Pani Małgorzata Kidawa-Błońska będzie miała problem, by obronić konsekwencje tego, co powiedziała. Nie współgra mówienie o pojednaniu i budowy porozumienia, ładu, a z drugiej strony manifestowania sympatii do osób, które jawnie określają się jako bardzo radykalnie
— powiedział w studiu telewizyjnym wPolsce.pl Krzysztof Paszyk, poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego, nawiązując do ostatnich dni i incydentów w Pucku i Wejherowie podczas oficjalnych uroczystości państwowych.
Goście Marcina Fijołka wskazywali, że politycy ze wszystkich stron sporu powinny unikać tego rodzaju sytuacji. Na pytanie o wsparcie Małgorzaty Kidawy-Błońskiej dla wspomnianych osób, Grzegorz Napieralski (poseł KO) odparł:
Nie wolno oskarżać kandydatki na prezydenta, że wspiera takie zachowania. Wielokrotnie byłem z marszałek Kidawą-Błońską między ludźmi - nigdy nie widziałem sytuacji, w której zachowywałaby się agresywnie lub popierała agresję. (…) Nawet ten filmik z wczoraj pokazał, że pani marszałek ma w sobie wewnętrzne ciepło: przytulała się do obcych ludzi, rozmawiała. Apelowałbym do dziennikarzy i mediów: nie nakręcajmy tej atmosfery. Ludzie mają prawo krzyczeć przeciwko prezydentowi, choć ja przy wystąpieniu prezydenta na tak ważnej uroczystości pomilczałbym, a pokrzyczałbym później
— tłumaczył były szef SLD, przypominając przy okazji sytuacje, w których w latach 90. obrzucano jajkami prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego.
Janusz Kowalski z Prawa i Sprawiedliwości odpowiadał Napieralskiemu:
Pięć lat temu Andrzej Duda jako kandydat był jedną z pierwszych osób, które krytykowały osoby gwiżdżące na prezydenta Bronisława Komorowskiego. Jeżeli rzeczywiście KO chce prowadzić kampanię z obniżonymi emocjami, to ze strony marszałek Kidawy-Błońskiej potrzeba dziś oświadczenia, że nie życzy sobie, by KOD i inne parabojówki zakłócały oficjalne uroczystości z udziałem prezydenta Dudy. (…) Kidawa-Błońska nie zdała wczoraj jednego testu - prezydenckiego. Polityk nie jest tylko od uśmiechów, ale czasem od tego, by powiedzieć głośno „nie”
— zaznaczył wiceminister Aktywów Państwowych.
Krzysztof Paszyk z Polskiego Stronnictwa Ludowego jednoznacznie odciął się od tego rodzaju incydentów, jak te z Pucka i Wejherowa.
Jestem kategorycznym przeciwnikiem pokrzykiwania i happeningów w trakcie oficjalnych uroczystości z udziałem najwazniejszyhc osób w państwie. Potępiam to, co się stało, tak jak potępiałem, gdy Władysław Bartoszewski oddawał hołd swoim kolegom z powstania warszawskiego, a inne osoby gwizdały i buczały. To jest niegodne. Bez względu na to, z której strony się wywodzimy, trzeba potępiać te sytuacje, bo to nie służy stabilności. (…) Pani Małgorzata Kidawa-Błońska będzie miała problem, by obronić konsekwencje tego, co powiedziała. Nie współgra mówienie o pojednaniu i budowy porozumienia, ładu, a z drugiej strony manifestowania sympatii do osób, które jawnie określają się jako bardzo radykalnie
— tłumaczył ludowiec.
W pozostałych częściach debaty parlamentarzyści dyskutowali między innymi o staraniach Kosiniaka-Kamysza, by zorganizować wewnętrzną (w ramach EPP) debatę z Kidawą-Błońską oraz o tematach, jakie mogą zdominować kampanię przed wyborami prezydenckimi,
svl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/486479-kowalski-do-napieralskiego-niech-mkb-odetnie-sie-od-kod
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.