Sędziowie Sądu Najwyższego zaczynają stosować wczorajsze postanowienie Trybunału Konstytucyjnego, który zawiesił kuriozalną uchwałę SN z 23 stycznia. Dziś na wokandzie pojawiło się nazwisko sędzi Małgorzaty Manowskiej z Izby Cywilnej Sądu Najwyższego. Orzekają też sędziowie z Izby Dyscyplinarnej.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:Trybunał Konstytucyjny zawiesza uchwałę Sądu Najwyższego. Sędzia powołany przez prezydenta ma prawo orzekać

Mocny list sędziów odsuniętych przez Gerdsdorf od udziału w posiedzeniu SN! Zaradkiewicz: Odebrano nam prawo do wysłuchania

Sędzia Manowska, podobnie jak sześciu innych sędziów Izby Cywilnej Sądu Najwyższego została wykluczona z posiedzenia połączonych Izb SN, które odbyło się 23 stycznia tego roku. Uchwała i decyzje I Prezes Małgorzaty Gersdorf de facto wstrzymywały sędzię Manowską, a także innych sędziów Izby Cywilnej (w tym sędziego Kamila Zaradkiewicza)od orzekania. Wczorajsze postanowienie Trybunału Konstytucyjnego, mimo, że podważane i bagatelizowane przez część sędziów Sądu Najwyższego, zawiesza jednak niebezpieczną uchwałę SN. Dziś nazwisko sędzi Małgorzaty Manowskiej znów pojawiło się na wokandzie sądu.

Sędzia Manowska, wspólnie z sędziami Jackiem Grelą, Kamilem Zaradkiewiczem i Tomaszem Szanciło, podpisała list, który skierowano w ubiegłym tygodniu do I Prezes SN, w którym sprzeciwiali się oni wyłączeniu ich z posiedzenia połączonych Izb SN.

Budzi nasz stanowczy sprzeciw arbitralne zastosowanie przez Sąd Najwyższy w postanowieniu z 17 stycznia 2020 art. 40 par. 1 k.p.k. (wydanym nota bene w składzie dwóch sędziów orzekających w Izbie Cywilnej oraz jednego sędziego orzekającego w Izbie Karnej) i to z powołaniem się na zasadę, że nikt nie może być sędzią we własnej sprawie, podczas gdy przesłanki wyłączenia sędziego z mocy prawa, uregulowane w kodeksach, dotyczą sytuacji polegających na osobistym, bezpośrednim zainteresowaniu rozstrzygnięciem, jakie ma zostać wydane. Do takiej sytuacji nie można zaliczyć odpowiedzi na abstrakcyjne pytanie postawione przez Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego, a dotyczące w istocie kwestii ustrojowej, a więc prawa publicznego (…)

– pisali sędziowie w liście, który jako pierwszy ujawnił portal wPolityce.pl.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:Jeszcze sędziowie czy już politycy? Wzywają prezydenta, by nie podpisywał ustawy dyscyplinującej sędziów

To jednak nie koniec. Dziś na posiedzeniu zebrali się także sędziowie Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, której wyroki, uchwała SN, uznawała za niebyłe. To ważny sygnał dla „kasty” sędziowskiej, która kontestuje postanowienie Trybunału Konstytucyjnego, zawieszające uchwałę SN z 23 stycznia.

WB