Sędzia Paweł Juszczyszyn w dalszym ciągu łamie prawo i dlatego musi liczyć się z kolejnymi konsekwencjami prawnymi
— mówi portalowi wPolityce.pl dr hab. Przemysław Czarnek, konstytucjonalista, poseł PiS.
wPolityce.pl: Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej chce, żeby polski rząd złożył wyjaśnienia dotyczące Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Jak pan to skomentuje?
Dr hab. Przemysław Czarnek: Prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę wprowadzającą kolejny etap koniecznej reformy wymiaru sprawiedliwości i nie ma tu nic do wyjaśniania. W ramach tej reformy niezwykle ważną funkcję spełnia Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego, w skład której wchodzą sędziowie powołani na wniosek KRS przez prezydenta RP wybranego w demokratycznych wyborach. Izba zajmuje się przede wszystkim sprawami dyscyplinarnymi sędziów. Orzekała już w wielu sprawach. Takie są standardy państwa prawa. TSUE wie na czym polega działalność Izby Dyscyplinarnej SN. Dlatego pytania tego rodzaju traktuję bardziej jako próbę podtrzymywania wyimaginowanego sporu między nami a UE.
Co powinien zrobić polski rząd w odpowiedzi na żądanie TSUE? Może nie powinien w ogóle reagować na żądania Trybunału?
Nie jestem rzecznikiem rządu ani pana premiera, więc nie jestem uprawniony do zabierania głosu w jego imieniu.
Ale na pewno ma pan swoje zdanie w tej sprawie.
Jako prawnik uważam, że takie działania TSUE i KE są sprzeczne z traktatami, prawem UE i wykraczają poza kompetencje UE.
A jakie argumenty można by przedstawić na korzyść reformy wymiaru sądownictwa odpowiadając na zarzuty TSUE i KE?
Chociażby argument z wtorku, czyli podpis pana prezydenta Andrzeja Dudy pod ustawą. To kolejny etap reformowania wymiaru sprawiedliwości i wprowadzający odpowiedzialność dyscyplinarną wzorowaną na wielu krajach UE. W ramach tej odpowiedzialności Izba Dyscyplinarna SN ma swoje bardzo ważne znaczenie. Do 2017 r. w polskim sądownictwie w praktyce w ogóle nie było odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów. Pan Prezydent swoim wczorajszym podpisem pod nową ustawą zaprowadził porządek i zastopował próby anarchizacji wymiaru sprawiedliwości, a także przywraca sprawiedliwość w wymiarze sprawiedliwości. To ogromnie ważne z punktu widzenia przestrzegania praworządności w Polsce i w UE.
Co można zrobić, żeby teraz, już po podpisaniu ustawy przez prezydenta uspokoić sytuację w sądownictwie?
Jestem przekonany, że sprawa jest zamknięta. Raz jeszcze powtarzam, dzięki podpisowi Pan Prezydent Andrzej Duda zastopował anarchię w wymiarze sprawiedliwości. Będą oczywiście pojedyncze osoby, które będą kwestionować przepisy prawa w Polsce. Zawsze tak było. Dlatego wprowadza się odpowiedzialność dyscyplinarną. Zawsze jakaś część społeczeństwa z rozmaitych powodów nie chce przestrzegać prawa. Być może bardzo drobna część środowiska sędziowskiego będzie uchylała się od tych przepisów, ale musi liczyć się wtedy z konsekwencjami prawnymi. Dlatego postępowanie dyscyplinarne ma kończyć z anarchią w wymiarze sprawiedliwości oraz ma za zadanie zaprowadzać ład i porządek zgodnie z wymogami praworządności. Wszystko, co w tej sprawie robimy i co zmierza do urzeczywistnienia wymogu przestrzegania przepisów prawa, stanowi fundament praworządności. Zostało to zwieńczone wtorkowym podpisem pana Prezydenta. Sądzę, że to przywraca ład w wymiarze sprawiedliwości.
A co będzie, jeżeli TSUE każe zabezpieczyć Polsce przepisy dyscyplinarne?
Jestem absolutnie przekonany i na poparcie mojego przekonania mam przepisy prawa, zarówno krajowego, jak i wspólnotowego, że tego rodzaju działanie, gdyby było podjęte przez TSUE będzie bezprawne i jednoznacznie wykraczające poza zakres działania TSUE i KE. Będzie również wykraczało poza zakres spraw, którymi powinna zajmować się UE. Byłoby to w konsekwencji łamanie praworządności w UE. Dlatego ewentualne zabezpieczające żądanie TSUE nie miałoby mocy prawnej. Tak uważam jako prawnik.
Sędzia Paweł Juszczyszyn, którego Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego zawiesiła we wtorek w czynnościach, pojawił się w środę w olsztyńskim sądzie i zamierzał przystąpić do rozpoznania sprawy. Jak pan skomentuje tę sprawę?
Sędzia Paweł Juszczyszyn w dalszym ciągu łamie prawo i dlatego musi liczyć się z kolejnymi konsekwencjami prawnymi. Tego wymaga praworządność, takie są standardy państwa prawa i sprawiedliwości społecznej.
Not. ems
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Juszczyszyn lekceważy orzeczenie Izby Dyscyplinarnej! Przyszedł do sądu i chce przystąpić do rozpoznania sprawy. RPO staje w jego obronie
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/485630-czarnek-dzialania-tsue-sa-sprzeczne-z-traktatami-ue