Jan Olszewski to jedna z najwybitniejszych postaci w historii współczesnej Polski, człowiek, który walczył o wolną i niepodległą ojczyznę - powiedziała marszałek Sejmu Elżbieta Witek podczas uroczystości nadania jednej z sal Kancelarii Sejmu jego imienia oraz odsłonięcia popiersia b. premiera. Internauci zwrócili uwagę, że W trakcie uroczystości salę opuścili Włodzimierz Czarzasty i Małgorzata Kidawa-Błońska.
W uroczystości odsłonięcia popiersia wzięła udział marszałek Sejmu Elżbieta Witek, a także premier Mateusz Morawiecki i ministrowie jego rządu oraz wicemarszałkowie: Małgorzata Kidawa-Błońska i Włodzimierz Czarzasty, byli ministrowie rządu Jana Olszewskiego, w tym szef MSWiA w latach 1991-1992 Antoni Macierewicz.
Jan Olszewski zmarł 7 lutego w wieku 88 lat. Był premierem w latach 1991-1992, obrońcą opozycjonistów w procesach politycznych w okresie PRL, doradcą prezydenta Lecha Kaczyńskiego. W 2009 r. został odznaczony Orderem Orła Białego.
Jan Olszewski był wyjątkową postacią
Świętej pamięci Jan Olszewski został pożegnany przez nas w ubiegłym roku. To była wyjątkowa postać, jedna z najwybitniejszych w historii współczesnej Polski, człowiek wyjątkowy, który kierował się w życiu jedną myślą: walki o wolną i naprawdę niepodległą Polskę
— powiedziała Witek.
Podkreślała, że jego życie przypadło na bardzo trudne czasy - zryw powstańczy w czasie Powstania Warszawskiego, ale także na czas terroru stalinowskiego i komunistycznego.
Jan Olszewski nie poddawał się; był tym, który czynnie walczył o te wartości, którym był wierny przez całe życie. A w tamtej Polsce, komunistycznej, niełatwo było żyć z wartościami chrześcijańskimi, które mu przyświecały, z takim poczuciem prawdziwego patriotyzmu, a także z poszanowaniem prawdy i sprawiedliwości
— zaznaczyła.
Marszałek Sejmu podkreślała, że choć Olszewski uważał, że wolne słowo może być znakomitą i skuteczną bronią w walce z systemem opresyjnym, nie został dziennikarzem.
Został prawnikiem, adwokatem. I wtedy, gdy innym zabrakło odwagi, on tę odwagę miał i stawał na sali sądowej, by bronić tych, którzy w czasach komunistycznych stawali przed sądami. On się nie dał, on był wierny tym ideom, które były mu wpojone
— mówiła.
Witek zaznaczyła, że Olszewski był premierem powołanym przez pierwszy prawdziwie demokratycznie powołany polski Sejm.
Myślał, przez całe swoje dorosłe życie o Polsce; to jej poświęcił swoje najpiękniejsze lata i po roku 1989 r. mówił, że Polska wolna i suwerenna to niezwykłą wartość, którą trzeba niezmiernie szanować i o którą ciągle trzeba zabiegać
— wskazywała marszałek Sejmu.
Możemy w dniu dzisiejszym nie tylko odsłonić popiersie tego wielkiego polityka, męża stanu, ale też, że możemy nadać tej sali imię Jana Olszewskiego, by pamiętać o dorobku jego życia i wartościach, które mu przyświecały. Mówi się, że człowiek żyje dopóty, dopóki żyje pamięć o nim. My o Janie Olszewskim będziemy z pewnością pamiętać
— zapewniła marszałek Sejmu.
Przełamano tendencję kontynuacji PRL-bis
Dorobek tego rządu sprawił, że została położona bariera temu wszystkiemu, co stworzył rząd „grubej kreski”, temu wszystkiemu, co wynikało z okrągłego stołu, została przełamana cała ta straszliwa tendencja kontynuacji PRL-bis. To jest wielki dorobek Jana Olszewskiego
— podkreślił Macierewicz.
Marszałek senior Sejmu nawiązywał również do przemówienie Jana Olszewskiego z czerwca 1992 r. przed głosowaniem nad odwołaniem jego rządu.
Dobrze, żeby w tej sali, w której posłowie RP będą głosowali nad fundamentalnymi sprawami naszego narodu, będą rozstrzygali kształt naszego życia, będą decydowali, czyja będzie Polska, pamiętali o tym, że prędzej czy później wyjdą na ulice i będą musieli spojrzeć ludziom prosto w oczy tak, jak mógł to robić Jan Olszewski
— dodał Macierewicz.
Czarzasty i Kidawa-Błońska wychodzą z sali
Słów tych nie usłyszał jednak Włodzimierz Czarzasty. Dlaczego? Lider SLD tuż przed zabraniem głosu przez Antoniego Macierewicza po prostu wyszedł z sali. Powód nie jest znany.
Internauci zwrócili uwagę, że w trakcie uroczystości z sali wyszła również Małgorzata Kidawa-Błońska. Stało się to przed złożeniem wieńców. Na dostępnych w sieci nagraniach widać, że kandydatka PO na urząd prezydenta powiedziała coś premierowi Mateuszowi Morawieckiemu, a następnie wyszła, podchodząc jeszcze do jednej z osób na sali.
kpc/PAP/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/486664-sala-w-sejmie-imienia-jana-olszewskiego-czarzasty-wyszedl