Macron przyznaje: "Rosja chciałaby ponownie interpretować II wojnę światową". Nie zabrakło słów o antysemityzmie

„Rosja chciałaby ponownie interpretować II wojnę światową i obciążyć winą naród polski” - mówił podczas swojego wykładu na Uniwersytecie Jagiellońskim. Wspomniał też o antysemityzmie.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Macron na UJ: UE to projekt polityczny, który działa przy poszanowaniu różnorodności. Europejska suwerenność opiera się na cywilizacji

Prezydent Francji z dwudniową wizytą w Polsce. Macron: „Otwiera się nowy rozdział naszej współpracy dwustronnej”. RELACJA

Mamy do czynienia z rewizjonizmem, jeśli chodzi o XX wiek. Myślę o tym, co mówi obecnie Rosja, jeśli chodzi o historię XX wieku i II wojny światowej. Ale myślę również o historii, którą chce się oficjalnie wymyślać na nowo. Tutaj, w państwa kraju. Mówię o tym młodemu pokoleniu, ponieważ nie można pójść na przód nie patrząc historii prosto w twarz. Patrzenie historii prosto w twarz oznacza dumę z walki, z tych ważnych dat

— mówił prezydent Francji.

Polska nie jest odpowiedzialna za wywołanie II wojny światowej, była ona jej ofiarą. Tak wyglądają fakty naukowe i historyczne

— podkreślił.

Mówię to do młodych Polaków - nie pozwólcie, żeby ktoś wam ukradł waszą historię. Historię odwagi Lecha Wałęsy, Bronisława Geremka, Adama Michnika, Jacka Kuronia, Kornela Morawieckiego, ks. Jerzego Popiełuszki i wielu innych. To właśnie dzięki ich determinacji zaczął się kruszyć mur, a Polska odzyskała pamięć

— zaznaczył.

Prezydent Francji wskazał, że antysemityzm to część historii każdego kraju.

Patrzenie historii prosto w twarz, to również świadomość tego, że mamy tę część cienia, która zapisała się w historii każdego kraju. Być może i tutaj mamy nienawiść do innych, mamy cząstkę antysemityzmu i trzeba pamiętać również i o tym

— mówił.

Widzę, że są pokusy w Polsce, żeby wykreślić datę 1989 r. Na Węgrzech również jest takie podejście, żeby pisać na nowo historię XX wieku. Rosja chciałaby ponownie interpretować II wojnę światową i obciążyć winą naród polski. Widzę tutaj ryzyko takiego rozproszenia naszych historii poprzez jej rewizję

— podkreślił.

kb/wpolityce.pl