Jednak jaskółka wiosny nie czyni. Co prawda Paweł Wroński wzywał, by „nie gwizdać na prezydenta”, który na uroczystościach reprezentuje majestat państwa. Jednak jego kolega z „Gazety Wyborczej” idzie na całość. Bartosz Wieliński uderza w Andrzeja Dudę i twierdzi, że „ponosi konsekwencje” swojego zaangażowania w rzekome niszczenie praworządności. Nie mają już żadnych skrupułów?!
Wroński wzywa: „Nie gwizdać na prezydenta”
Jak dziennikarze „Gazety Wyborczej” zareagowali na akcję zadymiarzy z KOD w Pucku? Zaskoczeniem była opinia Pawła Wrońskiego, który – jak wiemy – do „delikatnych” publicystów nie należy, a mimo wszystko potępił to zdarzenie.
To prawda, polityka budzi emocje, polityka w czasie kampanii wyborczej budzi emocje szczególne. Są jednak sytuacje, kiedy gwizdanie na prezydenta jest nie na miejscu. (…) Obojętnie, kto jest prezydentem Rzeczypospolitej, na tego rodzaju uroczystościach reprezentuje nie siebie, ale majestat państwa
— pisał na łamach wtorkowego numeru „GW”. Nie mogło oczywiście zabraknąć motywu poczucia wyższości nad rzekomo barbarzyńskim PiS-em.
Jeżeli będziemy aprobowali i powielali zachowania drugiej strony, to nie zmienimy Rzeczypospolitej na lepsze
— czytamy. Choć i tak trzeba docenić nawet taką próbę uspokojenia swojego ulicznego zaplecza.
Wieliński idzie na całość w usprawiedliwianiu hejtu
Jednak Bartosz Wieliński z tej samej redakcji nie ma żadnych skrupułów i w całości popiera haniebną prowokację z Pucka. Dziennikarz „GW” uderza w Andrzeja Dudę oraz w PiS, jak zwykle na zasadzie: „to oni są źli”.
Andrzej Duda był wspólnikiem PiS, nie tylko jeśli chodzi o niszczenie praworządności i wyciąganie Polski z Unii Europejskiej. Współpracował ze swoją partią w sianiu w Polsce nienawiści. Teraz ponosi tego konsekwencje
— napisał Wieliński w środę na łamach „GW”.
Nie zgadzam się z oceną Pawła Wrońskiego, że ludzie, którzy wczoraj wygwizdali w Pucku prezydenta Dudę, uchybili majestatowi Rzeczypospolitej. Andrzej Duda uchybił majestatowi urzędu tylko w tym roku kilkukrotnie. (…) W Pucku, ale też w Wejherowie, Andrzej Duda usłyszał odpowiedź części społeczeństwa, którą on i partia, która go popiera, pogardzają
— szarżował Wieliński.
Partia, która dziś rządzi Polską, w 2015 r. z premedytacją przekroczyła dopuszczalne wówczas granice politycznej debaty. Przez cztery lata krzewiła w Polsce nienawiść, brutalnie dzieliła Polaków na lepszych (czyli swoich) i gorszych, do niszczycielskiej propagandy zaprzęgła nie tylko przejęte media, ale też cały państwowy aparat. Dziś zbiera tego owoce
— kontynuował.
Paweł Wroński pisze też, że gwiżdżąc na prezydenta, nie zmieni się Polski na lepsze. To prawda. Ale może dzięki temu Andrzej Duda zrozumie, co Polsce zrobił
— dodał dziennikarz „GW”.
Chybione argumenty
Media sprzyjające opozycji (totalnej i „ulicznej”) próbują powtarzać argument, że wcześniej wygwizdywano polityków na Powązkach w rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego, czy Bronisława Komorowskiego podczas kampanii w 2015 r.
Lecz jest to strzał chybiony. Bo nikt nie zwoził specjalnych grupy, ani z nimi się nie ściskał. A przecież pamiętamy, jak witała się z KOD-owcami z Pucku Małgorzata Kidawa-Błońska. Kandydatki PO na urząd prezydenta nie stać na potępienie, a przecież Andrzej Duda w 2015 roku tak uczynił, gdy mieszkańcy Nowego Targu wygwizdali jego konkurenta – urzędującą głowę państwa.
Nie ma niestety żadnych wątpliwości, że obrońcy Kidawy-Błońskiej pójdą na całość w usprawiedliwianiu hejtu. Bo liczy się tylko antyPiS.
kpc/”Gazeta Wyborcza”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/486624-wielinski-idzie-na-calosc-andrzej-duda-ponosi-konsekwencje
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.