Zadymiarze, którzy od początku kampanii jeżdżą za prezydentem Andrzejem Dudą i wczoraj próbowali zakłócić jego spotkanie z mieszkańcami Łowicza, dziś pojawili się w sztabie prezydenta w Warszawie. Jak ustalił reporter wPolsce.pl Maciej Zemła, przynieśli oni… pączki, którymi wczoraj zostali poczęstowani przez szefową kampanii Jolantę Turczynowicz-Kieryłło.

Aktywiści w obiektywie wPolsce.pl

Zadymiarze nie mają wolnego nawet w piątek. Dziś odwiedzili prezydencki sztab, który nagrali z zewnątrz i z wewnątrz. Na końcu oddali całe dwa pączki, którymi wczoraj poczęstowała ich Jolanta Turczynowicz-Kieryłło

— poinformował dziennikarz, który pojawił się dziś w sztabie Andrzeja Dudy.

Relacja rzecznika PiS

Wcześniej o obecności zadymiarzy sympatyzujących z Małgorzatą Kidawą-Błońską przed sztabem pisał Radosław Fogiel. Według relacji wicerzecznika PiS, mieli oni siedzieć w samochodzie zaparkowanym przed lokalem i nagrywać osoby, które z niego wychodziły.

Przed wejściem do sztabu @AndrzejDuda2020 stoi zaparkowany samochód. W środku #BojówkiKidawy z niejakim Szczurkiem na czele, nagrywają wychodzących. To Wasz pomysł na kampanię, Pani Marszałek @M_K_Blonska? Myślicie, że nas zastraszycie? Metody rodem z minionej epoki

—pisał wcześniej Radosław Fogiel.

CZYTAJ WIĘCEJ:

- Zadymiarz z Łowicza usłyszał zarzut znieważenia prezydenta. Grozi mu kara do trzech lat więzienia

- Pączkami w hejt! Szefowa kampanii prezydenta Dudy wyszła do manifestujących KODowców: „Warto wyciągnąć do drugiego rękę”

kk/Twitter