„Dość wycinek drzew”, „Trzaskowski nie bądź Szyszko”, „Warszawa chce oddychać” i „Bez drzew tracisz dech” - z takimi hasłami protestowała w poniedziałek w stolicy grupa aktywistów przeciw wycince 500 drzew przy Wiśle. Miasto planuje tam budowę zapór przeciwpowodziowych.
W połowie stycznia stołeczny Zarząd Dróg Miejskich poinformował, że ulice Wybrzeże Szczecińskie i Wybrzeże Helskie będą przebudowywane na odcinku około 2,2 km od ul. Okrzei do mostu Gdańskiego. Głównym celem jest stworzenie zabezpieczenia przeciwpowodziowego, a także rozbudowa ulic uwzględniająca przede wszystkim potrzeby ruchu rowerowego i pieszego. Wykonawcą inwestycji, która ma kosztować 76 mln zł i zakończyć się w styczniu 2022 r., jest Skanska SA.
10 lat temu powódź uszkodziła tereny przy Wybrzeżu Helskim i już wtedy ratusz podjął decyzję o tym, aby dodatkowo zabezpieczyć te tereny. (…) Nie tylko mieszkańcy okolicznych osiedli narażeni są na wylew Wisły, ale również zwierzęta przebywające w pobliskim zoo
— mówiła pod koniec stycznia Justyna Glusman, dyrektorka koordynatorka ds. zrównoważonego rozwoju i zieleni w warszawskim ratuszu. Zaznaczyła, że decyzję o inwestycji podjęto w 2016 roku. Przyznała, że konsekwencją będzie konieczność wycinki 500 drzew koło wybrzeży Szczecińskiego i Helskiego. Zapowiedziała także, że w zamian miasto zasadzi tam tyle samo drzew.
W poniedziałek przy Wybrzeżu Helskim zebrała się grupa aktywistów z organizacji pozarządowych, stowarzyszeń, a także mieszkańców Pragi Północ. Zaapelowali do prezydenta miasta Rafała Trzaskowskiego i radnych Warszawy, aby wstrzymać wycinkę na terenie, który - co podkreślali - należy do obszaru Natura 2000 Dolina Środkowej Wisły.
Protestujący postulowali przeprojektowanie inwestycji w taki sposób, by nie ingerowała w przyrodę.
Ten apel na portalu Nasza Demokracja podpisało już siedem tysięcy osób
— mówił podczas konferencji prasowej radny dzielnicy Praga Północ Grzegorz Walkiewicz (startował jako kandydat Komitetu Wyborców Jana Śpiewaka - Wygra Warszawa). Zapowiedział rozpoczęcie społecznej akcji monitorowania terenu, na którym zaplanowano wycinkę drzew.
Będziemy tutaj codziennie do końca lutego, ponieważ inwestor, błędnie interpretując przepisy dotyczące wycinki drzew i ochrony ornitologicznej, planuje zakończyć wycinkę do końca lutego
— wskazał. Poinformował także, że w tym tygodniu odbędzie się w tej sprawie nadzwyczajna sesja rady dzielnicy Pragi Północ.
Słyszymy, że Kraków zamawia kolejne ekspertyzy i analizy, czy ewentualna budowa metra nie zaszkodzi historycznej zabudowie miasta, tymczasem miasto stołeczne Warszawa nie przeprowadziło nawet oceny oddziaływania na środowisko (inwestycji - PAP) w tym miejscu. To jest skandaliczne
— mówił z kolei Robert Migas-Mazur ze stowarzyszenia „Porozumienie dla Pragi”. Jak dodał, nie odbyły się w tej sprawie także konsultacje społeczne.
Jesteśmy tu teraz po to, żeby powiedzieć: wstrzymajmy tę wycinkę, przeprojektujmy ją z ostrożnością właściwą dla tego cennego kawałka przyrody
— dodał.
Prof. Wiktor Kotowski, biolog z Uniwersytetu Warszawskiego, wskazał na dwa aspekty tej sprawy: z jednej strony ochronę powodziową dla Pragi, z drugiej - ochronę tzw. międzywala.
Idea podwyższenia zabezpieczenia powodziowego (…) jest jak najbardziej zasadna
— przyznał. Wskazał jednak jednocześnie na konieczność ochrony obszaru przyrodniczego międzywala. Podkreślił, że jest on bardzo wąski i zwężanie go jeszcze bardziej kosztem przyrody jest niebezpieczne. Przekonywał, że takie pomysły należy rozważyć i szukać alternatyw.
Pytanie, czy nie można zamiast zwężania obszaru przyrodniczego, zwęzić jezdni albo zabrać jednego chodnika
— dopytywał.
Jan Mencwel ze stowarzyszenia „Miasto Jest Nasze” zwrócił natomiast uwagę na to, że zgodnie z planami miasta spośród 500 drzew zaplanowanych do wycinki około 200 ma być wyciętych w związku z budową infrastruktury drogowej.
I akurat poprowadzono to tak, że droga dla rowerów jest w kolizji z drzewami
— zaznaczył. Przekonywał, że rozbudowa ścieżek rowerowych jest ważna dla osób poruszających się po mieście jednośladami, jednak w kontekście klimatu ważniejsza jest ochrona drzew przed wycinką.
Podczas protestu przywołano nazwisko byłego ministra środowiska. „Trzaskowski nie bądź jak Szyszko” - można było przeczytać na transparencie jednego z uczestników. Takie porównania są krzywdzące dla… niedawno zmarłego polityka! Fake news zbudowany na micie tzw. „lex Szyszko”, jak widać, trwa nadal.
SPRAWDŹ SZCZEGÓŁY: 8 FAKTÓW nt. wycinki. Obrońcy drzew ulegli takiej samej manipulacji, jak uczestniczki „czarnych protestów”. Ten sam mechanizm, ta sama dezinformacja
Trzaskowski nie bądź jak @HannaGillPiatek
Profesor Szyszko nie żyje.
A czy nie powinno się raczej napisać: „Trzaskowski nie bądź jak Gronkiewicz-Waltz”?
kpc/PAP/wPolityce.pl/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/485330-poslanka-i-aktywisci-protestuja-przeciw-wycince-w-stolicy