Prezes Trybunału Konstytucyjnego Julia Przyłębska nie znajduje czasu, by stanąć przed obliczem społeczeństwa i opowiedzieć o stanie TK - mówili we wtorek posłowie Koalicji Obywatelskiej Kamila Gasiuk-Pihowicz i Arkadiusz Myrcha. TK jest instytucją martwą od 2016 roku - podkreślali.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Europejscy lewacy atakują nasz kraj: „Polskie władze chcą wyprowadzić Polskę z porządku prawnego UE”
Kamila Gasiuk-Pihowicz (KO) oceniła na wtorkowej konferencji prasowej w Sejmie, że „Trybunał Konstytucyjny jest instytucją martwą od 2016 roku, gdy na funkcję prezesa została powołana pani sędzia Przyłębska, ze złamaniem przepisów ustawy”.
Dzisiejsze sprawozdanie z działalności TK powinno się nazywać sprawozdaniem z jego rozmontowania. Pani Przyłębska, zapowiadając dzisiaj nieobecność na posiedzeniu komisji, tak naprawdę ucieka przed rzetelną oceną jej działalności. Może jest świadoma tego, że jej działalność prowadzi do upadku TK, a może jest to tak charakterystyczna dla ludzi PiS-u buta i arogancja. Jakiekolwiek są jednak motywy ucieczki, to bodaj pierwszy taki przypadek, kiedy osoba podająca się za pełniącego obowiązki prezesa TK nie stawia się, by sprawozdawać z działalności instytucji. Dzisiaj w naszym kraju nie ma Trybunału Konstytucyjnego. Jest instytucją martwą, od kiedy na funkcję prezesa została powołana pani Przyłębska z naruszeniem ustawy
— mówiła na konferencji prasowej w Sejmie Kamila Gasiuk-Pihowicz z Koalicji Obywatelskiej.
Zwracała uwagę, że w TK bezprawnie decyduje się, które sprawy będą rozpatrywane, a które nie.
Ogólna liczba spraw pozostaje dramatycznie niska, a jednocześnie rażą koszty funkcjonowania TK
— zaznaczyła posłanka.
Lista tego co nie działa w tej instytucji jest bardzo długa
— powiedziała Gasiuk-Pihowicz.
Dzisiaj pani Julia Przyłębska funkcjonuje bardziej jako asystentka Jarosława Kaczyńskiego. Mówiąc wprost, mam takie wrażenie, że dzisiaj panu prezesowi Kaczyńskiemu dużo większe trudności mogłoby sprawić zamówienie pizzy przez telefon niż zamówienie konkretnego wyroku w Trybunale Konstytucyjnym
— ironizowała.
Posłowie KO zorganizowali konferencję prasową w związku z wtorkowym połączonym posiedzeniem sejmowych Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka oraz Ustawodawczej, które miały się zapoznać z informacją o istotnych problemach wynikających z działalności i orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego w 2018 roku; informacje - według strony internetowej Sejmu - miała przedstawić prezes TK Julia Przyłębska.
W poniedziałek biuro prasowe Trybunału poinformowało PAP, że Julia Przyłębska nie przyjdzie ani na wtorkowe posiedzenie połączonych komisji, ani na posiedzenie plenarne Sejmu.
Histerii opozycji ciąg dalszy
Zdaniem Arkadiusza Myrchy (KO) „obraz TK jest obrazem smutku i rozpaczy”. „Spada liczba spraw, a rosną koszty” - podkreślił poseł KO.
Zwracał uwagę, że prezes TK Julia Przyłębska znajduje czas, by występować w przyjaznych sobie mediach, znajduje czas, by „przygotowywać prezesowi Kaczyńskiemu niedzielne obiady i być osobą do towarzystwa”, a nie znajduje czasu, by „stanąć przed obliczem członków Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka, a także Komisji Ustawodawczej polskiego Sejmu, nie znajduje czasu, by stanąć przed obliczem senatorów RP”.
Tym samym nie znajduje czasu, by stanąć przed obliczem polskiego społeczeństwa i w sposób rzetelny opowiedzieć, do jak w ogromnej ruiny doprowadziła Trybunał Konstytucyjny
— zaznaczył Myrcha.
Biuro prasowe Trybunału podkreśliło w poniedziałek, że prezes TK „wypełniła ustawowy obowiązek”, przedkładając Sejmowi w grudniu 2019 r. informację dotyczącą działalności TK w 2018 r., również w formie elektronicznej. Jak zaznaczono, nad informacją nie przeprowadza się głosowania.
Zgodnie z ustawą o organizacji i trybie postępowania przed TK informację o istotnych problemach wynikających z działalności i orzecznictwa Trybunału prezes przedkłada corocznie Sejmowi oraz Senatowi. Informacja dotycząca roku 2018 r. zatwierdzona została przez Zgromadzenie Ogólne Sędziów TK 26 listopada ubiegłego roku.
aw/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/486536-odlot-kaczynskiemu-latwiej-zamowic-wyrok-tk-niz-pizze