Pozwolę sobie przypomnieć, że niedawno większość Polaków nie wiedziała, że Szymon Hołownia wystartuje. (…) W tej chwili dosyć szybko przebijamy się do świadomości, że jest kandydat niepartyjny, który ciężko pracuje w tej kampanii

– przekonywał Michał Kobosko w rozmowie z Onet.pl.

Kobosko, który jest pełnomocnikiem wyborczym Szymona Hołowni, oceniał konwencję Andrzeja Dudy.

Konwencja pokazała, że PiS jest w stanie organizować konwencję, która robi wrażenie dużego projektu. To musiało kosztować ponad milion złotych

– stwierdził.

Takie konwencji nie chcielibyśmy organizować. Była ona przewidywalna aż do bólu, my nie chcemy być przewidywalni. Była za droga i pusta, bo kandydat Andrzej Duda nie przedstawił żadnego pomysłu na pięć lat swojej drugiej kadencji

– dodał.

Mówił też o kwestii finansów powstającego komitetu Hołowni. Przekonywał, że jego szef sobie z tym poradzi, bo… ma doświadczenie w prowadzeniu zbiórek charytatywnych.

Jedyni jesteśmy w sytuacji, w której Szymon Hołownia zwraca się do ludzi, którzy widzą w nim szansę na zmianę w polskiej polityce, żeby dołożyły się do tego finansowo. Szymon Hołownia ma doświadczenie w zbieraniu na szczytne cele

– powiedział Kobosko.

Gdy prowadzący zwrócił mu uwagę, że jest różnica między pomocą potrzebującym a wsparciem dla polityka, odpowiedział:

Zdajemy sobie tego sprawę. Prosimy wyborców, by nie przeznaczali jakichś ogromnych pieniędzy na ten cel, czasem kwoty po prostu symboliczne. By dali szansę kandydatowi, który nie pochodzi z wielkiej partii politycznej (…) reprezentuje polskie społeczeństwo.

Szymon Hołownia i jego otoczenie wybrali chyba drogę komitetu Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, czyli politykę ciągłych wpadek.

mly/Onet.pl