Specjalista od marketingu politycznego, nie wymieniony z nazwiska, w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” punktuje kampanię wyborczą Małgorzaty Kidawy-Błońskiej. W jego ocenie machina wyborcza PO nie działa. Na mankamenty zwracają uwagę sami członkowie sztabu Kidawy-Błońskiej.
CZYTAJ TAKŻE: Sztab Kidawy-Błońskiej przedstawił jej hasło: „Prawdziwa Prezydent. Pewna przyszłość”. Kandydatka PO była… nieobecna
Ludzie w sztabie Małgorzaty Kidawy-Błońskiej mają być niezadowoleni ze stylizacji swojej kandydatki.
Czy Kidawa jest „najlepszą wersją samej siebie”? W sztabie nie są zadowoleni ze stylistki. Krytykują kolory (za dużo ciemnego, np. granatu) i fryzurę (bałagan, nie podkreśla urody – wręcz przeciwnie), mówią, że brakuje czegoś, co ujmuje styl i podkreśla klasę kandydatki. Stylistkę pytamy o to, czy coś zmieni w wyglądzie kandydatki
— pisze „GW”. Według eksperta od marketingu politycznego, PO powinna zmienić stylistę Kidawy-Błońskiej.
Sztab jak najszybciej powinien znaleźć kogoś innego
— podkreśla.
Okazuje się, że sztab Kidawy-Błońskiej nie ma przygotowanego szczegółowego planu kampanii.
Gdzie Kidawa będzie 8 maja? Pytamy o ten dzień, bo to ostatnie godziny kampanii przed ciszą wyborczą, ostatnia szansa, by jeszcze zdobyć głosy. (…) Ale w sztabie nie wiedzą. Gorzej. W pokoju stoją dwa stelaże z wielkimi planszami na luty i marzec. Każdy dzień rozpisany osobno. 90 proc. rubryk jest pustych. Nie tylko maj, ale nawet lutowe podróże nie są zaplanowane
— pisze „GW”.
Sztabowcy Kidawy-Błońskiej starają się uspokajać, że mają strategię i wierzą, że ich machina wyborcza już działa.
Nie działa
— ripostuje ekspert ds. marketingu politycznego i jako przykład przedstawia spotkanie Kidawy-Błońskiej ze „zwykłymi wyborcami” w Zgierzu.
Spotkanie było zamknięte, jakieś 80 osób, z czego 70 to lokalni działacze partii. Oni na takie spotkania przychodzą, by się z kandydatką poprzytulać, zrobić selfie, by potem pokazać, jak są ustawieni. Kandydatka musi wychodzić do wyborców, nie tylko do działaczy swojej partii. Spotkanie powinno ściągnąć 300-400 osób. Nietrudno je zorganizować. Wolontariusze tydzień wcześniej porozwieszaliby w okolicy plakaty z zapowiedzią. Jednak sztab robi to trzy dni przed. O wiele za późno
— stwierdza ekspert.
Specjalista ds. marketingu politycznego, z którym rozmawiała „GW”, najpewniej w momencie wywiadu nie widział jeszcze plakatu Małgorzaty Kidawy-Błońskiej oraz nie wiedział tego, że kandydatka będzie nieobecna podczas jego prezentacji. Najpewniej gdyby to wiedział, mógłby powiedzieć jeszcze dużo więcej o fatalnych działaniach sztabu PO.
as/wyborcza.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/487071-ekspert-w-gw-punktuje-kampanie-kidawy-blonskiej