Nowe propozycje dotyczące budżetu UE są lepsze od wcześniejszych; z naszej perspektywy nie ma zgody na to, żeby jednocześnie dokonać rewolucji w strukturze budżetu UE i jego obniżenia - oświadczył premier Mateusz Morawiecki wchodząc na szczyt UE.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Szef RE liczy na postęp ws. unijnego budżetu: Wszystko jest na stole, by podjąć decyzję. Szczyt może się przedłużyć
CZYTAJ TAKŻE: Zaczyna się szczyt UE poświęcony budżetowi. Co z powiązaniem praworządności z funduszami? „Bruksela odpuszcza Polsce”
Morawiecki zaznaczył, ze rozpoczynające się w Brukseli negocjacje budżetowe są najtrudniejsze z dotychczasowych.
Są najtrudniejsze, ponieważ z jednej strony Wielka Brytania wychodzi z UE - a nawet już wyszła - i to oznacza, że będzie rocznie około 8-9 mld euro mniej. Kiedy to pomnożymy razy siedem, wiemy, że jest to duża luka w budżecie
— powiedział.
Dodał, że będa też trudne, ponieważ część krajów naciska na nowe cele, chce ułożyć zupełnie inna strukturę tego budżetu i jednocześnie chce obniżyć wydatki na politykę rolną i spójności.
Z naszej perspektywy nie ma zgody na to, żeby jednocześnie dokonać rewolucji w strukturze budżetu UE i jego obniżenia
— powiedział.
Podkreślił, ze rząd chce podprawić pozycję Polski w kilku obszarach.
Cieszymy się, że już dziś widać, po tych ostatnich propozycjach, które trafiły do mnie, że nasze rozmowy, nasze negocjacje z przewodniczącym (Rady Europejskiej) Charlesem Michelem, z przewodnicząca KE Urszulą von der Leyen przyniosły rezultat. Te nowe propozycje, które otrzymaliśmy, są lepsze od tych, które wcześniej wpłynęły
— powiedział.
We Wspólnej Polityce Rolnej już mamy poprawę w tej pozycji według najnowszych propozycji o 0,5 mld euro w porównaniu do poprzedniego stanu, jest to już krok w kierunku wyrównania dopłat dla polskich rolników względem średniej UE
— powiedział Morawiecki.
Propozycja obniżki wydatków na biurokracje brukselską
Podkreślił, że polski rząd zabiega także o zwiększenie nakładów na politykę spójności i akcentował, że nowe cele dotyczące migracji, spraw obronnych czy innowacyjności nie mogą odbywać się kosztem polityki spójności i Wspólnej Polityki Rolnej.
Proponujemy obniżyć również wydatki na administrację, czyli na biurokrację brukselską i cieszymy się, że nasz postulat już spotkał się z pozytywnym odzewem ze strony przewodniczącego Rady Europejskiej. O to postulowaliśmy, to jest dodatkowo sporo środków, ładnych parę miliardów
— dodał.
Morawiecki wśród propozycji budżetowych polskiego rządu wymienił m.in. likwidację rabatów.
Pokazujemy też, jak ważne są środki własne i tu podkreślamy naszą bardzo otwartą postawę - nowa kadencja nowych instytucji wymaga nowego podejścia, nowych idei, a one z kolei wymagają nowych źródeł finansowania
— powiedział szef polskiego rządu.
Warto, aby pojawił się podatek cyfrowy jako źródło dochodów własnych, podatek od jednolitego rynku europejskiego czy np. podatek od śladu węglowego, a także inne podatki dopuszczamy, ale na poziomie europejskim - to zwiększy możliwość finansowania zarówno tych celów, które są w interesie państw bogatszych, jak i tych, które są na dorobku
— dodał Morawiecki.
Unijny szczyt ws. budżetu na lata 2021-2027
Premier Mateusz Morawiecki w czwartek po południu przybył do Brukseli, gdzie bierze udział w nadzwyczajnym posiedzeniu Rady Europejskiej. Szefowie państw i rządów krajów UE będą kontynuować negocjacje ws. wieloletniego budżetu UE na lata 2021-2027.
Według nieoficjalnych informacji medialnych szczyt - planowany początkowo jedynie na czwartek - może zostać przedłużony co najmniej do piątku. Tuż przed jego rozpoczęciem, co planowane jest ok. godz. 15, premierzy państw Grupy Wyszehradzkiej (Polski, Czech, Węgier i Słowacji) wezmą udział w spotkaniu koordynacyjnym.
Podczas nadzwyczajnego posiedzenia Rady Europejskiej unijni liderzy będą próbowali znaleźć kompromis w sprawie wieloletniego budżetu, jednak punktów spornych jest co najmniej kilka. Główną osią sporu są wpłaty do budżetu i jego wielkość. Bogatsze kraje chcą płacić mniej do unijnej kasy, a biedniejsze sprzeciwiają się cięciom budżetowym.
