W mediach i na portalach społecznościowych zawrzało, po tym jak dziennikarze „Wprost” postanowili zwiększyć klikalność strony internetowej tygodnika chwytliwym tytułem: „Prezydent: Poważnie rozważyłbym podpisanie ustawy o związkach partnerskich”. Tyle wystarczyło, by powstały w sekundę fake news rozprzestrzenił się błyskawicznie w najbardziej zmutowanych wersjach.
Z pretensjami pospieszyli zarówno konserwatyści, oburzeni nagłą zmianą w postawie prezydenta Dudy, jak i jego lewicowi przeciwnicy, węszący w tej wypowiedzi chęć poszerzenia elektoratu. Jedni i drudzy prześcigali się w projekcjach, atakując prezydenta i nie zadając sobie nawet minimalnego trudu zapoznania się z całością wywiadu.
CZYTAJ WIĘCEJ: Prezydent za związkami partnerskimi? Ruszyła lawina krytyki i szyderstw: „Ciepło o LGBT”. SPRAWDŹ, co tak naprawdę powiedział
Wywiad jest obszerny, wielopłaszczyznowy i wielowątkowy. Trzeba go czytać w całości, a przynajmniej osadzić wątek w kontekście. Nie ma w nim mrugania okiem do środowisk LGBT czy jakiejkolwiek nowości w podejściu do tego zagadnienia. Prezydent – tak samo jak 5 lat temu, tak i teraz – mówi jasno, że nie wnika w kwestie orientacji seksualnej, ale nie wyraża zgody na ideologizowanie przestrzeni publicznej w taki sposób, by rodziło to skutki prawne. Zapytany o przyjmowane przez samorządy uchwały przeciwko ideologii LGBT, odpowiada:
Twórcy tych uchwał podkreślają, że nie są one podejmowane przeciwko ludziom, ale są skierowane przeciwko konkretnej ideologii. Nie mamy tu do czynienia z łamaniem praw człowieka.
Wskazuje jednocześnie na fundamentalną w dalszych rozważaniach kwestię - skutków prawnych. Na pytanie o to, czy „gdyby uchwalono, że na danym terenie nie powinno się głosić katolicyzmu”, prezydent wyjaśnia:
Jeśli większość radnych przyjmuje uchwałę, która wynika z ich założeń światopoglądowych, ale która nie pociąga żadnych skutków w postaci prześladowań czy dyskryminacji, to ciągle poruszamy się w obrębie wolności słowa.
W dalszej części rozmowy pojawia się kwestia związków partnerskich, ale nie jest ona rozumiana w kategorii tzw. „małżeństw jednopłciowych”.
Tu już wchodzimy w przestrzeń rozwiązań prawnych i ustrojowych. Wszystko zależy od tego, jakie rozwiązania zawierałaby taka ustawa. Gdyby chodziło o status osoby najbliższej ułatwiający takie sprawy, jak wzajemne wspieranie się, troskę, dowiadywanie się o stan zdrowia, to jako prezydent podpisanie takiej ustawy poważnie bym rozważył. Zwłaszcza że taka ustawa dotyczyłaby wszystkich żyjących w związkach nieformalnych.
Czy w tej wypowiedzi pojawiło się cokolwiek nowego? Czy prezydent zboczył z wyznaczonego sobie kursu? Czy zaparł się własnych poglądów? Chyba nikt przytomny nie odpowie na zadane pytania pozytywnie. Andrzej Duda wyraźnie rysuje obszar, w którym się porusza, wskazuje na konkrety i wyznacza granice tych rozważań. Nie ma tu nic sensacyjnego. Skąd więc kolportowane fake newsy i emocjonalna burza pełna oskarżeń? Czyżby ze słabości kontrkandydatów? Pewne jest jedno: brutalność tej kampanii będzie wyjątkowo bezwzględna…. Każdego dnia widać to bardziej.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/485346-analfabeci-czy-klamcy-kto-powiela-fake-newsa-o-slowach-pad
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.