Władysław Kosiniak-Kamysz zadeklarował, że będzie dążył do spełnienia postulatów Ślązaków, którzy chcą uznania języka śląskiego i nauczania o regionie w szkołach. „Trzeba dbać o tradycje, które budują różnorodność podkreślił kandydat PSL na prezydenta. W Polsce musi być bezpartyjny prezydent, arbiter w tym systemie, pilnujący jakości legislacji, przestrzegania reguł i tego, by polityka znowu zaczęła się opierać się na prawdzie, służbie i uczciwości” - podkreślił w piątek w Kielcach niezależny kandydat na prezydenta Szymon Hołownia. „W miastach małej i średniej wielkości szczególnie widać nierówności powstałe przez 30 lat polskiej transformacji” – powiedział w piątek w Lesznie (Wielkopolskie) kandydat Lewicy na prezydenta Robert Biedroń. Jak ocenił, potrzebna jest nowa szansa rozwoju dla mniejszych miast.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Kosiniak-Kamysz oraz lider Kukiz‘15 Paweł Kukiz uczestniczyli w piątek w Radzionkowie w powołaniu klubu Koalicji Polskiej woj. śląskiego.
O zawarciu porozumienia – sygnowanego przez przedstawicieli PSL, Kukiz‘15, Ślonzoków Razem oraz Unii Europejskich Demokratów – obaj politycy poinformowali na konferencji prasowej, którą podobnie jak spotkanie z mieszkańcami, zorganizowali w założonym przed 20 laty Muzeum Chleba.
Sygnatariusze zobowiązali się do wspólnej realizacji programu społeczno-gospodarczego. Emerytura bez podatku, jednomandatowe okręgi wyborcze, ustawa o języku śląskim, sędziowie pokoju, ograniczenie importu węgla z Rosji, zdrowa żywność, dobrowolny ZUS, dzień referendalny, czyste powietrze i ustawa antykorupcyjna.
Kosiniak-Kamysz i Kukiz przekonywali, że zapisy porozumienia są ważne zarówno dla Śląska, jak i całej Polski – poprawią sytuację obywateli i gospodarki oraz będą sprzyjały rzeczywistej kontroli wyborców nad parlamentarzystami. Sygnatariusze porozumienia postulują nie tylko jednomandatowe okręgi, ale też możliwość odwołania posła w trakcie kadencji.
Po ubiegłym tygodniu myślę, że byliby posłowie, a na pewno jedna posłanka, która w trybie pilnym zostałaby odwołana, gdyby to rozwiązanie funkcjonowało
— powiedział Kosiniak-Kamysz.
Ta zmiana, ta reforma, ten program Koalicji Polskiej, jest podstawą również dla mnie, jako kandydata na prezydenta
— oświadczył.
Kandydat PSL deklaruje dążenie do spełnienia postulatów Ślązaków
Lider PSL zadeklarował, że będzie dążył do spełnienia postulatów Ślązaków, którzy domagają się uznania języka śląskiego oraz nauczania o regionie w szkołach.
O tę tradycję trzeba dbać, tej tradycji trzeba dać też przestrzeń, żeby w żaden sposób nie była ograniczana, a wręcz przeciwnie – prezydent Rzeczypospolitej, wszystkie władze państwowe, muszą wspierać tradycje, które budują różnorodność
— zaznaczył.
Rolą prezydenta Rzeczypospolitej jest łączenie – jest stanie na straży integralności państwa polskiego, suwerenności, niepodległości. Jest stanie na straży tradycji i kultury narodowej, ale również dbanie o tradycję regionalną
— oświadczył.
Kosiniak-Kamysz deklarował też wsparcie dla rzemieślników, wytwarzających zdrową żywność.
To jest skarb narodowy Polski
— powiedział. Sprzeciwił się podatkowi cukrowemu czy proponowanemu podatkowi od mięsa, opowiedział się natomiast za zerową stawką VAT na zdrową żywność.
Pytany o przyszłość górnictwa kandydat na prezydenta ocenił, że do 2030 r. połowa wytwarzanej w Polsce energii powinna pochodzić z konwencjonalnych, a druga połowa z odnawialnych źródeł energii. Jak ocenił, to wariant bardzo ambitny, ale realistyczny, który pozwoli na funkcjonowanie przemysłu, wykorzystanie bloków energetycznych na węgiel, które niedawno powstały, przy równoczesnym stopniowym ograniczaniu zużycia węgla.