Ponadto w budżecie mają pojawić się nowe priorytety, takie jak zmiany klimatu, obronność czy migracja, a w wyniku brexitu do unijnej kasy trafi 60-75 mld euro mniej. Kraje, które sprzeciwiają się cięciom, w tym Polska, wielokrotnie wskazywały, że budżet powinien być bardziej ambitny w związku z nowymi celami, a na brexicie straci cała UE.
Wśród potencjalnych problemów w negocjacjach wymieniane są cięcia na tradycyjne polityki, w tym politykę spójności i Wspólną Politykę Rolną, kwestia powiązania budżetu z praworządnością, likwidacja rabatów oraz nowe źródła wpływów budżetowych, które miałyby pochodzić z opłat za niepoddane recyklingowi opakowania plastikowe i z wpływów z handlu emisjami CO2. Mechanizm dotyczący powiązania budżetu z praworządnością został jednak osłabiony przez szefa RE Charles’a Michela, który wskazał, że do podjęcia decyzji o zamrożeniu funduszy będzie potrzeba kwalifikowanej większości państw członkowskich.
Projekt budżetu Charles’a Michela
Przedstawiony w zeszłym tygodniu projekt budżetu autorstwa Michela zakłada poziom wydatków UE w latach 2021-2027 odpowiadający 1,074 proc. połączonego Dochodu Narodowego Brutto (DNB) 27 państw członkowskich. To znacznie mniej, niż chciała Komisja Europejska, która zaproponowała budżet na poziomie 1,1 proc., i mniej niż chciał Parlament Europejski, który oczekuje 1,3 proc. Te z pozoru niewielkie różnice mają ogromne znaczenie, bo 0,01 proc. to realnie ok. 10 mld euro mniej lub więcej w budżecie.
Według nieoficjalnych wyliczeń, które przekazało PAP źródło rządowe, najnowsza propozycja szefa Rady Europejskiej jest o 19 mld zł lepsza dla Polski niż projekt przedstawiony przez KE. Z informacji przekazanych przez źródło PAP wynika, że do Polski może trafić także o ponad 2 miliardy złotych więcej na Wspólną Politykę Rolną w porównaniu do propozycji Komisji.
W nowym budżecie - jeśli zostanie przyjęty w kształcie zaproponowanym przez Michela - nasz kraj mógłby także skorzystać z nowego instrumentu na rzecz wsparcia reform strukturalnych, przeznaczonego dla państw spoza strefy euro. Z tego tytułu, według wyliczeń rządowych, Polska może liczyć na ponad 9 miliardów złotych dodatkowych środków.
Minister ds. europejskich Konrad Szymański w rozmowie z PAP poinformował natomiast, że Polska zgodnie z nową propozycją miałaby otrzymać dodatkowo ponad 3 mld euro na politykę spójności.
Zgodnie z wcześniejszym projektem KE Polska miała otrzymać 64 mld euro w ramach polityki spójności. Przewidziane wówczas przez KE cięcia wynoszące ponad 23 proc. oznaczały, że do Polski trafiłoby o 19,5 mld euro mniej niż w obecnej perspektywie finansowej.
Poza dodatkowymi środkami na spójność do Polski ma trafić też około 2 mld euro z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji. Jednak Michel chce, by dostęp do połowy tych pieniędzy - według źródeł - był uzależniony od tego, czy Polska zgodzi się na osiągnięcie celu neutralności energetycznej do 2050 roku.
Artykuł premiera w „Financial Times”
CZYTAJ TAKŻE: Premier Morawiecki w „Financial Times”: Zmniejszenie wydatków w budżecie UE osłabi Europę. To więcej niż tylko arytmetyka
Premier Mateusz Morawiecki w artykule opublikowanym w środowym „Financial Times” opowiedział się przeciwko cięciom w budżecie Unii Europejskiej. Ocenił, że zmniejszenie wydatków osłabiłoby Europę. Polski rząd od początku negocjacji opowiada się za większym budżetem, który, jak argumentuje, byłby adekwatny do stawianych sobie przez UE celów. Morawiecki w „FT” przekonywał, że także płatnicy netto korzystają np. na polityce spójności.
Szef polskiego rządu podkreślił również, że cięcia w polityce spójności, jak i we Wspólnej Polityce Rolnej, dotknęłyby przede wszystkim biedniejsze kraje Europy Wschodniej. W artykule „FT” Morawiecki postuluje wyrównanie dopłat bezpośrednich dla rolników oraz zwrócenie uwagi na takie propozycje, jak podatek od transakcji finansowych, podatek cyfrowy czy podatki od lotów. Wskazał też, że w sfinansowaniu ambitnego budżetu UE pomogłaby poprawa ściągalności VAT, a w tej dziedzinie Polska może podzielić się swoimi doświadczeniami.
kb/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/487850-premier-o-budzecie-ue-nie-ma-zgody-na-jego-obnizenie