Oddajemy cześć wszystkim, którzy na przestrzeni minionego stulecia doprowadzili do ugruntowania i rozwoju Polski nad Bałtykiem – głosi rezolucja przyjęta w niedzielę podczas uroczystej sesji sejmiku pomorskiego w Gdańsku z okazji 100-lecia zaślubin Polski z morzem.
Rezolucję przyjęto przez aklamację. W dokumencie podkreślono, że sejmik województwa pomorskiego „oddaje hołd wszystkim, którzy swoją pracą i działalnością publiczną doprowadzili do zaślubin Polski z Bałtykiem 10 lutego 1920 roku w Pucku”.
Dla tożsamości współczesnych Pomorzan, pamięć o tamtych wydarzeniach ma wielkie znaczenie. Nasi przodkowie, poprzez wytrwałą pracę organiczną w XIX w. i na początku XX w. oparli się germanizacji i zachowali ducha polskości nad Bałtykiem, a po I wojnie światowej zdecydowanie opowiedzieli się wobec całego świata za przyłączeniem do odradzającej się Rzeczypospolitej
—głosi rezolucja.
Samorządowcy podkreślili, że „roztropne i konsekwentne działania liderów polskiego ruchu niepodległościowego na Pomorzu walnie przyczyniły się do uzyskania przez Polskę wolnego dostępu do morza”, a tym samym „otworzyły dla odradzającego się państwa +okno na świat+ – możliwość nieskrępowanego udziału w handlu światowym”.
W granice Rzeczypospolitej na drodze pokojowych negocjacji trafił region silny gospodarczo, wysoko rozwinięty, niezniszczony działaniami wojennymi, którego społeczeństwo było niezwykle aktywne i świadome obywatelsko. Możemy być dumni z dokonań naszych poprzedników, którzy przyczynili się do wzmocnienia potencjału gospodarczego, społecznego i militarnego Polski
—czytamy w rezolucji.
Dzięki temu II Rzeczypospolita mogła prowadzić aktywną politykę morską i zbudowała Gdynię, chlubę międzywojennej Polski. Oddajemy cześć wszystkim, którzy na przestrzeni minionego stulecia doprowadzili do ugruntowania i rozwoju Polski nad Bałtykiem
—napisano w rezolucji.
Przemówienie podczas sesji wygłosił marszałek pomorski Mieczysław Struk.
Powrót Pomorza w granice Rzeczypospolitej, niestety bez Gdańska, z którego powstał pod kuratelą Ligi Narodów twór pod nazwą Wolne Miasto, był zwieńczeniem marzeń Polaków zamieszkujących ten nadbałtycki region. Chyba nie zdawali sobie oni do końca sprawy z tego, jak wielkim wyzwaniem będzie zagospodarowanie wolności
—mówił samorządowiec.
Dodał, że w ostatnim stuleciu „różne przygody miała Polska z tym naszym Pomorzem i Pomorze z Polską. Były lata dobrego rozwoju, ale też wielkich tragedii. Splatały się tutaj losy naszych przodków, którymi pogardzał Prusak, mordował hitlerowiec, potem stalinowski władca słał naszych chłopców z wojskowego poboru do kopalń (…). Często rządzący w Warszawie nie rozumieli specyfiki naszego regionu, naszego wynikającego ze wspólnych doświadczeń kodu kulturowo-mentalnego” – powiedział.
A jednak trwała tutaj wierność. Kiedy w sierpniu 1980 r. znów wiatr od morza pchnął koło historii, na Pomorze i Gdańsk zwróciły się oczy całego świata. Cięgi przyjmowane przez dziesięciolecia, zamiast osłabić, wzmocniły pomorską tożsamość wokół uniwersalnych zasad moralnych, które na naszym gruncie tu nad polskim morzem przetrwały
—podkreślił Struk.
W uroczystej sesji sejmiku pomorskiego w sali im. Lecha Bądkowskiego Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego uczestniczyły też m.in. delegacje samorządów województw: zachodniopomorskiego, kujawsko-pomorskiego i warmińsko-mazurskiego. Obecni byli parlamentarzyści, w tym wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska i wicemarszałek Senatu Bogdan Borusewicz.
W sesji sejmiku pomorskiego wziął udział także mieszkający obecnie w Kanadzie Józef Pławski, syn Eugeniusza Pławskiego, komandora Marynarki Wojennej i pierwszego dowódcy Dywizjonu Okrętów Podwodnych oraz okrętu ORP Piorun. Właśnie na jego rozkaz w 1920 r. podczas symbolicznych zaślubin Polski z morzem w Pucku na maszt została wciągnięta bandera Marynarki Wojennej i rozpoczęła się polska wachta na Bałtyku.