Kosiniak-Kamysz odniósł się także do inflacji - jak mówił, wzrost cen obserwowany jest od kilku lat.
Średnia inflacja w Polsce jest dwa razy większa niż średnia inflacja w Europie
— powiedział i dodał, że wzrost cen dotyczy zwłaszcza żywności, co dotyka przede wszystkim najbiedniejszych.
Wzrasta liczba mieszkańców Polski w skrajnym ubóstwie, to jest bardzo niepokojące pomimo wprowadzenia programu 500+ i innych rozwiązań socjalnych, społecznych, które ja też miałem okazję wprowadzać
— przekonywał szef PSL i dodał, że dotyka to m.in. emerytów i rencistów. W ocenie Kosiniaka-Kamysza, inflacja się w najbliższym czasie nie zatrzyma, a wzrost gospodarczy nie zrekompensuje wzrostu cen. Przypomniał, że jego ugrupowanie postuluje wprowadzenie emerytury bez podatków i zwiększenie kwoty wolnej od podatku.
Panie prezydencie Duda – to nie ceny miały rosnąć, tylko miała rosnąć kwota wolna od podatku
— dodał Paweł Kukiz.
Prezydent Andrzej Duda mówił w czwartek w Turku (woj. wielkopolskie), że zdaje sobie sprawę ze wzrostu cen w kraju.
Rosną ceny. No proszę państwa, rosną. Ale chcę państwa uspokoić - wiele z nich rośnie tylko przejściowo. Chociażby przez takie wydarzenia, które są zupełnie od nas niezależne, jak choćby kryzys na Bliskim Wschodzie, który spowodował wzrost cen ropy naftowej. Pociągnął za sobą wzrost cen paliw (…) Ale te ceny już zaczynają spadać, bo ten kryzys miał charakter przejściowy
— powiedział prezydent.
Hołownia tym razem z łagodnym obliczem
Hołownia otworzył w piątek w Kielcach swoje regionalne biuro, a następnie na miejskim placu targowym zbierał podpisy pod swoją kandydaturą na prezydenta. Podczas konferencji prasowej Hołownia powiedział, że „musi być w Polsce bezpartyjny prezydent”.
Musi być w tym systemie bezpartyjny bezpiecznik. Musi być ktoś, kto będzie rzeczywiście pilnował przestrzegania reguł przez wszystkich uczestników gry
— podkreślił. Zaznaczył, że „rolą prezydenta powinno być realnym arbitrem w tym systemie”.
Pilnowanie jakości legislacji, pilnowanie tego, żeby polityka znowu zaczęła opierać się na wartościach, na prawdzie, służbie, uczciwości. Na tych rzeczach, które jak dzisiaj padają w kontekście polityki, to wywołują uśmiech politowania i wszyscy mówią: „co to za naiwniactwo”. Nie, to rzeczywistość, do której powinniśmy dążyć. To jest do zrobienia
— zadeklarował kandydat na prezydenta.
Dodał, że „to powinna być polityka, która wreszcie schodzi na ziemię”.
Polityka, która mówi: zajmijmy się realnymi problemami ludzi, ale nie tym, kto dzisiaj komu zrobi aresztowanie, albo komu wjedzie do biura w ramach zemsty za coś innego, co przypomina coraz bardziej skrzyżowanie brazylijskiej telenoweli z filmem gangsterskim
— mówił.
Hołownia powiedział, że podczas spotkań z wyborcami spotyka się z licznymi głosami sympatii.
W Katowicach, kiedy zbierałem podpisy, podszedł do mnie pan ze łzami w oczach. Ściskał mi rękę i mówił: „proszę pana, jest pan naprawdę ostatni, któremu zaufałem, więcej już nikomu nie zaufam. Niech pan tego nie zepsuje”. Takich głosów otrzymuje wiele
— podkreślił. Dodał, że ma nadzieję, iż trwająca kampania wyborcza będzie merytoryczną, a nie kampanią wzajemnych ataków i inwektyw.
