Europoseł PO Janusz Lewandowski postanowił na łamach „Gazety Wyborczej” wychwalać elity lewicowo-liberalne i jednocześnie narzekać na fakt, że PiS nie chce ich słuchać.
Sam Janusz Lewandowski twierdzi, że tytuł tekstu „Elita wyklęta stawia opór gloryfikacji prostactwa” został narzucony przez redakcję „GW” wbrew jego woli, nie ma za to zastrzeżeń do kuriozalnej treści swojego artykułu.
Jeden z podtytułów tekstu Lewandowskiego brzmi „PiS idzie tropem zaborców”.
„Elita” to dziś epitet. Oznacza kastę zasklepioną w obronie swych korporacyjnych interesów, oderwaną od narodowego suwerena. To jest wielki paradoks rządów PiS, że w nagonce na elity patrioci „dobrej zmiany” idą tropem zaborców i okupantów
— pisze Lewandowski. Łaskawie dodaje jednak, że ta rzekoma nagonka PiS to jednak nie fizyczna eksterminacja.
Oczywiście, jest przepaść między dokonaną przez wrogów Polski fizyczną eksterminacją inteligenckich elit a kampanią nękania w wersji PiS. Pod względem metod nie ma żadnego podobieństwa. Ale jest ponura analogia w wyborze warstwy społecznej, w którą należy uderzyć z inicjatywy inteligenta z Żoliborza
— podkreśla.
Janusz Lewandowski ubolewa, że elity lewicowo-liberalne są niedoceniane przez polskie władze.
Zamiana elit na „miernych, ale wiernych” rodzi oligarchię wschodniego typu. W połączeniu z kulturową gloryfikacją prostactwa nie rokuje to nadziei na godne miejsce Polski w światowej rywalizacji. Oznacza marginalizację, europejskie Jackowo. To jest równanie w dół. (…) Elity to cywilizacyjne drożdże, przewodnicy na drodze postępu. Organizują zbiorową wyobraźnię wokół nowych wyzwań, otwierają nowe możliwości
— pisze.
Janusz Lewandowski wychwala Komitet Obrony Demokracji. Czyżby ta organizacja była dla niego jedną z emanacji wspomnianej „elity”?
Czasy znowu nienormalne budzą znowu obywatelską czujność. Komitet Obrony Demokracji, przy wszystkich swoich słabościach, wpisuje się w wielopokoleniową sztafetę społeczników, którzy dają świadectwo wartościom wyższym. Sędziowie się nie poddają
— zaznacza.
Wierzę, że polskie elity wyklęte pozostaną nieugięte
— kończy swój tekst.
Najwyraźniej Janusz Lewandowski bardzo żałuje, że oderwane od zwykłych obywateli lewicowo-liberalne elity nie mają już takiego znaczenia w polskim społeczeństwie.
tkwl/wyborcza.pl/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/485460-lewandowski-elity-stawiaja-opor-gloryfikacji-prostactwa