Podróż Małgorzaty Kidawy-Błońskiej do Londynu budzi coraz więcej kontrowersji. Posłanka Platformy uraczyła miejscową Polonię nieprawdziwą historią.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: TYLKO U NAS. Kulisy spotkania Kidawy-Błońskiej z Polonią w Londynie. Wymagane wejściówki, ochrona sprawdza plecaki uczestników
Kandydatka Platformy Obywatelskiej przekonywała Polaków z Londynu, że w Polsce są miejscowości, w których nie mogą pojawiać się osoby o „innej orientacji seksualnej”.
W tej chwili jest za dużo polityki w życiu ludzi. Polityka podzieliła nasze społeczeństwo. Wszystko jest podzielone na pół. (…) To przerażające, że są miejscowości, gdzie są znaki zakazu wjazdu, czy być, dla osób o innej orientacji seksualnej
– powiedziała Małgorzata Kidawa-Błońska.
Problem polega na tym, że fragment o znakach zakazu wjazdu jest nieprawdziwy.
Owszem, w kilku miejscowościach w Polsce pojawiły się tabliczki z napisem „strefa wolna od LGBT”. Przyczepił je niejaki Bart Sztaszewski, który sam siebie nazywa „działaczem LGBT”.
To, że wiele osób nabrało się na prowokację nie oznacza, że poważna polityk tym straszyć Polaków, którzy mieszkają z dala od Ojczyzny.
Bart Staszewski wrzucił zdjęcia tabliczek „strefa wolna od LGBT” pod tablicami wzjadowymi do miast. W komentarzach zawrzało, dopiero po kilku godzinach autor dodał, że sam przykręcił te tabliczki…
mly/twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/485081-kidawa-blonska-i-nieprawdziwa-opowiesc-w-londynie