Pitagoras przekonywał, by niczemu się nie dziwić, a jednak Donald Tusk zdumiewać swoim tupetem potrafi.
W programie BBC Andrew Marr Show Tusk zadeklarował się jako entuzjasta powrotu Szkocji do Unii Europejskiej, przy czym takie życzenie spełni się tylko w jednym wypadku - rozpadu Wielkiej Brytanii lub przynajmniej wyjścia z tej wspólnoty właśnie Szkocji.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Tusk: czuję się bardzo szkocko, zwłaszcza po Brexicie
Oczywiście Tusk zrobił to w swoim stylu, werbalnie deklarując, że to wewnętrzna debata w Zjednoczonym Królestwie, więc niby nie jego sprawa, ale faktycznie wyraził „empatię” dla separatystów szkockich i „entuzjazm” do przyjęcia ich jako niepodległe państwo członkowskie - zwłaszcza, że mówi to do dziennikarza szkockiego.
Andrew Marr pytał jednak także o inne rzeczy i otrzymał w odpowiedzi typowe, niezbyt głębokie, slogany Donalda Tuska: politowanie dla przeciwników politycznych (np. premiera Davida Camerona), samoocenę jako doświadczonego męża stanu („mam 60 lat, jestem doświadczonym człowiekiem”) i nie dostrzegł żadnej skazy na swoich dziełach, ani na Unii Europejskiej. Powtórzył także swoją opowieść o tym, jak to zganił Donalda Trumpa za sugestię, że jeszcze inne państwa mogą wyjść z UE.
Jest w tym coś pocieszającego - nie tylko Polacy przekonują się o arogancji i destrukcyjnych zapędach Donalda Tuska. Gorzej, że międzynarodowi komentatorzy nazywają go „polskim politykiem”, zatem ten słoń w składzie porcelany zapisuje swoją demolkę na konto nas wszystkich.
CZYTAJ TAKŻE:
Patrząc na reakcje brukselskich elit, można być pewnym, że kryzys w Unii Europejskiej jeszcze potrwa
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/485302-tusk-z-entuzjazmem-powita-rozpad-wielkiej-brytanii