Sędzia Dagmara Pawełczyk-Woicka, Prezes Sądu Okręgowego w Krakowie i członek KRS uważa, że opublikowanie list poparcia sędziów dla kandydatów do Rady, to decyzja dobra, ale przypomina o nagonce na tych odważnych sędziów, którzy nie bali się poprzeć swoich przedstawicieli. Prezes Pawełczyk - Woicka sama padła ofiarą ataków na swoją osobę, które przygotowali zbuntowani sędziowie ze skrajnie upolitycznionych stowarzyszeń „Iustitia” i „Themis” oraz media.
CZYTAJ TAKŻE: UJAWNIAMY. Znamy nazwiska wszystkich sędziów, którzy podpisali listy poparcia dla kandydatów do Krajowej Rady Sądownictwa
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Marszałek Witek: Gdy Kancelaria Sejmu otrzyma pisemne uzasadnienie wyroku sądu, ruszy procedura ujawnienia list poparcia do KRS
Atmosfera wokół list poparcia do Krajowej Rady Sądownictwa gęstniała od wielu miesięcy i to dobrze, że w końcu nazwiska sędziów, którzy udzielili rekomendacji kandydatom są jawne. Nie ukrywam, że osoby, z którymi rozmawiałam, a które udzieliły poparcia, w chwili jego składania, nie wiedziały, że listy będą niejawne
– przyznaje sędzia Dagmara Pawełczyk-Woicka w rozmowie z portalem wPolityce.pl.
Tak, atmosfera wokół udzielających rekomendacji nie była dobra od samego początku. Skala „hejtu” dorównywała nagonce urządzonej na samych kandydatów do KRS. Przypomnę choćby przykład Pana Sędziego Leszka Mazura, którego wizerunek wraz z napisem „Kadencja minie, wstyd zostanie” został umieszczony na bilbordzie przy wjeździe do galerii handlowej, w jego rodzinnym mieście. Szczególnie w sądach skala presji była ogromna
– przypomina Prezes Sądu Okręgowego w Krakowie.
Sędzia Dagmara Pwełczyk-Woicka wskazuje, że nowy skład Krajowej Rady Sądownictwa dawał nadzieję wielu sędziom, że Rada zmieni zastygły układ w polskim sądownictwie, który budowany był przez niemal cały okres III RP. Zwraca też uwagę na hipokryzję mediów związanych z opozycją totalną.
Fakt, że mimo tego, tyle osób brało udział w procedurze wyłaniania kandydatów do Krajowej Rady Sądownictwa świadczy o tym, że w „neoKRS” wiele osób pokładało ogromne nadzieje na zmianę skostniałej, feudalnej struktury sądownictwa, nowe otwarcie. Kolejną rzeczą jest ile osób jest rozczarowanych, ale to zupełnie inny temat
– przekonuje sędzia.
Od tamtego czasu minęło ponad dwa lata. Zapewne niektórzy z tej listy uzyskali rekomendacje KRS. Teraz to głównie na nich skupi się uwaga mediów próbujących snuć narrację o rzekomym nepotyzmie, koniunkturalizmie. Po raz kolejny dotknie ich zapewne „mowa nienawiści”, czy ostracyzm środowiska. Przypomnę jednak, że osoby popierające kandydatów do poprzedniej KRS również awansowały, a ich dzieci, krewni , małżonkowie obejmowały stanowiska sędziowskie
– podkreśla sędzia Dagmara Pawełczyk Woicka.
Brutalnie atakowana przez media, Prezes Sądu Okręgowego w Krakowie, podkreśla, jak wielką odwagą cechują się sędziowie, którzy zdecydowali się wesprzeć swoich kandydatów do KRS i przypomina, że próby nacisku na sędziów w ich środowisku są szczególnie niebezpieczne dla niezawisłości sędziowskiej i zasady „trójpodziału władzy”.
Tymczasem obecną KRS wybrał Sejm 3/5 głosów, a udzielenie samego poparcia nie gwarantowało wyboru. Wszystkim tym, którzy perorują o „trójpodziale władzy” pragnę przypomnieć, że już ojcowie tej koncepcji, w tym samym Monteskiusz, ostrzegali, że najgroźniejsza z tych trzech władz, o ile ulegnie wynaturzeniu jest władza sądownicza. Naciski wewnątrzśrodowiskowe nie są mniej groźne od nacisków politycznych dla niezawisłości sędziowskiej. Dlatego Ci, którzy podpisali listy rekomendujące kandydatów wykazali się niezbędną odwagą, która powinna cechować sędziego. Są bowiem w mniejszości, a przecież bycie w mniejszości , a mimo to trwanie przy swoich wyborach i ich obrona, wbrew wszystkiemu, wbrew „autorytetom”, świadczy o prawdziwej niezawisłości.
– podkreśla Dagmara Pawełczyk–Woicka, prezes Sądu Okręgowego w Krakowie.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/486643-nasz-news-sedziowie-przerywaja-milczenie-o-listach-do-krs