jest zniszczenie PiS, zniszczenie braci Kaczyńskich”?
Nie podobał mu się ich styl uprawiania polityki. (…) Rozumiem, że jednym się taki język podoba, a innym nie, ale w polityce nie język jest najistotniejszy. Najważniejsza jest skuteczność
—tłumaczyła.
Nazywanie kogoś psychopatą mi się nie podoba. Nie lubię tak dosadnych określeń, choć w debacie politycznej trzeba pewne rzeczy nazywać po imieniu
—przekonywała.
Myślistwo? „To prastara polska tradycja”
Co ciekawe, Kidawa-Błońska broniła również myśliwskich pasji Bronisława Komorowskiego. Czy dziś też użyłaby tych słów?
Proszę pana, myślistwo jest z człowiekiem związane od początków naszej historii! Ludzie tak zdobywali pożywienie. (…) To prastara polska tradycja, której hołdowali królowie spoczywający dziś na Wawelu czy przedwojenni prezydenci. Myśliwi wykonują mnóstwo potrzebnej roboty, chroniąc gatunki zagrożone przed drapieżnikami
—tłumaczyła Mazurkowi.
Kidawa-Błońska nie miała również problemów ze słowami Sławomira Nowaka, który o Jarosławie Kaczyńskim mówił jako o kandydacie „specjalnej troski”.
Nie, to nie jest bezczelne, to jest nieprzemyślane
—powiedziała, dodając, że nie widzi „żadnej agresji” w słowach „kandydat specjalnej troski, nekrofil, psychopata”, które rzucano pod adresem Jarosława Kaczyńskiego.
Ja w tym nie widzę żadnej agresji. Przecież nie pochwalałam takich wypowiedzi, ale nie dostrzegam w nich agresji. Agresją jest za to sposób, w jaki pan prowadzi ze mną ten wywiad
—próbowała się bronić Kidawa, która oskarżyła Mazurka o agresję tylko dlatego, że ten przytoczył słowa jej kolegów.
kk/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/488117-i-ona-chce-walczyc-z-hejtem-kidawa-bronila-palikota