Noż, jak się wzruszyłem…
Przepraszamy za niefortunne błędy w tym krótkim filmie, które nie prezentuje stanowiska badawczego Jad Waszem,
Brzmi - jak to nazwać, komunikat, oświadczenie, sprostowanie, ubolewanie wystosowane przez szefostwo izraelskiego instytutu? Bo skruchą i próbą naprawienia wyrządzonych szkód ów list absolutnie nie jest.
CZYTAJ WIĘCEJ: Izraelski „Haarec” domaga się od Yad Vashem prawdy o kulisach uroczystości: Kto sprzeciwił się przemówieniu polskiego prezydenta?
Dokładnie w tym samym czasie, co wczorajsza publikacja tych „przeprosin” w izraelskiej prasie, podczas pobytu w naszym kraju prezydent Francji Emmanuel Macron wyjaśniał nam, Polakom, że… Polska była ofiarą wojny drugiej wojny światowej, a nie jej przyczyną. Też się wzruszyłem…, „merci monsieur président!”… Czyżby nasz szanowny gość znad Sekwany dowiedział się o tym w czasie jakichś historycznych korepetycji, które wziął pomiędzy Światowym Forum Holokaustu w Jerozolimie, w którym był uczestniczył, a przyjazdem do naszego kraju? Dlaczego „monsieur président” nie zareagował na kłamliwe wywody prezydenta Władimira Putina przed i podczas tegoż forum? Czemu sam, mówiąc otwartym tekstem, będąc reprezentantem kraju, który kolaborował z III Rzeszą, który wysyłał Żydów do gazu, tak lekko wcielił się w rolę uczestnika koalicji antyhitlerowskiej, a wymazał z niej nasz kraj, Polskę, naszych żołnierzy, którzy wykrwawiali się w walce z Niemcami na wszystkich frontach, również we Francji, i to od pierwszego do ostatniego dnia wojny? Wiedzy zabrakło, inteligencji, czy…?
Prawda boli, zwłaszcza wyłożona jak kawa na ławę boli, czyż nie? Polityka nie znosi niedomówień. Wobec niedomówień kłamstwa i nawet najbardziej absurdalne niedorzeczności mogą uchodzić za prawdę. Na to właśnie liczył prezydent Rosji i, co najgorsze, trafił – gdzie jak gdzie, ale właśnie w Izraelu, w Jerozolimie, w Jad Waszem na podatny grunt. Ani słowa o podziale Polski, o rozbiorze, o terrorze, zafałszowane granice na zaprezentowanych mapach, tudzież identyfikacja obozów śmierci, pokazane w sekwencji pod tytułem – uwaga! - „Nazistowski podbój 1942”…, jakby wojna rozpoczęła się w tym roku. Takie „prawdy” zaserwowano dostojnikom z kilkudziesięciu krajów, takie bzdury poszły w świat, poprzedzone także równie absurdalnymi połajankami pod adresem polskiego prezydenta, że miał przecież możliwość przemówienia… podczas kolacji, ale nie chciał, sam zrezygnował… Takie bzdury usłyszało i zobaczyło miliony ludzi na całym świecie, w przekazach prasowych, telewizyjnych i radiowych, a także poprzez bezpośrednią teletransmisję z forum poprzez internetowy portal Jad Waszem.
Ja oglądałem te transmisję, wszystkie te bulwersujące do szpiku kości zniekształcenia i niegodziwe fałszerstwa. Po prawdzie, guzik kogo obchodzi w świecie, kim jest Mosze Kantor, że syn żołnierza Armii Czerwonej, że postkomunistyczny nuworysz-miliarder, że przyjaciel Putina i że sponsor Jad Waszem. Ważne jest to, na co sobie pozwoliła ta jedna z najważniejszych izraelskich instytucji, jej współuczestnictwo, a tym samym po części izraelskich władz, w putinowskiej fecie – bo nie da się ukryć, że to on, prezydent Rosji, stał się postacią dominującą na forum, z jego narracją o Armii Czerwonej, jako „wyzwolicielce”, która faktycznie stała się okupantem i przyczyniała do politycznego rozpadu świata na Wschód i Zachód. Gwoli ścisłości, organizatorem jerozolimskich obchodów 75. rocznicy wyzwolenia obozu zagłady Auschwitz-Birkenau była Fundacja Światowego Forum Holokaustu i Instytut Jad Waszem, pod patronatem prezydenta Izraela Reuwena Riwlina.
Rozesłany do izraelskich mediów list z przeprosinami za „godne pożałowania nieścisłości i zniekształcenia” historycznych faktów nie wystarczy.
Przepraszamy za niefortunne błędy w tym krótkim filmie, które nie prezentują stanowiska badawczego Yad Vashem
– brzmi - jak to nazwać – komunikat, oświadczenie, sprostowanie, ubolewanie wystosowane przez szefostwo tego instytutu? Bo skruchą i próbą naprawienia wyrządzonych szkód ów list absolutnie nie jest. „Aby zachować dobre imię, wiarygodność i reputację, Jad Waszem musi powiedzieć całą prawdę o tym, co działo się za kulisami uroczystości”, skwitował wczoraj izraelski dziennik „Haarec”. Takie wyjaśnienie byłoby ze wszech miar pożądane, stanowiłoby wszakże tylko część należytej reakcji, można nawet powiedzieć, o mniejszym znaczeniu. Jeśli Jad Waszem chce rzeczywiście szczerze naprawić krzywdę wizerunkową, jaką wyrządził nam, Polakom, a i własnym obywatelom, którzy ginęli w Polsce w niemieckich obozach zagłady, a także w walce o jej wyzwolenie, niech ogłosi swe przeprosiny nie tylko „u siebie”, lecz w kilku najważniejszych, największych zagranicznych mediach.
To byłaby właściwa, adekwatna reakcja, acz i tak niewspółmierna, ponieważ medialne sprostowania docierają zawsze do mniejszej liczby odbiorców, niż wcześniejsze, kłamliwe, sensacyjne informacje. Od czegoś jednak trzeba zacząć, a na czym jak na czym, ale na propagandzie Instytut Jad Waszem się zna…
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/485609-niech-jad-waszem-oglosi-przeprosiny-w-najwiekszych-mediach