„Będziemy komentować sprawy związane z TSUE po oficjalnych dokumentach. Według mojej wiedzy bezpośredni dokument nie jest przygotowywany, natomiast rozmowy różnych brukselskich urzędników trwają” - powiedział w rozmowie z radiową Trójką Michał Woś, członek Rady Ministrów.
Odnosząc się do konwencji Solidarnej Polski, zaprzeczył pogłoskom, jakoby SP chciała „odebrać show” prezydentowi Andrzejowi Dudzie w pierwszą sobotę po ogłoszeniu daty wyborów prezydenckich.
Mamy rozhisteryzowanie opozycji i części sędziów w ramach tego rokoszu sędziowskiego, współpracujących z opozycją. Mamy zainteresowanie po stronie instytucji unijnych i konwencja wpisuje się w te dwa nurty, bo słyszymy o tym, że rząd zobowiązał się do tego, że do 13 lutego wyśle swoją odpowiedź na zarzuty podnoszone ze strony europejskiej, natomiast ta konwencja była skierowana do tych, którzy nas wspierają
— zauważył.
Wskazał jednocześnie na sukcesy szeregu podjętych reform, w tym ukrócenie samowoli komorników, zagwarantowanie ochrony dzieciom (zakaz odbierania dzieci z powodu biedy i adopcje zagraniczne), wprowadzenie systemu losowego przydzielania spraw w sądach, zwiększenie transparentności.
Natomiast opozycji udało się wmówić – i to jest najbardziej skandaliczne, że Krajowa Rada Sądownictwa, która działa zgodnie z konstytucją i została wybrana zgodnie z konstytucją, bo konstytucja deleguje uprawnienie, żeby wybierać sędziów spośród sędziów do Krajowej Rady Sądownictwa, ale określić to ustawą, czyli mógł to zrobić parlament, i to większością nie zwykłą, jak się podejmuje ustawę, czy jak się wotum zaufania dla rządu udziela, tylko większością trzech piątych głosów. […] To jest taka większość, jak do odrzucania weta prezydenta
— zaznaczył.
Więc nazywanie Krajowej Rady Sądownictwa upolityczniona jest czymś skandalicznym i na to nie może być zgody
— konkludował.
Sędziowie pokoju usprawnią sądownictwo
Zapytany o projekt powołania sędziów pokoju i czym się różni od proponowanego przez Kukiz’15, Michał Woś odpowiedział:
Minister Ziobro zadeklarował, że też jest zwolennikiem sędziów pokoju, ale w tym kształcie, jak to proponuje Paweł Kukiz byłoby to niekonstytucyjne, stąd zostały podjęte prace w ministerstwie z najlepszymi prawnikami, którzy zaproponowali wyjęcie spraw przede wszystkim wykroczeniowych i drobnych spraw karnych. Taka organizacja sądownictwa, żeby ci sędziowie byli wybierani na poziomie powiatów na pięcioletnie kadencje i żeby oni rozsądzali te najdrobniejsze sprawy.
Dodał, że Paweł Kukiz proponował inny model, „trochę szerszy, który nie wpisywałby się w uwzględnienie konstytucyjnych gwarancji niezależności czy niezawisłości”.
Zapytany od dwuinstancyjność i które instancje zostałyby wyprowadzone z sądownictwa, Woś powiedział:
My w polskim sądownictwie mamy do czynienia ze swego rodzaju Bizancjum, rzadko zresztą spotykanym w innych krajach europejskich i na świecie, kiedy nasz model sądownictwa opiera się nie na dwóch instancjach, tylko na strukturze czterostopniowej: mamy sądy rejonowe, okręgowe, apelacyjne i Sąd Najwyższy. […] Temu służy spłaszczenie struktur, żeby sędziowie byli sprawiedliwie obciążeni pracą.
Sądownictwo trzeba oczyścić
Tak krzyczano na Izbę Dyscyplinarną, a ostatnie miesiące pokazały, że nie miała ani jednego zaangażowania, jak to mówili, politycznego, upolitycznionego. Pijana sędzia została wyrzucona z zawodu, człowiek, który kradł i sądził został wyrzucony z zawodu sędziowskiego. Niech pokażą chociaż jedną sprawę, która rzeczywiście uzasadniałaby podejrzenie opozycji o jakiekolwiek niecne zamiary. Nie. Sądownictwo trzeba koniecznie oczyścić
— skonstatował.
Przypomniał, że w ustawie o dyscyplinowaniu sędziów znajduje się zapis, że nie można kwestionować statusu sędziego, nawet jeżeli został wybrany za PO.
Nikt nie zostanie wyrzucony z zawodu. To my zagwarantowaliśmy, że nawet ci sędziowie niestety, którzy byli wybrani w czasach komunizmu i którzy są sędziami od tamtego czasu nie można kwestionować ich statusu sędziego, bo kwestionowanie wyroków przez nich wydanych prowadziłoby do anarchii w państwie. Po to my zapobiegamy teraz tej anarchii, którą prowadzi wprowadzić część dawnych elit sędziowskich, żeby zapewnić tą pewność prawa, która jest potrzebna
— wyjaśnił.
TSUE nie ma podstaw do nałożenia na Polskę kary
Odnosząc się do doniesień „Rzeczpospolitej”, że TSUE może nałożyć na Polskę kary 2 mld euro dziennie, jeżeli ta nie wycofa się z reformy sprawiedliwości i nie zawiesi działalności Izby Dyscyplinarnej, Woś stwierdził:
Po pierwsze, podobno jest taki projekt. Po drugie – komentujmy sprawy dopiero gdy one się wydarzą, bo równie dobrze mogę dzisiaj powiedzieć, że jest ryzyko nałożenia kary 50 mln euro dziennie i to będzie miało takie same podstawy.
Dopytywany, czy z jego informacji wynika, że taki projekt jednak istnieje, Woś oświadczył:
Będziemy komentować sprawy związane z TSUE po oficjalnych dokumentach. Według mojej wiedzy bezpośredni dokument nie jest przygotowywany, natomiast rozmowy różnych brukselskich urzędników trwają i szkoda, że Polacy będący tam w Brukseli zamiast współpracować z polskim rządem, robią wszystko, żeby rzucać kłody pod nogi i nawet – jak w przypadku reformy sprawiedliwości – kiedy nasz KRS nie jest w żadnym stopniu niezgodny z konstytucją i do tego jest bardzo dobry model, niech popatrzą na upolityczniony model chociażby w Niemczech.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
aw/Polskie Radio/Trójka
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/486293-wos-uspokaja-ws-grozb-tsue-nie-przygotowuja-dokumentu
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.