Andrzej Duda ma na starcie większą rozpoznawalność, ale kampania dopiero się zaczyna – podkreśliła Małgorzata Kidawa-Błońska (PO) odnosząc się do zapowiedzi prezydenta, że będzie się ubiegał o reelekcję. O wyniku wyborów zdecydują Polacy - zaznaczyła.
CZYTAJ WIĘCEJ: Jest deklaracja Andrzeja Dudy! Prezydent w Lubartowie: „Tak, będę startował w wyborach prezydenckich”. Fala oklasków na sali
Pytana, co odróżnia ją od Andrzeja Dudy i jakie są jej główne atuty jako kandydatki na prezydenta podkreśliła, że „szanuje prawo, szanuje polską konstytucję i zamierza jej strzec”.
W środę po południu podczas spotkania z mieszkańcami Lubartowa (woj. lubelskie) prezydent Andrzej Duda ogłosił, że będzie kandydował w wyborach prezydenckich. Wcześniej w środę marszałek Sejmu Elżbieta Witek ogłosiła, że wybory prezydenckie odbędą się 10 maja. Zgodnie z przepisami druga tura wyborów - jeśli będzie konieczna - odbędzie się dwa tygodnie później, czyli 24 maja.
Kandydatka PO na prezydenta, wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska powiedziała PAP tuż po ogłoszeniu decyzji Andrzeja Dudy, że jego start w wyborach „nikogo nie zaskakuje”. Przyznała, że choć urzędujący prezydent jest liderem na starcie prezydenckiego wyścigu, nie może być pewien wygranej.
O tym, kto wygra zadecydują Polacy i to oni wiedzą, kto ich przekona do tego, żeby został prezydentem. Rzeczywiście urzędujący prezydent na starcie zawsze ma większą rozpoznawalność, większą popularność, ale kampania dopiero się zaczyna – zobaczymy, jak będzie
—powiedziała PAP Kidawa-Błońska w Podaninie (Wielkopolskie).
Pytana o to, co odróżnia ją od obecnie urzędującego prezydenta i czym w kampanii będzie chciała przekonać do siebie Polaków powiedziała: „przede wszystkim lubię rozmawiać, szukać kompromisów, szanuję ludzi i mówię prawdę”.
Jest jeszcze to, co dla mnie najważniejsze: szanuję prawo, szanuję polską konstytucję i zamierzam jej strzec. Prezydent jest gwarantem, strażnikiem konstytucji a tym samym praw wszystkich obywateli w kraju. Prezydent musi być prezydentem Polaków z nimi rozmawiać
—podkreśliła.
Kidawa-Błońska nawiązała też do wypowiedzi Andrzeja Dudy w Lubartowie, który ocenił, że „trzeba mądrze i dobrze dokończyć reformę wymiaru sprawiedliwości”. Przyznała, że zaskoczeniem dla niej jest, że prezydent „ciągle mówi, że chce naprawiać system sądowniczy”.
Pan prezydent swoim podpisem skasował praworządność w Polsce, system trójpodziału władzy, więc ja bym wolała, żeby zajął się przestrzeganiem konstytucji i tego nie robił
—powiedziała. We wtorek prezydent podpisał nowelizację ustaw sądowych, która m.in. rozszerza odpowiedzialność dyscyplinarną sędziów.
Są wybory, Polacy zasługują na merytoryczną rozmowę, na mówienie prawdy i mówienie o swojej wizji państwa. Po tym, co robił pan prezydent przez ostatnie lata widać, że praworządność nie była wpisana w jego system
—dodała.
Prezydent Duda mówił w środę w Lubartowie, że jego „wielkim pragnieniem jest Polska, którą jej mieszkańcy, Polacy, nazywają państwem sprawiedliwym, sprawiedliwym pod każdym względem”. Podkreślił, że „trzeba mądrze i dobrze dokończyć reformę wymiaru sprawiedliwości - to sprawa podstawowa”.
Kidawa-Błońska przez całą środę uczestniczyła w spotkaniach na terenie Wielkopolski; była m.in. w podpoznańskich Wirach, odwiedziła Chrzypsko Wielkie i Chodzież.
kk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/485705-kidawa-blonska-prezydent-skasowal-praworzadnosc-w-polsce
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.