Rząd absolutnie ma argumenty prawne, które stoją u podstaw tezy, że Unia Europejska nie ma podstaw do tego, żeby modelować nasz system wymiaru sprawiedliwości
— powiedział w rozmowie z portalem wPolityce.pl dr hab. Przemysław Czarnek, prawnik, poseł PiS.
wPolityce.pl: Jakie są trzy najważniejsze zmiany, które wprowadza wejście w życie nowelizacji ustaw o ustroju sądów i Sądzie Najwyższym?
Dr hab. Przemysław Czarnek: Po pierwsze, przecięcie możliwości podważania legalności powołania sędziów przez Prezydenta RP na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa, przecięcie możliwości podważania legalności działań konstytucyjnych organów państwa takich jak KRS przez sędziów, w ramach spraw, w których orzekają. Po drugie, doprecyzowanie przesłanek odpowiedzialności za rażącą obrazę przepisów prawa, za utrudnianie działania wymiaru sprawiedliwości, za działania które są sprzeczne z godnością urzędu sędziego, za działania o charakterze politycznym. To wszystko zostało precyzyjnie doregulowane. Oczywiście pamiętajmy, że we wszystkich tych sprawach orzekają sędziowie. Rzecznik dyscyplinarny w przypadku podejrzenia takiego przewinienia dyscyplinarnego kieruje wniosek do Sądu Apelacyjnego i to Sąd Dyscyplinarny przy Sądzie Apelacyjnym decyduje w pierwszej instancji, a w drugiej również sędziowie – Izby Dyscyplinarnej. Nie jest to więc nałożenie jakiegokolwiek kagańca, jak twierdzi opozycja, ze strony ministra sprawiedliwości, bo to nie minister jest ostatecznie władny do tego, żeby orzekać o odpowiedzialności dyscyplinarnej, tylko sądy. Tak jak to wynika z przepisów konstytucji. Po trzecie, doprecyzowana została również procedura wyboru I prezesa Sądu Najwyższego na wypadek, gdyby komukolwiek przyszło do głowy torpedowanie wyboru I prezesa SN czy torpedowanie możliwości zwołania Zgromadzenia Ogólnego SN, które ma wybrać pięciu kandydatów. Są też takie zmiany, jak np. w art. 55, dzięki któremu możliwe jest dalsze orzekanie sądu w sprawie, w której jeden z sędziów – z usprawiedliwionych powodów – nie może orzekać. Nie trzeba już wracać do początku sprawy i obsadzać sądu od początku, tylko kontynuować po uzupełnieniu składu sędziowskiego. Z kolei dodany art. 9c w ustawie prawo o ustroju sądów powszechnych odblokowuje procedurę powoływania sędziów na 700 wakujących etatów, które do tej pory były blokowane przez rozmaite zaniechania w opiniowaniu.
Jakie będą następne kroki w reformie sądownictwa? Ostatnio padły zapowiedzi wprowadzenia sędziów pokoju i spłaszczenia struktury sądów do dwóch instancji.
Niewątpliwie tego rodzaju inicjatywy w najbliższej przyszłości będą prezentowane, bo przecież jesteśmy przekonani, że reforma wymiaru sprawiedliwości trwa. Ona nie zakończyła się, mamy nowe otwarcie. Oprócz tego, że wyroki mają być sprawiedliwe – bo to jest pierwsza rzecz – zmierzamy również do przyspieszenia procedur, wyeliminowania tego zakorkowania. Temu mogą służyć sędziowie pokoju, temu może służyć zmniejszenie ilości spraw, które trafiają do sądu. Rzeczywiście w tych najdrobniejszych sprawach można byłoby posłużyć się instytucją sędziów pokoju. W tym kierunku na pewno będziemy szli. Jako posłowie będziemy nalegać, żeby te prace zmierzające do reformowania wymiaru sprawiedliwości były kontynuowane.
Czy kolejnych etapów reformy można spodziewać się jeszcze przed wyborem nowego I prezesa SN czy już po?
Przed wyborem I prezesa Sądu Najwyższego mamy już tylko jedno posiedzenie Sejmu, więc nie ma możliwości czasowych, żeby kolejne działania były podejmowane tak szybko. Sądzę, że na pewno będzie to w tym roku, ale już nie podczas kadencji obecnej I prezes SN.
Czy przewiduje pan problemy z wyegzekwowaniem nowych przepisów dotyczących procedury wyboru I prezesa SN?
Ustawa jest od dzisiaj tak precyzyjna, jeśli chodzi o całą procedurę i ewentualne procedury awaryjne, na wypadek prób obstrukcji, że żadnych problemów się nie spodziewam.
W przypadku nacisków ze strony instytucji unijnych możliwe jest wycofanie się rządu z niektórych elementów reformy sądownictwa?
Z tego co wiem, rząd odpowiedział na wątpliwości Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej dotyczące działania Izby Dyscyplinarnej i polskiego modelu odpowiedzialności dyscyplinarnej. Rząd absolutnie ma argumenty prawne, które stoją u podstaw tezy, że Unia Europejska nie ma podstaw do tego, żeby modelować nasz system wymiaru sprawiedliwości. To, co dzisiaj mamy w polskim porządku prawnym odpowiada wszelkim standardom praworządności i wzoruje się w wielu elementach na rozwiązaniach stosowanych w innych krajach unijnych. Od strony prawnej, rozumowej, logicznej nie spodziewamy się jakichkolwiek konsekwencji. A co będą chcieli uzyskać przedstawiciele opozycji i europarlamentarzyści Platformy Obywatelskiej czy Lewicy – tego nie wiemy. Ale zawsze możemy spodziewać się najgorszego z ich strony. Jaka będzie na to reakcja Unii Europejskiej? Trudno dzisiaj powiedzieć. Zajmujemy się swoimi sprawami, obserwujemy wejście w życie przepisów uchwalonych przed Bożym Narodzeniem i idziemy do przodu z kolejnymi tematami.
Rozmawiał Krzysztof Bałękowski
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/487036-nasz-wywiad-czarnek-reforma-sadownictwa-sie-nie-zakonczyla