„Sprawcami tego incydentu byli ludzie znani z ekranów telewizji, bojówkarze przybyli do Pucka z Warszawy” - piszą w oświadczeniu przedstawiciele Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego o zakłócaniu przez bojówki KOD-u wystąpienia prezydenta Andrzeja Dudy podczas uroczystości 100. rocznicy zaślubin Polski z morzem.
Prezydent Duda przypomniał rolę Kaszubów
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Prezydent Duda w Pucku: Powrót Polski nad morze należał do najważniejszych wydarzeń, które ukształtowały Polskę
Zrzeszenie Kaszubsko-Pomorskie w swoim oświadczeniu przypomina, że prezydenta Andrzej Duda podczas swojego wystąpienia nie zapomniał o postawie Kaszubów i Pomorzan, którzy „przez stulecia nie wahali się za Polskę i polskość zapłacić ceny najwyższej”.
W rocznicę Zaślubin Polski z Morzem, prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Andrzej Duda, wypowiedział wiele znamiennych słów o Kaszubach. Ich kwintesencją były zdania powiedziane w Pucku: „Drodzy Pomorzanie i Kaszubi! (…) To jest wielka, wielka zasługa ludzi tej ziemi, ludzi zawsze wiernych Polsce, ludzi, którzy przez dziesięciolecia albo nawet i przez stulecia nie wahali się za Polskę i polskość zapłacić ceny najwyższej (…). To, co potem nastąpiło, cierpienie obozu koncentracyjnego Stutthof, śmierć tysięcy Kaszubów w Piaśnicy za Polskę, za polskość, za to, że ją tutaj przywrócili i budowali, jest największym świadectwem jakimi synami Rzeczypospolitej i jakimi synami i córkami państwo jesteście!”
— czytamy w oświadczeniu.
Tymi słowami Prezydent oddał należny hołd wszystkim Kaszubom. To przecież właśnie tysiące Kaszubów było pierwszymi ofiarami koszmaru II wojny światowej spośród wszystkich obywateli II Rzeczypospolitej
— dodają.
ZKP: „Skandaliczne gwizdy i obelgi adresowane do prezydenta”
Kaszubi nie kryją oburzenia zachowaniem bojówek KOD-u, które kierując pod adresem prezydenta obelgi starały się zakłócić przemówienie głowy państwa.
Właśnie w chwili, gdy padały te historyczne dla tej ziemi słowa wdzięczności wobec Kaszubów, rozległy się w Pucku skandaliczne gwizdy i obelgi adresowane do prezydenta. Sprawcami tego incydentu byli ludzie znani z ekranów telewizji, bojówkarze przybyli do Pucka z Warszawy. Niestety, można wśród nich dostrzec także znane osoby z Trójmiasta
— stwierdzają Kaszubi.
Jako Kaszubi – potomkowie ludzi, o których tak pięknie mówił prezydent RP i działacze Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego – chcemy stanowczo odciąć się od autorów skandalicznych ekscesów zaistniałych w Pucku. Niegodne zachowanie tych ludzi nie ma nic wspólnego z postawą, którą reprezentują prawowici mieszkańcy tej ziemi, od pokoleń dbający o jej dobro i dobro naszej wielkiej ojczyzny. Taka była symbolika słynnych Zaślubin Polski z Morzem, które przygotowali nasi dzielni przodkowie i takie jest też nasze stanowisko, jako kontynuatorów tamtych wydarzeń
— podkreślają.
Pod oświadczeniem Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego podpisali się: Eugeniusz Pryczkowski, wiceprezes ZKP; Zygmunt Orzeł, członek Zarządu Głównego ZKP oraz Kazimierz Klawiter, członek Rady Naczelnej ZKP.
kb/polskatimes.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/486652-kaszubi-odcinaja-sie-od-skandalu-w-puckuniegodne-zachowanie