„Gazeta Wyborcza” opublikowała artykuł, stanowiący paszkwil na wybranych do KRS nowych sędziów. Gazecie nie podoba się m.in. to, że byli oni w większości szeregowymi sędziami sądów rejonowych.
Wśród „wyróżnionych” przez „GW” znaleźli się m.in. Maciej Mitera, Leszek Mazur, Jarosław Dudzicz, Kamil Zaradkiewicz, Michał Lasota i Maciej Nawacki.
Przez lata bezskutecznie ubiegali się o awans, którego ze względu na słabe wyniki nie dostawali
— stwierdziła „GW”, zupełnie ignorując fakt, że przed nastaniem rządów PiS aby awansować, sędziowie musieli posiadać stosowne układy i w dużej mierze ścieżka kariery – niezależnie od ich zawodowych osiągnięć – wcale nie była taka otwarta, jak obecnie niektóre środowiska usiłują nam wmówić.
Perfidna manipulacja
„Dobra zmiana” zmieniła w ich karierach wszystko. Zaczęli zastępować broniących niezawisłości sędziów prezesów sądów, których Ziobro zwalniał faksem. Z miesiąca na miesiąc pięli się coraz wyżej – do sądów okręgowych, apelacyjnych, do Sądu Najwyższego, nowej Krajowej Rady Sądownictwa, Trybunału Konstytucyjnego
— grzmiała „GW”, nie zważając na to, że usuwani z zawodu sędziowskiego, czy zawieszani byli tylko ci sędziowie, którym udowodniono złamanie prawa (jazda samochodem po alkoholu, kradzież itp.).
Awans bywa też nagrodą w niszczeniu państwa prawa
— kontynuowała autorka artykułu, nie mogąc przeboleć, że „W TK zasiadają dziś byli posłowie PiS Krystyna Pawłowicz i Stanisław Piotrowicz”.
W poprzedniej kadencji odegrali kluczowe role w przygotowaniu w Sejmie kolejnych ustaw niszczących polskie sądy
— stwierdziła, jakby reforma sądownictwa w jakikolwiek sposób niszczyła polskie sądownictwo. Najwyraźniej mianem „niszczenia” określa ona dekomunizację, jako że nie mogła darować Kamilowi Zaradkiewiczowi jego listy nazwisk 747 sędziów, którzy zostali powołani przez Radę Państwa PRL.
Dostało się też Trybunałowi
Przypomniała również postaci sędziów Julii Przyłębskiej i Mariusza Muszyńskiego, oskarżając ich o pomoc w przejęciu przez władzę Trybunału Konstytucyjnego.
Na wymienionych na początku sędziów, których opublikowane na łamach „GW” „biografie” stanowią zlepek informacji prawdziwych z faktami medialnymi, starała się – zdecydowanie bezskutecznie – znaleźć jakieś „haki”.
Zarówno reforma sądownictwa, jak i powołanie sędziów do KRS, czy TK odbyło się zgodnie z prawem i tego najwyraźniej „GW” nie może przeboleć, jak również i tego, że czasy „nadzwyczajnej kasty” powoli odchodzą w niechlubny niebyt.
aw/Gazeta Wyborcza
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/486793-sedziowie-krs-pod-pregierzem-wyborczej