Długo trzeba było czekać na reakcję pomorskiego kuratorium oświaty na wprowadzany przy wsparciu władz Gdańska program edukacji seksualnej. „Zdrovve love” budzi sprzeciw i niepokój rodziców, ale trzeba było interwencji zewnętrznej, by pomorska kurator Małgorzata Bielang podjęła jakiekolwiek działania.
Przypomnijmy, już w 2018 roku, za rządów Pawła Adamowicza, Gdańsk przygotował i sfinansował kilkunastostronicową broszurę „Zdrovve Love”, która ma edukować uczniów szkół średnich w zakresie antykoncepcji, bezpiecznego seksu i szeroko pojętej seksualności. Akcja finansowana jest z miejskiego programu edukacyjnego, który stanowi element programu wsparcia prokreacji mieszkańców Gdańska na lata 2017-2020. Po chwili ciszy, w ostatnim czasie pojawiła się na nowo. Aleksandra Dulkiewicz kontynuuje inicjatywę Adamowicza i uważa ją za wyjątkowo pomocną. Przeciwnego zdania są eksperci, którzy troszczą się o zdrową formację młodych ludzi.
Upowszechnianie zawartych w ulotce treści, które są tożsame z ideologią gender, może deprawować człowieka, a więc działać szkodliwie na kształtowanie jego tożsamości płciowej i zdrowia duchowego, na kształtowanie relacji społecznych
—mówi prof Urszula Dudziak, psycholog KUL.
Zdaniem prof. Aleksandra Nalaskowskiego, to program szkodliwy, służący seksualizacji.
Wszedłem na stronę Urzędu Miasta i przeczytałem ten program. To jest wystarczający powód do tego, aby się przeciwko niemu buntować. Jest to program szkodliwy. Jeżeli ktoś naprawdę zechce go przeczytać, przebić się przez ogólniki, że wszyscy chcą szczęścia dzieci, to z całą pewnością wyrobi sobie właściwe zdanie
— powiedział prof. Nalaskowski.
Moje pytanie jest, gdzie są nauczyciele z tych szkół? Ilu jest nauczycieli w Gdańsku? Szkoła przestała reagować
— dodał.
Warto idąc za myślą prof. Nalaskowskiego zadać inne pytanie: gdzie jest Kuratorium Oświaty? Dlaczego na program „Zdrovve love” zareagowała małopolska kurator Barbara Nowak, a milczy pomorska kurator Małgorzata Bielang, którą sprawa powinna zająć bezpośrednio, bo dotyczy uczniów, nad którymi sprawuje pieczę.
CZYTAJ TAKŻE: Skandaliczna broszura w Gdańsku. Kurator Nowak reaguje: „Środowiska LGBT ukrywają ideologiczne genderowe treści. Deprawują”
Bardzo możliwe, że gdyby nie doniesienie radnej PiS oraz interwencja stowarzyszenia Odpowiedzialny Gdańsk, pomorska kurator nadal nie dostrzegłaby problemu. Wywołana do tablicy zapowiedziała kontrolę, jednak Kuratorium nie informuje o tym na swojej stronie internetowej, ani nie podjęło takich działań z urzędu. Zareagowało na interwencję, a o całej sprawie wypowiada się bardzo zachowawczo w odpowiedzi na zapytanie trójmiejskiej „Gazety Wyborczej”.
„Radna Miasta Gdańska zwróciła się do Pomorskiego Kuratora Oświaty z prośbą o udzielenie informacji, czy dyrektorzy szkół, w których realizowany był program Zdrovve Love, przy nawiązaniu współpracy ze stowarzyszeniem zasięgali opinii Rady Szkoły/Rady Rodziców tj. czy przestrzegali wymogów określonych w Art. 86 ustawy Prawo Oświatowe. Prośbę uzasadniła docierającymi do niej, jako radnej, sygnałami od rodziców uczniów gdańskich szkół, że nie byli pytani o opinię w sprawie organizacji zajęć, o których mowa powyżej.
Kontrola w ramach nadzoru pedagogicznego dotyczyć będzie przestrzegania ustawowych kompetencji Rad Szkół/Rad Rodziców w zakresie opiniowania podjęcia działalności w szkole lub placówce przez stowarzyszenie lub inną organizację, których celem statutowym jest działalność wychowawcza albo rozszerzanie i wzbogacanie form działalności dydaktycznej, wychowawczej, opiekuńczej i innowacyjnej szkoły lub placówki”
— odpisało Pomorskie Kuratorium Oświaty na zapytanie „Wyborczej”. Trudno o bardziej zachowawczą wypowiedź.
„Gazeta Wyborcza” wywiera silną presję i jako jeden z czołowych lobbystów edukacji seksualnej, kreuje własną wizję tej kwestii.
Skrajnie katolickie organizacje znowu atakują gdański program edukacyjny Zdrovve Love. Po mieście jeździ samochód z banerem i nagłośnieniem, w szkołach rozdawane są kłamliwe ulotki, a kuratorium wzięło program pod lupę. - Rzetelna wiedza nie deprawuje - odpowiada wiceprezydent Gdańska, Piotr Kowalczuk
— pisze Wyborcza, promując program ratusza i zarzucając „ortodoksyjnym organizacjom katolickim” kampanię kłamstw i manipulację.
Nie wszyscy kupują tę narrację. Okazuje się, że nawet czytelnicy GW nie są do tego przekonani, o czym świadczą wyniki sondy.
Środowiska lewicowe, feministyczne i LGBT+ zrobią wszystko, by wprowadzić do szkół edukację seksualną. Jeśli będzie opór rządu, wykorzystają w tym celu samorządy. Dlatego postawa instytucji odpowiadających za edukację i wychowanie musi być jednoznaczna. Pomorska Kurator Oświaty powinna na niepokojące doniesienia reagować natychmiast. Dlaczego milczy? Jeśli mamy na serio walczyć z zagrożeniami, trzeba na nowo przejrzeć stanowiska.
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/486061-czy-wszystkie-kuratoria-oswiaty-chronia-przed-ideologia