Sędzia Paweł Juszczyszyn, którego Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego zawiesiła w czynnościach, przyszedł w czwartek do olsztyńskiego sądu. Powtórzył, że jest gotowy do wykonywania swoich obowiązków służbowych. Wszystkie zaplanowane na czwartek sprawy w Sądzie Rejonowym w Olsztynie, które wcześniej prowadził sędzia Paweł Juszczyszyn, zostały rozpatrzone przez innych sędziów. Podkreślali oni m.in, że kierują się dobrem stron, które oczekują szybkiego rozstrzygnięcia.
Juszczyszyn przyszedł w czwartek rano do budynku olsztyńskiego sądu. Powtórzył dziennikarzom, że jest gotowy do wykonywania swoich obowiązków służbowych. Na czas zawieszenia zablokowano mu m.in. dostęp do sądowych systemów informatycznych, musiał też zwrócić akta spraw.
Przed wejściem do sądu, na pytanie dziennikarzy, czy jest gotowy dziś do pracy odpowiedział, że „tak jest”.
Zapowiedział, że zamierza przychodzić do sądu. Zaznaczył jednak, że jeśli nadal nie będzie miał żadnych zadań do wykonania, to można zastanawiać się, czy będzie to miało sens. Pokazał dziennikarzom swój gabinet. Mówił, że obecnie czyta uzasadnienie uchwały połączonych Izb Sądu Najwyższego.
Mogę się zapoznawać z orzecznictwem. Poza tym jestem tutaj, jestem gotowy do orzekania
— stwierdził .
Dodał, że w piątek planowane jest zgromadzenie sędziów Sądu Rejonowego w Olsztynie, w którym chce wziąć udział. Potwierdził, że w dalszym ciągu zamierza przychodzić codziennie do sądu. Przypomniał jednak, że czas pracy sędziego jest limitowany zakresem jego zadań.
Jeżeli nie będę miał praktycznie żadnych zadań do wykonania, np. z tego powodu, że nie będę miał takiej faktycznej, fizycznej możliwości, no to można się zastanawiać, czy to będzie miało sens
— powiedział Juszczyszyn.
Zaznaczył, że w tej chwili nie chce wydawać dodatkowych oświadczeń i odpowiadać na pytania dziennikarzy.
W tej chwili jest dla mnie sytuacja nie do końca jeszcze jasna, na ile będę mógł faktycznie podjąć czynności urzędowe, orzecznicze, bo (…) nie tylko orzekam w Sądzie Rejonowym w Olsztynie, ale mam obowiązek zakończenia spraw, które zostały mi przydzielone w trakcie delegacji w Sądzie Okręgowym w Olsztynie, a też jeszcze mam część spraw do dokończenia w Sądzie Rejonowym w Lidzbarku Warmińskim
— powiedział.
W czwartek w wydziale cywilnym olsztyńskiego sądu rejonowego odbyły się trzy rozprawy w sprawach, które dotychczas prowadził sędzia Juszczyszyn. We wtorek Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego, orzekając w drugiej instancji, zawiesiła go w czynnościach sędziego, w związku z prowadzonym wobec niego postępowaniem dyscyplinarnym, i obniżyła o 40 proc. jego wynagrodzenie na czas tego zawieszenia.
Na tej podstawie prezes Sądu Rejonowego w Olsztynie Maciej Nawacki wydał zarządzenie, zgodnie z którym sprawy w tym sądzie zostały odebrane Juszczyszynowi i rozlosowane między pozostałych sędziów wydziału cywilnego.
Sędziowie, którzy prowadzili czwartkowe rozprawy informowali strony o tej sytuacji, mówili o wątpliwościach prawnych związanych z zawieszeniem sędziego lub solidaryzowali się z Juszczyszynem.
Dwoje z sędziów wygłosiło oświadczenia, które dołączyli do akt sprawy. Wynika z nich, że przystąpili do rozpoznania przydzielonych im spraw, w których wyznaczono już wcześniej termin rozprawy, dla dobra stron postępowania, a także z uwagi na wiążące ich zarządzenie prezesa sądu. Jednocześnie podkreślali, że m.in. z uchwały połączonych Izb Sądu Najwyższego wynika, iż Izba Dyscyplinarna SN nie jest sądem w rozumieniu prawa unijnego i prawa krajowego.
