Wybory przewodniczącego klubu Koalicji Obywatelskiej odbędą się po wyborach prezydenckich. Jestem przekonany, że Borys Budka nie będzie w nich kandydował - mówił w środę były szef Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna.
Schetyna o swojej przyszłości w Platformie
Rada Krajowa Platformy Obywatelskiej 8 lutego powołała nowe ciało partyjne - Radę Polityczną, której szefem ma zostać były lider PO. Schetyna w środę w radiu RMF FM przyznał, że kwestią przyszłej rozmowy jest funkcja jaką Rada mogłaby spełniać. Zastrzegł jednak, pytany o propozycje obecnego przewodniczącego PO Borysa Budki, że ich nie oczekuje.
Dzisiaj kampania jest kluczowa i w kampanię musimy się angażować. A potem przyjdzie moment na to, żeby pomyśleć, jak ustawiać Platformę Obywatelską, także pewnie byłych przewodniczących
—zaznaczył.
Pytany, kiedy będą wybory nowego przewodniczącego klubu Koalicji Obywatelskiej, bo obecnie tę funkcję pełni także szef PO, odparł, że dojdzie do nich po wyborach prezydenckich. Schetyna podkreślił, że do czasu wyborów pozostały tylko dwa posiedzenia Sejmu i - jak stwierdził - „dzisiaj nie ma sensu tego robić”.
Zapytany, na kogo by głosował w wyborach na szefa klubu KO, odpowiedział, że zależy to od kandydatów.
Nie uważam, żeby łączenie stanowisk szefa klubu parlamentarnego i szefa partii miało sens, przy tak dużej partii i tak wielkich wyzwaniach
—powiedział.
Jestem przekonany, że Borys Budka nie będzie kandydował w tych wyborach
—dodał.
Schetyna: Nie pójdę na emeryturę
Były szef PO był pytany, co będzie robił za kilka lat, odpowiedział:
Nie pójdę na emeryturę, nie będę jeszcze na emeryturze - to na pewno.
To jest pytanie, na które będę chętnie odpowiadał po 24 maja, bo to będzie nowy czas w polskiej polityce i nowy czas na pewno mojej obecności
—powiedział.
„Co będę chciał, będę sobie mógł wziąć”
Na uwagę, że jeżeli wybory prezydenckie w maju wygra prezydent Andrzej Duda, to nic się nie zmieni, powiedział, że jeśli wygra kandydatka PO Małgorzata Kidawa-Błońska „to wszystko się zmieni”.
Z kolei, kiedy prowadzący stwierdził, że w maju Schetyna nie dostanie nowej, ważnej funkcji, polityk odpowiedział:
Ja niczego nie muszę dostawać, co będę chciał, będę sobie mógł wziąć, tak myślę.
W polityce trzeba mieć chęć i trzeba brać, trzeba o to walczyć
—podkreślił.
10. rocznica katastrofy smoleńskiej
Schetyna był również pytany, czy pojechałby do Smoleńska i Katynia 10 kwietnia, bo prawdopodobnie będzie delegacja sejmowa na uroczystości w związku z 10. rocznicą katastrofy smoleńskiej i 80. rocznicą zbrodni katyńskiej.
Jeżeli będzie taki wyjazd i będzie zaproszenie dla klubu Platformy Obywatelskiej, Koalicji Obywatelskiej, to oczywiście tak
—powiedział i przypomniał, że na uroczystościach 7 kwietnia 2010 roku był tam z ówczesnym premierem Donaldem Tuskiem.
To symboliczny dzień, symboliczna rocznica - 10 lat, powinniśmy wszyscy tam być
—podkreślił.
Ulica Lecha Kaczyńskiego w Warszawie?
Dopytywany, czy nie wstyd mu „tak po ludzku”, że w Warszawie nadal nie ma ulicy Lecha Kaczyńskiego, a jest aleja Pawła Adamowicza, odpowiedział:
To jest kwestia władz Warszawy, rady miasta, prezydenta i jego inicjatywy. (…) Z tego co pamiętam, z tego co słyszałem intencją prezydenta Trzaskowskiego było to, żeby była ulica Lecha Kaczyńskiego i tak się stanie. (…) Myślę, że 10. rocznica katastrofy smoleńskiej jest dobrym czasem, żeby taka refleksja przyszła i żeby taką decyzję samorząd warszawski podjął.
W rozmowie pojawił się wątek lodówki, która jak informował „Super Express”, miała zniknąć z siedziby szefa partii po tym, jak nowym szefem został Borys Budka.
Zniknęła także koszulka, którą otrzymałem od Guardioli. Koszulka Barcelony - z numerem 8. To koszulka Boston Celtics i szalik Śląska Wrocław. Zabrałem wszystkie rzeczy, które były moje, które wprowadziłem do tego gabinetu
—tłumaczył.
CZYTAJ WIĘCEJ: Duch Komorowskiego wisi nad PO? Po przegranej Schetyny zniknęła lodówka. „Nie wiemy gdzie jest”
Kampania prezydencka
Schetyna pytany oto, jak w kampanii wyborczej radzi sobie Małgorzata Kidawa-Błońska, odpowiedział:
Ta kampania zaczęła się bardzo dziwnie, bo ten wielki bum i wielki początek PiS-u kompletnie rozsypał całą kampanię. Mówię o geście posłanki Lichockiej. (…) Jest to katastrofa i to będzie miało wpływ, już ma wpływ na tę kampanię. Jeżeli chodzi o Platformę Obywatelską, Koalicję Obywatelską uważam, że ona jest bardzo taka… systematyczna i konsekwentna.
Konsekwencja jest potrzebna, potrzebne są wizyty, rozmowy. Tu nie będzie fajerwerków. Jak mają być takie fajerwerki, jak widzieliśmy w wykonaniu posłanki Lichockiej, to ja chcę konsekwentnej, spokojnej, rzetelnej pracy
—dodał.
kk/PAP/RMF FM
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/487639-przelom-schetyna-o-ulicy-lecha-kaczynskiego-w-warszawie