Po brexicie prezydent musi zadbać o Polaków mieszkających w Wielkiej Brytanii i o to, by Polska zajęła miejsce Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej – mówił w niedzielę w Lublinie kandydat ludowców na prezydenta Władysław Kosiniak-Kamysz. Lider PSL przekonywał również, że o sprawy Polski nie zdołają zadbać ani prezydent Andrzej Duda, ani Małgorzata Kidawa-Błońska. Na te słowa ostro odpowiedział senator Platformy Obywatelskiej.
CZYTAJ WIĘCEJ: Beata Szydło przed zbliżającym się brexitem: Zabezpieczenie praw Polaków oraz innych obywateli UE jest priorytetem
W ocenie prezesa PSL tych zadań nie spełnią ani obecny prezydent Andrzej Duda, ani kandydatka Koalicji Obywatelskiej na prezydenta - Małgorzata Kidawa-Błońska.
Kosiniak-Kamysz przypomniał, że po wyjściu Wielkiej Brytanii z UE przez rok będzie okres przejściowy, w czasie którego będą prowadzone negocjacje dotyczące przyszłych relacji tego kraju z UE.
Od zdolności negocjacyjnych rządu i prezydenta, który odpowiada za politykę międzynarodową, będą zależały warunki dla polskich obywateli (mieszkających w Wielkiej Brytanii-PAP). Ja będę o polskich obywateli na Wyspach Brytyjskich dbał z całą starannością i dochowam wszelkiej precyzji w działaniu, żeby te warunki były za rok niezmienione
—powiedział Kosiniak-Kamysz na konferencji prasowej.
Lider PSL podkreślił, że chodzi o około miliona osób mieszkających w Wielkiej Brytanii i kolejne miliony członków ich rodzin mieszkających w Polsce, „którzy chcą mieć jak najlepsze możliwości kontaktu, swobodnego przepływu towarów i usług, wszystkiego, co się wiąże z codziennym życiem”. Jak dodał, dotyczy to też firm m.in. transportowych, rolno-spożywczych, które w ramach wspólnego rynku UE kooperują z Wielką Brytanią.
Kosiniak-Kamysz powiedział, że Polska, która miała bardzo dobre relacje z Wielką Brytanią w ramach UE, powinna „być najlepszym ambasadorem Wielkiej Brytanii w UE”.
Polska powinna zająć miejsce Wielkiej Brytanii przy stole Unii Europejskiej, być w głównej piątce najważniejszych państw, które rozdają karty. Nie być, tak jak dzisiaj, lokajem, który czeka w przedpokoju, aż go poproszą
—mówił Kosiniak-Kamysz.
Według lidera PSL tych zadań nie wykona obecny prezydent Andrzej Duda, który niedawno mówił, że „UE to jest baju baju dla frajerów”, a później, chociaż mówił o wpisaniu członkostwa Polski w UE do Konstytucji RP, to nie zgłosił dotąd żadnego wniosku w tej sprawie.
Andrzej Duda nie poprawi pozycji Polski w UE i nie zabezpieczy interesu Polaków mieszkających w Wielkiej Brytanii
—powiedział lider PSL.
Jego zdaniem nie zrobi też tego Małgorzata Kidawa-Błońska, która reprezentuje PO walczącą z PiS od lat.
Ona nie będzie się komunikować z rządem premiera Mateusza Morawieckiego, który będzie (jeszcze-PAP) przez 3,5 roku
—powiedział Kosiniak-Kamysz.
Te dwie partie okładają się po głowie od lat i nie chcą współpracować w żadnym zakresie ze sobą, tylko chcą ze sobą walczyć, bo tym konfliktem się żywią. One żyją z konfliktu między sobą. Nie ma więc gwarancji, że wybór Małgorzaty Kidawy-Błońskiej to jest zatrzymanie tej polityki
—dodał.
Według prezesa PSL szansą dla lepszej pozycji Polski w UE jest wybór polityka, który gwarantuje zmiany w nastawieniu do Unii i poprawy relacji z nią.
Ja jestem takim politykiem, który jasno opowiada się za obecnością Polski w Unii Europejskiej, za obecnością Polski w grupie najważniejszych państw, które rozdają karty, a nie są rozgrywane
—powiedział Kosiniak-Kamysz.
CZYTAJ TAKŻE:
Na słowa lidera ludowców zareagował senator Platformy Obywatelskiej Leszek Czarnobaj.
Chyba go pogięło? Kosiniak-Kamysz - Twoje słowa można podsumować tylko jednym „baju, baju, będziesz w raju, prowadzę Was w łapy PiS” w podpisie Wasz Władek
—napisał senator.
kk/PAP/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/485265-szef-psl-dogryza-kidawie-blonskiej-senator-po-wsciekly