W poniedziałek w porcie rybackim w Pucku podczas obchodów 100-lecia zaślubin Polski z morzem Józef Pławski ma uczestniczyć w uroczystości wciągnięcia polskiej bandery na maszt.
Wydarzenia sprzed 100 lat to nasze zobowiązanie do codziennego patriotyzmu - powiedziała w niedzielę podczas inscenizacji powitania generała Józefa Hallera na dworcu PKP Gdańsk Główny prezydent miasta Aleksandra Dulkiewicz.
Uroczystość na dworcu kolejowym nawiązywała do autentycznego wydarzenia z 10 lutego 1920 r.
Tego dnia rano dowódca Frontu Pomorskiego generał Józef Haller dotarł do Gdańska pociągiem z Torunia. Na dworcu czekały na niego tłumy Polaków i lokalne władze. Dr Józef Wybicki, pierwszy starosta pomorski, wręczył generałowi dwie platynowe obrączki. Były prezentem ufundowanym przez polską ludność Gdańska i symbolizowały zaślubiny Polski z Bałtykiem. Jedną obrączkę Haller wrzucił kilka godzin później do Bałtyku podczas uroczystości w Pucku jako symbol zaślubin Polski z morzem. Drugi pierścień generał nosił na palcu aż do śmierci 4 czerwca 1960 roku w Londynie.
Panie generale z wdzięcznością myślimy o pokoleniach, które już odeszły i nieraz poniosły ofiarę krwi za wartości, za polskość, za patriotyzm. Ale dzisiejszy dzień traktujemy nie tylko jako symbol tych wydarzeń sprzed stu lat, ale także jako nasze zobowiązanie do codziennego patriotyzmu. Nie tylko do noszenia biało-czerwonej flagi od święta, ale do brania odpowiedzialności za siebie i za innych każdego dnia. Bo tylko w ten sposób - patrząc w pana generała życiorys - możemy uczynić Gdańsk, Pomorze i Rzeczpospolitą Polską lepszym miejscem do życia
—powiedziała prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz do aktora przebranego za Józefa Hallera. Rekonstruktor podjechał pod scenę na peronie na koniu.
„Gen. Hallera” powitał także marszałek pomorski Mieczysław Struk.
Panie generale - jako potomkowie tamtych osób, tamtych wielkich ludzi, którzy opierali się przez 150 lat okrutnej germanizacji, którzy wierzyli w polskość ich ziem, chcemy ci przekazać obrączki, które otrzymał 100 lat temu od Polonii gdańskiej generał Józef Haller z wygrawerowanym napisem +Gdańsk-Puck 10.02.1920+
—mówił samorządowiec.
Na peronie piątym dworca PKP Gdańsk Główny, gdzie w południe w niedzielę wjechał zabytkowy pociąg, zorganizowano festyn dla mieszkańców. Była m.in. okazja do zrobienia pamiątkowego zdjęcia w odcieniach sepii przy pomocy autentycznego, stuletniego aparatu fotograficznego oraz poproszenia golibrodów o przystrzyżenie brody na wzór tej, jaką nosił generał Haller. Chętnym kobietom wizażystki wykonywały makijaż w stylu lat 20. ub. wieku. Tatuażyści robili zaś tatuaże - zarówno trwałe, jak i tymczasowe - z motywami patriotycznymi. Można też było skosztować kaszubskiej kuchni. Wiele osób zwiedzało także wnętrze historycznego pociągu, składającego się z parowozu i kilku wagonów.
Peron był udekorowany w biało-czerwone flagi i szarfy oraz dwa duże napisy: „Nie ma Kaszeb bez Polonii, a bez Kaszeb Polszczi” oraz „Gdańsk zawsze polski”.
Historyczny pociąg w poniedziałek rano wyjedzie z Gdańska do Pucka na główne uroczystości 100. rocznicy zaślubin Polski z morzem.
Na stacji w Pucku przewidziano powitanie „gen. Hallera” przez władze miasta. Potem rekonstruktorzy, goście i mieszkańcy przejdą w pochodzie ulicami miasta na rynek. Tam zostanie odegrana „scena balkonowa” z udziałem „gen. Hallera”, którego jedna z mieszkanek zaprosi na herbatę. Dowódca Frontu Pomorskiego skorzysta z zaproszenia, pożegna uczestników pochodu i zaprosi ich na dalszy ciąg rekonstrukcji historycznej, która odbędzie się w porcie rybackim. „Generał Haller” wjedzie na nabrzeże konno, następnie zsiądzie z konia i dokona uroczystego aktu zaślubin. Następnie przy dźwiękach hymnu narodowego zostanie wciągnięta na maszt biało-czerwona bandera.
kk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/486245-sesja-sejmiku-z-okazji-100-lecia-zaslubin-polski-z-morzem