Lech Wałęsa nie tylko w mediach społecznościowych czy na spotkaniach z sympatykami opowiada różne „ciekawe” rzeczy, ale także w rosyjskich mediach. Tym razem były prezydent w rozmowie z rosyjskim tygodnikiem „Sobesednik” (pol. „Rozmówca”) stwierdził, że Władimir Putin powinien wyjść z propozycją utworzenia specjalnych komisji, aby rozwiązać spór z Polską. Wałęsa w tej samej rozmowie przyznał również, że „był okres, kiedy komunizm był potrzebny”.

Jak Putin z tym wyjdzie, to ja, mimo że jestem emerytem, wymuszę na Polsce, aby przyjęła propozycję Putina

—przyznał, dodając, że jeśli argumenty będą dobre, to „i ten rząd nawrócimy”.

CZYTAJ WIĘCEJ: Śmiechu warte! Wałęsa zapowiada „pokojowy bój” z PiS. „Z taczkami jadę po Kaczyńskiego by go przewieźć do miejsca właściwego”

W opinii Wałęsy same podstawy komunizmu nie były złe, ale „coś poszło nie tak”. W rozmowie nie mogło zabraknąć o agenturalną przeszłość byłego prezydenta. Wałęsa jaka zawsze zapewniał, że z teczkami TW „Bolka” nie ma nic wspólnego.

SB widząc, że ludzie mnie wspierają, obiecała przekazać materiały: że podobno jestem agentem. Wielu wtedy uwierzyło. A niektórzy nadal wierzą. Ale nie mam nic wspólnego z tymi dokumentami. Po prostu oficerowie SB byli bardziej przebiegli. I w taki sposób prowadzili swoją walkę

—powiedział.

W wywiadzie znalazły się również słowa uznania dla Putina. Wałęsa przekonywał, że jest on „bardzo inteligentną osobą” i chciałby z nim odbyć przynajmniej półgodzinną rozmowę.

kk/TVP Info