Liczyli na awanturę i polityczną hucpę, ale się przeliczyli! Mowa o sędziach z „Iustitii”, którzy obrazili się na wczorajszą decyzję kolegium Sądu Okręgowego w Olsztynie, które zadecydowało o o zwolnieniu sędziego Pawła Juszczyszyna z obowiązku rozpoznania przydzielonych mu spraw.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:Jest uzasadnienie Izby Dyscyplinarnej SN w sprawie sędziego Juszczyszyna. „Doszło do oczywistego naruszenia prawa”
Co prawda, Kolegium trafnie przyjmuje, że nie wiążą go decyzje osób zasiadających w Izbie Dyscyplinarnej SN, to jednak faktycznie umożliwia wdrożenie wadliwego orzeczenia tej Izby. W tym trudnym dla polskich sędziów czasie oczekujemy pełnej solidarności z osobami walczącymi o praworządność, takimi jak sędzia Paweł Juszczyszyn. Dbałość o prawa obywateli wymaga sprzeciwienia się odsuwaniu od orzekania sędziów, których dotknęły represje w upolitycznionym postępowaniu dyscyplinarnym
– histeryzuje „Iustitia” w swojej najnowszej uchwale.
Decyzja Izby Dyscyplinarnej SN oraz kolegium olsztyńskiego sądu w sprawie sędziego Juszczyszyna, to konsekwencja jego kuriozalnej decyzji, w której podważył on sędziego opiniowanego przez nowy skład KRS i nominowanego przez prezydenta Andrzeja Dudę. To nie koniec. Sędzia domagał się tez od Kancelarii Sejmu, by wydano mu listy poparcia dla kandydatów do KRS. Pisemne uzasadnienie Izby Dyscyplinarnej miażdży narrację Juszczyszyna i sędziowskiej „kasty”. Wskazując na rażące naruszenia dyscyplinarne, których dopuścił się olsztyński sędzia. Sędziowie Izby Dyscyplinarnej podkreślili, że ofiara sędziego były strony postępowania, na kanwie którego sędzia postanowił wylansować się medialnie i politycznie.
”Iustitia” w obronie kuriozalnej uchwały SN i orzeczenia TSUE
Sędzuiowie mz „Iustitii” wyraźnie dążą do konfrontacji oraz wprowadzenia chaosu w polskim sądownictwie. Opierają się na błędnej analizie orzeczenia TSUE oraz szokującej uchwały Sądu Najwyższego z 23 stycznia, która uderzała nie tylko w Izbę Dyscyplinarną, ale także w prezydencką prerogatywę, zgodnie z którą prezydent powołuje sędziów.
Jako sędziowie stoimy teraz przed wyborem, czy wyraźnie opowiemy się po stronie prawa, wykonując orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości UE i Sądu Najwyższego, czy też po stronie bezprawia i politycznej siły. Brak możliwości działania w zgodzie z rotą ślubowania sędziowskiego powinien skutkować rezygnacją z zajmowanych funkcji. Każdy sędzia, szanujący orzeczenie TSUE z 19 listopada 2019 r. oraz uchwałę trzech połączonych Izb SN z 23 stycznia 2020 r. ma obowiązek ustalić, czy poszczególni członkowie KRS, a tym samym cała piętnastka sędziów, zasiadających w obecnej Krajowej Radzie Sądownictwa, została prawidłowo wybrana. Można to czynić, jak sędzia Juszczyszyn podejmując próbę ustalenia, czy istniało poparcie dla sędziów członków obecnej KRS wymagane ustawą lub poprzez wytoczenie powództwa o ustalenie, że poszczególne osoby nie są członkami KRS. Toczą się już trzy takie postępowania sądowe
– czytamy w uchwale „Iustitii”.
„Kasta” chce decydować kto jest sędzią, a kto nie jest
Sędziowie z „Iustitii” przyznają sobie także prawo do określania kto może, a kto nie może być sędzią w kontekście opinii KRS.
SSP IUSTITIA będzie udzielać informacji niezbędnych do sprawdzenia, czy osoby, które otrzymały nominację przed obecną KRS, gwarantują niezależność. Podkreślić jednak należy, że ważność tych nominacji zakłada ważność wyboru KRS. Ustalenie, że choćby jeden z wybranych piętnastu członków nie miał wymaganego poparcia 25 sędziów, oznacza, że Rada nie rozpoczęła kadencji i nie było organu zdolnego do wnioskowania do prezydenta RP o powołanie na urząd sędziego. W konsekwencji taka osoba nie byłaby sędzią w znaczeniu ustrojowym
– piszą sędziowie z „Iustitii”.
Sędziowski bunt przechodzi obecnie w fazę groteski. Rozgrzani politycznie członkowie „Iustitii” atakują nawet tych sędziów, którzy jawnie wspierają postulaty „kasty” sędziowskiej. Skrajnie zaangażowani w polityczną wojnę, sędziowie, są całkowicie oderwani od rzeczywistości.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/486482-iustitia-atakuje-sad-w-olsztynie-za-afere-z-juszczyszynem