W Polsce i w każdym kraju na Zachodzie poza oficjalnymi strukturami władz państwa istnieje tzw. deep dark state, czyli ukryte, ciemne, nieoficjalne, nieformalne grupy powiązania w oficjalnych strukturach państwa
— mówi portalowi wPolityce.pl Andrzej Rozpłochowski, legendarny działacz opozycji antykomunistycznej w PRL.
wPolityce.pl: Czy coś pana zaskoczyło albo uderzyło, kiedy słuchał pan nagrania z rozmowy Kulczyka z Millerem?
Andrzej Rozpłochowski: Sprawa, że Lech Wałęsa nie przeskakiwał przez płot jest mi znana od lat. Temat tej rozmowy nie jest więc dla mnie niespodzianką, dlatego nic mnie w tej kwestii nie uderzyło. Dla mnie jest to kolejny dowód na kłamstwa Wałęsy i na to, że był prowadzony dalej przez bezpiekę, także w sierpniu 1980 r. w związku ze strajkiem w Stoczni Gdańskiej. Prawdopodobnie został dowieziony motorówką zorganizowaną przez władze lub przez jakąś grupę ze środowiska władz komunistycznych, która Wałęsę przygotowała do odegrania określonej roli. Jedyne co mnie uderzyło to fakt, że była to rozmowa pomiędzy jednym z byłych członków KC PZPR Leszkiem Millerem a jednym z najbogatszych biznesmenów w Polsce panem Janem Kulczykiem. Okazuje się, że panowie mieli do omówienia w tej sprawie jakiś szemrany temat.
Jan Kulczyk w rozmowie z Leszkiem Millerem, która miała miejsce w warszawskiej restauracji Amber Room w 2013 r. powiedział: Trzeba Wałęsę nakierować, żeby powiedział, że kaczka to nieszczęście dla Polski. Jak pan skomentuje te słowa?
Chodzi oczywiście o prezesa PiS Jarosławie Kaczyńskim, którego ma atakować Wałęsy, ale trzeba go odpowiednio nakierować. Tego typu wypowiedź jest dowodem na to, że Wałęsa jest dalej prowadzony przez ludzi z cienia.
Przez ludzi z cienia? Kogo ma pan na myśli?
W Polsce i w każdym kraju na Zachodzie poza oficjalnymi strukturami władz państwa istnieje tzw. deep dark state, czyli ukryte, ciemne, nieoficjalne, nieformalne grupy powiązania w oficjalnych strukturach państwa. One często prowadzą różne ponadnarodowe działania. Jestem przekonany, że ludzie, którzy prowadzą Wałęsę i wskazują, jak ma się zachowywać dalej to robią. Dobrze, że Polacy mogą usłyszeć dowód na to, że Miller wspólnie z Kulczykiem ustalają, jak dalej kierować i manipulować Wałęsą, żeby postępował zgodnie z ich interesami, a przeciwko interesom Polski.
Były premier mówi, że trzeba, żeby to co Wałęsa powie szło codziennie w gazetach na pierwszej stronie. Czyli ustalają nie tylko strategię polityczną, ale i medialną, którą mają realizować tzw. niezależne media?
Te media były niezależne od woli narodu, czyli suwerena. Ale były w pełni zależne od dysponentów politycznych i biznesowych. Dzisiaj mamy sytuację diametralnie zmienioną przez szereg portali. Natomiast media publiczne są zależne od narodu i służą prawdzie obiektywnej, co Polacy oceniają. Są też w pełni niezależne od poprzedniego układu zależnego od wąskiej grupy tzw. elit III RP.
not. ems
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/488065-nasz-wywiad-rozplochowski-walesa-jest-dalej-prowadzony