Kampania, która powinna być kampanią szacunku dla wyborcy, realną z nim rozmową, o tym co może zrobić prezydent. Natomiast druga rzecz, to wzajemny szacunek kandydatów. Nigdy nie wypowiem się, choć wypowiem się krytycznie o działaniach kandydatów, to nigdy nie przekroczę granicy braku szacunku do któregokolwiek z nich
— zapewnił.
Kandydatem każdy z nas jest przez kilka miesięcy w życiu. Prezydentem bywa czasami przez dziesięć lat, ale sobą, swoim imieniem i nazwiskiem, zostaje się na lata. Wchodząc do kampanii powinniśmy pamiętać, że wszyscy na koniec dnia pozostajemy ludźmi, wszyscy kiedyś spotkamy się w jakiś ludzkich okolicznościach. Uważam, że szacunek to powinien być jednym z „lejtmotywów” tej kampanii
— podsumował Hołownia, który w piątek odwiedzi jeszcze Łódź i Toruń.
Biedroń gra na społecznych nierównościach
Chciałbym być dobrym gospodarzem całego kraju, całej Rzeczypospolitej. W Lesznie, Słupsku, Świdnicy, Koninie czy w Kaliszu widać jak na dłoni problemy naszego kraju; te nierówności, których przez ostatnie 30 lat III RP nie udało się rozwiązać
— mówił Biedroń na konferencji prasowej.
Według niego powszechnym problemem mniejszych ośrodków są kłopoty z dostępnością do komunikacji publicznej, dobrej jakości dróg, służby zdrowia czy dobrej edukacji. Jak pokreślił, „takie miasta jak Leszno kiedyś szybko się rozwijały” i trzeba znów doprowadzić do tego stanu.
Pamiętam jeszcze czasy, kiedy do Leszna mogłem przyjechać pociągiem z Warszawy, dzisiaj to niemożliwe. Nie ma ani jednego połączenia bezpośredniego między Lesznem a Warszawą, a pamiętam, że kiedyś były trzy
— zauważył Biedroń.
Kiedyś szpital wojewódzki w Lesznie świetnie się rozwijał. Dzisiaj czytam w gazetach, że właśnie został połączony oddział chorób wewnętrznych z innym oddziałem, dlatego że brakuje lekarzy. Tak się dzieje nie tylko w Lesznie
— dodał europoseł. Przypomniał też o problemie prywatyzacji lokalnych PKS-ów i idącym za tym ograniczeniu lokalnych połączeń autobusowych.
Jako jedyny kandydat mówię to jasne i otwarcie: po erze rozwoju wielkich metropolii takich jak Warszawa, Wrocław, Poznań czy Gdańsk, musimy zacząć pisać nowy rozdział, w którym miasta średniej i małej wielkości będą miały swoją szansę
— podkreślił kandydat na prezydenta.
Biedroń wskazał, że potrzebna jest mądra polityka zrównoważonego rozwoju.
Jeśli chodzi na przykład o służbę zdrowia nie da się już przelewać z pustego w puste. Dzisiaj trzeba sobie powiedzieć jasno i wyraźnie: musimy zejść do zwykłego człowieka i zacząć inwestować w szpitale, w dobrą infrastrukturę drogową w takich miejscowościach, w dobre połączenia lokalne
— powiedział.
Biedroń zaznaczył, że to lewica „zawsze stawiała na usługi publiczne”.
Oczywiście możemy się różnić poglądami, ale państwo wiecie, że od lewicy zawsze możecie oczekiwać tego, że my będziemy stawiali na dobrą szkołę, dobry szpital, dobrą drogę, dobre połączenia autobusowe. To jest w naszym DNA, tacy jesteśmy po prostu, o to zawsze będziemy walczyli
— zapewnił.
W tych wyborach jest tylko jeden postępowy kandydat, jeden, który proponuje odejście od tego, co było. Przez 15 lat rządziła nami prawica, nadszedł nareszcie czas, żeby powierzyć Polskę w ręce dobrego gospodarza, który oddzieli państwo od Kościoła, wprowadzi nie tylko równość kobiet i mężczyzn, ale i dużych i małych miast
— dodał.
W piątek i w sobotę Robert Biedroń uczestniczy w spotkaniach w Wielkopolsce; w piątek po południu będzie w Poznaniu, w sobotę odwiedzi Konin, Kalisz i Gniezno.
aw/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/488015-kandydaci-opozycji-graja-na-nierownosciach-i-sentymentach