Władze Warszawy wywaliły 100 tys. złotych w błoto! Plaża która powstała na Białołęce, po kilku tygodniach została zrównana z ziemią. Okazało się, że ratusz nie uzgodnił budowy plaży z Wodami Polskimi, a te zażądały natychmiastowej likwidacji inwestycji.
CZYTAJ WIĘCEJ: W Warszawie powstanie 666 tęczowych ławek?! Kolejny absurdalny pomysł miejskiego aktywisty ma kosztować blisko 2 mln zł
Plaża stała jedynie kilka tygodni. Została ona sfinansowana z Budżetu Obywatelskiego. Radny Marcin Korowaj przyznał, że jest to świetny pomysł, ale szereg błędów popełnił tutaj warszawski ratusz.
Ratusz nie złożył stosownych dokumentów do Wód Polskich, te zażądały rozbiórki „plaży”. Aktualnie ratusz musi uzyskać potrzebne podpisy i papiery, aby inwestycja mogła znowu powrócić w to samo miejsce, które należy do Wód Polskich
—podaje portal warszawawpigulce.pl.
Pamiętacie słynną plażę? Świeżo wybudowany obiekt już niszczą koparki. To przebija nawet park z palet za milion złotych, bo tamten stał chociaż kilka miesięcy. Panie prezydencie Rafał Trzaskowski, co ma na celu takie marnowanie publicznych pieniędzy
—napisał Marcin Korowaj, radny niezależny Dzielnicy Białołęka m.st. Warszawy, Stowarzyszenie Razem dla Białołęki.
Do sprawy odniósł się również wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta.
Strefy relaksu, plaże, demontaże. Absurdalne wydatki. Stosując narrację opozycji można zadać pytanie Rafałowi Trzaskowskiemu „dlaczego te pieniądze nie są wydawane na chorych?”. Aczkolwiek wolę takich pytań nie zadawać, bo to skrajny populizm
—napisał Sebastian Kaleta.
kk/Facebook/Radny Marcin Korowaj/warszawawpigulce.pl.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/487678-100-tys-zlotych-w-bloto-tak-rzadzi-trzaskowski-w-warszawie