„Banaś to człowiek Kaczyńskiego, Kamińskiego, premiera Morawieckiego i dzisiaj próba przerzucenia tego na opozycję jest niepoważna” - mówił na antenie TVN 24 Borys Budka, przewodniczący Platformy Obywatelskiej”.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Wsparcie potrzebne od zaraz. Budka: Tusk zaangażuje się w kampanię Kidawy-Błońskiej. Spotka się z nią w najbliższy weekend
Budka o NIK: „Niech PiS przyniesie rozwiązanie do parlamentu”
Przewodniczący PO stwierdził, że PiS powinno zaproponować ustawowe rozwiązanie problemu dotyczącego Najwyższej Izby Kontroli.
Przede wszystkim nie ma żadnych propozycji ze strony PiS-u. Nie ma i nie było żadnej propozycji. Mówię to z pełną odpowiedzialnością. Oprócz deklaracji werbalnych premiera, nie położono na stół żadnych papierów. Niech PiS przedłoży projekt ustawy, którą można zmienić ustawę o NIK-u. To droga bez zmiany konstytucji, w której osobie, której stawiane są zarzuty, można odebrać stanowisko. Jest to dopuszczalne
— przekonywał Budka.
Były minister sprawiedliwości rytualnie oskarżał polityków PiS o łamanie konstytucji.
Nagle PiS próbuje udawać wielkich konstytucjonalistów, podczas gdy przez blisko 5 lat niszczono poszczególne instytucje. Banaś to człowiek Kaczyńskiego, Kamińskiego, premiera Morawieckiego i dzisiaj próba przerzucenia tego na opozycję jest niepoważna. Jeszcze raz powtarzam: niech PiS przyniesie rozwiązanie do parlamentu, niech premier Morawiecki powie jaki ma plan B
— zaznaczył.
CZYTAJ TAKŻE:
Borys Budka w rozmowie kontynuował narrację opozycji, wedle której działania służb wobec Mariana Banasia to element wewnętrznego konfliktu w obozie władzy.
Jestem przekonany, że akcja wokół Banasia to paniczna próba odwrócenia opinii publicznej od Lichockiej - od tego obscenicznego gestu, ale przede wszystkim od tego, że zamiast 2 mld na onkologię, te dwa miliardy pójdą na propagandę
— mówił.
PiS panicznie boi się jakie kwity Marian Banaś pozbierał na ich ludzi będąc jeszcze szefem administracji skarbowej (…). Oni szukają, jestem przekonany, kwitów jakie Banaś może mieć na swoich promotorów - do niedawna kolegów - z PiS
— stwierdził przewodniczący PO.
Żądanie weta
Budka, podobnie jak inni politycy opozycji, zażądał od prezydenta Andrzeja Dudy weta ws. przekazania mediom publicznym rekompensaty za utracone wpływy z abonamentu.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Prof. Kawecki, członek KRRiT: „Środki przyznane ustawą abonamentową mogą być przeznaczone tylko na realizację misji mediów publicznych”
Chciałbym żeby prezydent zawetował tę szkodliwą ustawę. Tym różnimy się od PiS-u, że nam chodzi o Polskę, o pacjentów, o to by pieniądze polskich podatników były przeznaczane nie na propagandę, a na najważniejsze potrzeby
— mówił.
Raz jeszcze chcę podkreślić, że prezydent nie powinien wahać się ani dnia dłużej. Dzisiaj chodzi o to, by pokazać elementarną przyzwoitość, po której jest się stronie, czy po stronie tych, którzy codziennie uprawiają propagandę, manipulacje i hejt, czy po stronie osób potrzebujących
— przekonywał.
Budka: „Wszelkie zło rozpoczęło się w Pałacu Prezydenckim w 2015 r.”
Przewodniczący PO kreślił scenariusze po ewentualnym wecie. Zaatakował też prezydenta stwierdzając, że „wszelkie zło” zaczęło się wraz ze zwycięstwem Andrzeja Dudy w 2015 r.
Natychmiast przedłożymy w parlamencie projekt ustawy, która zagwarantuje, że te pieniądze nie wrócą z powrotem do PiS-owskich mediów po ewentualnej wygranej prezydenta Dudy
— zaznaczył.
Dziś gwarancją by media publiczne nie otrzymały tych 2 mld zł jest zmiana w Pałacu Prezydenckiego, bo wszelkie zło rozpoczęło się w Pałacu Prezydenckim w 2015 r. i to zło można właśnie pożegnać w wyborach majowych
— dodał.
xyz/TVN 24
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/487978-budka-atakuje-wszelkie-zlo-zaczelo-sie-w-palacu-w-2015-r