Argumenty tam przedstawione są przekonywujące, sąd w pełni je podziela. Sędzia Juszczyszyn zgłaszał i nadal zgłasza gotowość do dalszego orzekania, co nie jest niczym nadzwyczajnym i całkowicie zrozumiałym, i na jego miejscu, myślę, że każdy sędzia postąpiłby tak samo
— mówił sędzia Piotr Żywicki.
Wyrażam przekonanie, że sędzia Sądu Rejonowego Paweł Juszczyszyn w dalszym ciągu jest czynnym sędzią, gdyż Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego nie jest sądem w rozumieniu prawa UE, a przez to nie jest sądem w rozumieniu i prawa krajowego
— mówiła z kolei sędzia Elżbieta Zdunek-Szepietowska.
Natomiast sędzia Marzena Żywucka powiedziała, że sąd nie będzie wygłaszał żadnych oświadczeń, ale poinformowała, że nastąpiła zmiana sędziego referenta.
Jest to sytuacja bardzo trudna dla naszego wydziału, naszego sądu. Sędziowie mają świadomość, że zapadło orzeczenie Izby Pracy SN, który wypowiedział się na temat prawidłowości funkcjonowania Izby Dyscyplinarnej. Tym niemniej jednak sąd związany jest zarządzeniem prezesa sądu rejonowego w Olsztynie i zobowiązany jest przystąpić do rozpoznania tej sprawy
— wyjaśniła.
Sędzia Paweł Juszczyszyn, proszony przez dziennikarzy o komentarz do oświadczeń sędziów, powiedział:
Każdy gest solidarności przyjmuję z wdzięcznością i uważam, że w obecnej sytuacji wszyscy sędziowie powinni trzymać się razem.
Juszczyszyn w czwartek - podobnie jak w środę - przyszedł do sądu i deklarował dziennikarzom, że jest gotowy do wykonywania swoich obowiązków służbowych. Potwierdził, że zamierza przychodzić codziennie do sądu. Przypomniał jednak, że czas pracy sędziego jest limitowany zakresem jego zadań.
Jeżeli nie będę miał praktycznie żadnych zadań do wykonania, np. z tego powodu, że nie będę miał takiej faktycznej, fizycznej możliwości, no to można się zastanawiać, czy to będzie miało sens
— powiedział.
Prezes olsztyńskiego sądu rejonowego Maciej Nawacki - odnosząc się do oświadczeń wygłaszanych w czwartek przez sędziów - ocenił, że jeśli nie odnieśli się oni do orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, to są to oświadczenia niepełne. Ponieważ - jak zauważył - nie wyczerpują istoty sporu kompetencyjnego, który toczy się m.in. między Sądem Najwyższym, Sejmem a Prezydentem RP.
Jak przyznał, być może sędziowie kierowali się solidarnością względem sędziego Juszczyszyna.
Też bym sobie życzył, żeby ta sprawa została jak najszybciej wyjaśniona. I miejmy nadzieję, że pan sędzia Juszczyszyn dojdzie do jakiejś refleksji nad swoim postępowaniem i skończy się to o tyle pomyślnie, że nie zostanie usunięty z zawodu
— stwierdził Nawacki.
Poinformował również, że sędzia Juszczyszyn miał w swoim referacie około 250 spraw, z czego około 60 zostało już rozlosowanych między innych sędziów.
Sędzia Juszczyszyn, rozpatrując w listopadzie ub.r. w Sądzie Okręgowym w Olsztynie apelację w sprawie cywilnej, uznał za konieczne rozstrzygnięcie, czy sędzia nominowany przez obecną KRS był uprawniony do orzekania w pierwszej instancji. W wydanym postanowieniu nakazał Kancelarii Sejmu przedstawienie m.in. list poparcia sędziów - kandydatów do KRS. Skutkowało to m.in. decyzją prezesa olsztyńskiego sądu rejonowego - a także członka KRS - Macieja Nawackiego o odsunięciu Juszczyszyna od orzekania na miesiąc, bo na taki okres może to zrobić prezes sądu. Teraz Izba Dyscyplinarna SN ponownie zawiesiła olsztyńskiego sędziego w orzekaniu.
mly/aw/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/485776-juszczyszyn-znow-pojawil-sie-w-olsztynskim-sadzie